reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

oj dziewczyny...
milla: ja mam nadzieje ze to zachowanie twojego M bylo chwilowe i wroci do normy jak troche ochlonie.

maggusia: a powazne jest to co ma twoja mama?mam nadzieje ze nie i ze wszytstko bedzie w porzadku. a to ze pocieszasz ja chociazby telefonicznie tez na pewno bardzo jej pomaga!

anan: powodzenia z odstawieniem, chociaz to troche smutny etap w naszym-matczynym zyciu, bo trzeba sobie uzmyslowic ze nasze dzieciaki niedlugo nie beda malymi kruszynkami :tak: a tak bardzo by sie chcialo ciagle je tulic do siebie :baffled: :tak:

ja tez nie najlepiej sobie radze psychicznie... wieczorem pawel pojechal ze swoja mama do Gdanska, bo zmarla jego babcia. no a ja z bartkiem i psem juz nie moglam tam pojechac (i zle sie z tym czuje) poza tym jego tata jest w szpitalu, mial chyba dzisiaj (bo to nie bylo nic pewnego) zabieg- jakies meskie sprawy, i tak sie nam wszystko do kupy nalozylo. jeszcze dopiero w pt. pogrzeb a ja wyobrazam sobie jak tam cala rodzinka wyglada, jak sie tlucza z kata w kat... nawet bartka nie zdazyla juz zobaczyc... :-(
co z durna prawidlowosc: jak mial urodzic sie bartus to w styczniu umarl moj dziadek, a teraz w marcu ma sie urodzic mojego szwagra dziecko- to umiera babcia(tez jego bo to brat mojego M) :-(
 
reklama
MagdalenaB - tak to już jest , że jak się coś wali to na całej linii - trzeba to jakoś przeczekać no bo przecież bedzie lepiej

Milla ja mam nadzieje, że to przejściowy kryzys ,że ten Twój chłop przemyśli sobie co nieco i dojdzie do jakiś mądrych wniosków - choć wiem, że to nie zawsze im wychodzi ;-)

U mnie z samopoczuciem nadal do d... do tego wszystkiego mnie też dopadło choróbsko i wogóle wszystko jest bllleee - nic mi się nie chce i łepetyna mi pęka

Dzisiaj walentynki ??? i co z tego ... dostałam kwiatuszki i słodkiego buziaka rano od szanownego małżonka - miło mnie zaskoczył_- pasowałoby może coś pomysleć na wieczór jak J. wróci z pracy ale weny mi brak i chęci też
- ale ze mnie romantyczna żona :-) nawet na amory nie mam siły w walentynki :-(
 
Milla Paranoja. Naprawdę brakuje mi słów na takie zachowanie.

Maggusia Uściski dla Ciebie i Twojej mamy.

Ja mam dosyć: oboje z maluszkiem kaszlemy, kichamy i marudzimy. Do tego on malutko śpi i ciągle płakusia.
 
a chca zeby w Polsce wiecej dzieci sie rodzilo kurcze ta nasza sluzba zdrowia i w ogole nic sie nie chce
Ja osobiscie pracuje w sluzbie zdrowia i duzo mi sie chce.Pracuje na odziale dzieciecym i robie wszystko co w mojej mocy dla dzieciakow i ich mam,bo czesto mamy sa w gorszym stanie psychicznym niz ich chore dzieci.Wiec to nie regula ze sluzby zdrowia sie niczego nie chce.A ze sa osoby ktore w kolejkach przed gabinetami lekarskimi narzekaja i sa bez serca dla kobiet ciezarnych i nie tylko,bo i dla dzieci tak samo(wiem z doswiadczenia) to juz calkiem inna sprawa.Ludzie czasami bywaja okrutni.
 
Ja osobiscie pracuje w sluzbie zdrowia i duzo mi sie chce.Pracuje na odziale dzieciecym i robie wszystko co w mojej mocy dla dzieciakow i ich mam,bo czesto mamy sa w gorszym stanie psychicznym niz ich chore dzieci.Wiec to nie regula ze sluzby zdrowia sie niczego nie chce.A ze sa osoby ktore w kolejkach przed gabinetami lekarskimi narzekaja i sa bez serca dla kobiet ciezarnych i nie tylko,bo i dla dzieci tak samo(wiem z doswiadczenia) to juz calkiem inna sprawa.Ludzie czasami bywaja okrutni.



BENITA życzę Ci, aby zawsze Ci się chciało !!!!!;-) I oby więcej takich osób w naszej służbie zdrowia!!!!
 
A ja tam korzystałam ZAWSZE z przywilejów :tak::tak::tak: rałam na wizyty Rafała i jak sama nie miałam ochoty się wykłócać, to on stanowczo i toem nie znoszącym sprzeciwu mówił : "Kochanie, teraz Twoja kolej..." :-) Kiesyś, pamiętam położna nie zdążyła nawet karty donieść, a ja juz yłam w gainecie :-)
 
Dziewczyny dziekuje za pocieszenie ale ciagle mysle o mojej mamie i czytam czytam.
Wlokniak to cos podobnego do nowotworu ale nie zlosliwe i jak sie go wytnie to i uratuje sie piers i bedzie ok jak narazie poszly probki do labolatorium czy zlosliwe czy nie i co robic dalej ale napewno bedzie czekala ja operacja z tego co wiem i wszedzie pisze.
 
Milla co za dupek :wściekła/y: :wściekła/y: jak slysze takie cos to az mi sie wlosy jeza :wściekła/y: :wściekła/y:

Ja wczoraj bylam u lekarza , trafilam na super babke obejrzala mnie obadala i powiedziala ze moj kregoslup jest w rozsypce :sick: przeciazony od tego bole glowy , bol kolana i nawet bole brzucha . Musze teraz chodzic na rehabilitacje a najwazniejszym zaleceniem jest znalezienie sobie troche czasu na odpoczynek i relas poza domem .... tylko jak to zrobic jak jestem tu sama a moja maz wraca do domu przed 7 :no: :no:

teraz czeka mnie jeszcze wizyta u gastrologa :baffled: :baffled:
oj zaczelam sie sypac :szok: :szok:
 
reklama
magusia trzymamy kciuki zeby wszystko bylo dobrze :happy:

benita brawo!!!! oby wiecej takich ludziw sluzbie zdrowia :happy:
 
Do góry