reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak schudnąć po porodzie?

reklama
reklama
Co więcej, pamiętam jak parę lat temu płakałam po nocach. Byłam u ginekolog na kontroli, powiedziała, "nic dziwnego, że ma Pani zaburzenia miesiączkowania przy takiej wadze" - wówczas 175 cm wzrostu, waga 70 kg. Wogóle to "ale ma Pani rozstępy na udach fioletowe, proszę się wziąć za siebie".
Ja miałam jakiś tydzień z głowy jak w poszukiwaniu owulacji poszłam do lekarza, a ten sku.wiel do mnie mówi "Najpierw to proszę schudnąć, a potem się za dzieci brać." 173 cm, 71 kilo.

Półtora miesiąca później, po pierwszej serii stymulacji owulacji byłam w ciąży, bo trafiłam do dobrego specjalisty, który wiedział o co chodzi.

Dzisiaj bym ch.jowi powiedziała, że już czas na emeryturę i pelargonie sadzić na RODosie.
 
Ja miałam jakiś tydzień z głowy jak w poszukiwaniu owulacji poszłam do lekarza, a ten sku.wiel do mnie mówi "Najpierw to proszę schudnąć, a potem się za dzieci brać." 173 cm, 71 kilo.

Półtora miesiąca później, po pierwszej serii stymulacji owulacji byłam w ciąży, bo trafiłam do dobrego specjalisty, który wiedział o co chodzi.

Dzisiaj bym ch.jowi powiedziała, że już czas na emeryturę i pelargonie sadzić na RODosie.
Pelargonie na RODosie wygrały. 🥲
 
pisząc o sportowcach mam na myśli np. tych którzy przygotowują się do zawodów kulturystycznych, fitnes czy innych podobnych, taka osoba musi liczyć, a jeżeli ktoś już schudł czy wgl nie musiał i trenuje to nie musi, wie co i ile je, tak samo jak ktoś się buduje to liczy kalorie bo musi się zbudować, ja kiedy schudnę to też nie licze, liczę przez 2/3 miesiące w roku bo chudnę na wiosnę, a reszta … na oko.
Jakbym nie liczyła w tym czasie to bym nie schudła. Mowa jest i schudnięciu.


No i też. Nie można porównywać ludzi do siebie. Ja z wagą 55kg i w ciąży mając najwyższą 62, mam inne wyobrażenie swojego „idealnego” ciała niż ktoś kto waży 80 kg przy 160cm.
Każdy ma inną budowę i inny kompleks. Ja nie założę obcisłej sukienki bo wystaje mi na 2/3cm brzuszek( okolice od pępka w dół) bo źle się czuję, zrzucam sobie i latem jem wszystko na co mam ochotę ale z głową. A wiem że sa kobiety, które nie rodziły nigdy i nie wyglądają jak ja czy na odwrót, jak moja siostra po dwójce. Także każdy
Człowiek to indywidualna sprawa. Ja na bikini muszę sobie zasłużyć żeby się w pełni komfortowo czuć.

Skoro musisz zasłużyć na jakieś ubranie to wybacz ale nie świadczy to o zdrowej relacji z ciałem i braku zaburzeń odżywiania.

Napisałam wyżej dane koleżanki możesz sobie zobaczyć metamorfozy jej klientek bez liczenia kalorii 🤷‍♀️
 
Skoro musisz zasłużyć na jakieś ubranie to wybacz ale nie świadczy to o zdrowej relacji z ciałem i braku zaburzeń odżywiania.

Napisałam wyżej dane koleżanki możesz sobie zobaczyć metamorfozy jej klientek bez liczenia kalorii 🤷‍♀️
o luuudzie. Napisz coś, przytocz to odciśnie się to tak w mózgu że Cię zjedzą.
Napisałam tak jak wyżej dziewczyna, z nadwagą…
Ważę 54,5kg, mam 164 cm, deficyt i trening sprawi że zrzucę dwa kilo jednocześnie się „dorzeźbiając” bo nie brakuje mi mięśni.
Mało tego, tak weszłam ja zobaczy, ona robi plany żywieniowe, czyli dietę rozpiskę na cały dzień i każdy posiłek, myślisz że na czym się opiera? Na deficycie kalorycznym. Jedna jedyna droga do schudnięcia to deficyt, im więcej trenujesz tym większy deficyt.
Można jeść zdrowo najzdrowiej i przytyć…. Wszytko to makro i kalorie, z tym że sama ich nie liczysz a masz posiłki do wyboru rozpisane przez nią. 🙈🙈🙈🙈🙈🙈
 
Skoro musisz zasłużyć na jakieś ubranie to wybacz ale nie świadczy to o zdrowej relacji z ciałem i braku zaburzeń odżywiania.

Napisałam wyżej dane koleżanki możesz sobie zobaczyć metamorfozy jej klientek bez liczenia kalorii 🤷‍♀️
Napisz coś, przytocz to odciśnie się to tak w mózgu że Cię zjedzą.
Napisałam tak jak wyżej dziewczyna, z nadwagą…
Ważę 54,5kg, mam 164 cm, deficyt i trening sprawi że zrzucę dwa kilo jednocześnie się „dorzeźbiając” bo nie brakuje mi mięśni.
Dobrze się czuję w każdym wydaniu ale jak pisze SYLPFIT ważne jest odbicie w lustrze, tym się sugeruje i dopieszczam na lato bo mam taką ochotę.
 
ważne jest odbicie w lustrze
Nie jest. Pamiętaj, że kiedyś będziesz miała stare ciało i nic nikt na to nie poradzi. Oczywiście, że można na siłowni i u lekarza medycyny estetycznej oszukiwać czas i udawać, że czas nas omija. Można też starzeć się jak Emma Thompson, Meryl Streep czy Judi Dench - z godnością, bez udawania, że mamy 30 lat, kiedy mamy 65. Poczucie humoru, ciepło, ciekawe historie na koncie, odwiedzone miejsca i zjedzone potrawy nigdy się nie zestarzeją, nie obwisną, zawsze będą aktualne i ludzie będą do nich ciągnąć. Do pani, która z uporem maniaka udaje, że dopiero skończyła 30 lat, ludzie podchodzą co najwyżej z uśmiechem politowania. O ciało się dba, żeby było zdrowe, żebyśmy jak najdłużej mogli być wśród bliskich i przyjaciół, a nie uzależnia od jego budowy swoje szczęście.

Tak jak mówię, każdy ma prawo żyć po swojemu i nie musi być szczęśliwy. Zresztą dla każdego pojęcie szczęścia oznacza co innego, więc okej. Warto jednak pamiętać, że mogą nas słuchać lub czytać dzieci i nastolatki, które jeszcze uznają, że faktycznie liczy się to, co widzą w lustrze i jaki mają rozmiar oraz procent tłuszczu w ciele. Pewnie tak, znam kilku mężczyzn, którzy nigdy się nie dali zobaczyć z normalnie wyglądającą dziewczyną, to musiała być kobieta wyglądająca jak te machające flagami na wyścigach samochodowych. Natomiast większość osób, jakie kiedykolwiek poznałam, ceni sobie rzeczy, których nie da się zobaczyć, wyrobić ich z trenerem osobistym czy poprawić u chirurga.

Chcesz, licz kalorie, mierz różne części ciała centymetrem, sprawdzaj wagę dwa razy dziennie. Tylko proszę nie opowiadaj, że to jest droga do sukcesu i zadowolenia z siebie i swojego ciała.
 
Czytam, czytam, czytam i wychodzi na to, że jak dziewczyna dba o swoją figurę i chce się "wyrobić" do lata to źle bo trzeba akceptować to jakim się jest. Jasne trzeba ale można dążyć do lepszej wersji siebie (w każdym aspekcie).

Myślę, że chyba lekko tutaj popadacie w skrajności. Bo to, że ktoś chce mieć kaloryfer na brzuchu i liczy kalorie to nie znaczy, że jest złym człowiekiem zapatrzonym tylko na wygląd. Tak samo w drugą stronę, nie każda osoba która ma +15kg nadwagi jest super zdrowa i szczęśliwa bo nie liczy kalorii.

Sama od wielu lat wybieram zamienniki, staram się patrzeć na to co jem i nie widzę nic złego w tym. W żadne zaburzenia odżywiania nie popadam, akceptuje siebie i czuje się seksownie ale nie mam zamiaru przytyć więc się pilnuje.
 
reklama
Akceptować, ale i dbać o siebie. Ja też nie zamierzam już przytyć, więc gdyby się okazało, że nie mieszczę się w swoje ciuchy, to bym się przyjrzała swoim nawykom. Ale bez jaj, jeśli ktoś musi zasłużyć na coś u siebie, to już chyba jest niezdrowe. Ciuchy mają na nas pasować, a nie my do ciuchów.
 
Do góry