reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak sie spisuja----->TATUSIOWIE

u nas było po rowno w Polsce- tu wszelkie obowiazki spadly na mnie- 24 na dobe ja jestem z małą..dzis miałam z tego powodu mega doła i posprzeczałam sie o to z meżem- kurcze- w suie nie jego wina, ze ma dosc ciezka prace i nocki, po ktorych wraca bardzo zmeczony............ech - kolejny minus- ja chce do Polski!
za miesciac rozejrzyy sie za przedszkolem- moze to spelni jakąś rolę.No i maż rozgląda sie za zmianą pracy - chce przejsc na tryb dzienny...ciezko nam tak...:-(
 
reklama
Oj Rusałko rozumiem Cię znakomicie... Damian przez ostatni tydzień pracował od godz. 7 rano do 8 wieczorem :baffled: Też miałam momenty załamania, bo on wychodził z domu, jak Marcinek jeszcze spał, a wracał, jak Niuniek już spał... Także tryb dzienny nie zawsze jest lepszy od nocnego:baffled:
 
Rusałko mój Wiesiu też pracuje na nocki . Także praktycznie mamy dla siebie tylko pare godzin dziennie i weekendy . Też wolałabym żeby pracował na dzień ale skoro ma taką prace to trzeba się dostosować . Powodzenia
 
A ja musze dzisiaj pochwalic sie moim Najmilszym.... :-D

Takie upaly jak dzis nie wplywaja pozytywnie na moje samopoczucie... ja cieplolubna jestem, ale bez przesady.... I po popoludniu smigania za moim kochanym Perszingiem, ktory oczywiscie ani myslal spac - mialam troche dosc... :baffled:

Moj Jedyny przyszedl skatowany z pracy (mial jakis kiepski dzien), kiedy Mateusz mial wlasnie jesc obiadek (a ze chyba pst pst nic nie mowie, cos nam sie dzieje z dziaslami, wiec maruda jedzeniowa jest straszna...). Malzowin popatrzyl na mnie - musialam nie wygladac najlepiej hehe - i stwierdzil do mojego syna: No dobra, mamusia idzie sie zdrzemnac, a my zabieramy sie do jedzenia i jej nie przeszkadzamy ;-)

Tylko co jakis czas slyszalam z kuchni radosne mlaskania, rechociki, czytanie Pana Hilarego i Stefka Burczymuchy z podzialem na role, opowiesci, jak bylo w pracy, potem zmywane naczynia, potem pite herbatki i soczki .....dali mi godzine.... I powiem Wam, ze dzisiaj to byl najpiekniejszy prezent, jaki moje chlopaki mogly wymyslec :-D:-D:-D
 
Heatherek chłopaki na medal sie spisali !!!!:-):-)

No własnie nie długo Dzień Mamy . JUPIIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!! U nas pewnie nic nie bedzie bo my w ten dzień z rana lecimy do Polski :( no ale odbije sobie to kiedy indziej ;-)
 
Kurcze, Heatherek, tatuś spisał sie na medal!!

Ja mojego małża też muszę pochwalić, bo poza tym, że bardzo fajnie sie z Olka bawi, to jeszcze distaję w tygodniu 2 razy wychodne - raz na mój taniec nowoczesny, raz na konie. A dodatkowo w najbliższym czasie mam zamiar iść na nocne balety z koleżankami, a on zobowiązał się zostać z Małą (babcie niestey daleko, więc nie łatwo je wrobić). Muszę pójść gdzieś jeszcze teraz, zanim będę znowu gruba i paskudna :)
 
Heatherku, faktycznie chłopaki spisały się na medal! Ale Ty chyba nie spałaś, tylko czuwałaś, skoro dokładnie wiesz co oni tam robili!;-):laugh2:
 
reklama
Do góry