reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak U Was Ze Snem Maluszka?

punkt 23 Majka wyje rodem z horroru, dlugi przerazliwy jek ni z gruchy ni z pietruchy i od razy wstaje na nozki, czy to mozliwe aby zab, sen, itp. jej sie uaktywnial zawsze o tej samej porze???:dry: proba polozenia jej do lozeczka, konczy sie buntem polaczonym z machaniem glowa i wierzganiem nogami a sztywna jest wtedy jak pal.....po paru minutach od polozenia jej do nas przenosze do lozeczka i jest spokoj prawie do rana....
 
reklama
Redaktorka a Maja tak codziennie? moze cos ja boli, albo faktycznie jakies zle sny ma. Pat kiedys mial podobnie, ale to tylko dlatego ze wczesniej go dokarmialam o tej porze i pozniej nawet jak juz przestalam to i tak sie budzil i wlasnie z takim strasznym krzykiem. Robilam tak samo jak Ty z tym przekladaniem do lozeczka i z czasem samo sie skonczylo. Mam nadzieje ze Maji tez minie szybko.
 
punkt 23 Majka wyje rodem z horroru, dlugi przerazliwy jek ni z gruchy ni z pietruchy i od razy wstaje na nozki, czy to mozliwe aby zab, sen, itp. jej sie uaktywnial zawsze o tej samej porze???:dry: proba polozenia jej do lozeczka, konczy sie buntem polaczonym z machaniem glowa i wierzganiem nogami a sztywna jest wtedy jak pal.....po paru minutach od polozenia jej do nas przenosze do lozeczka i jest spokoj prawie do rana....
kurde dziwna sprawa. stawiałabym na zły sen,moze jakies wydarzenie którego nie moze zapomniec i tak głęboko przeżywa ze sni sie co noc:-(

Ewka na szczęscie przesypia całe noce:tak:co prawda zasypia wciąz bardzo pózno tj.ok.22/23,ale spi do 10. ok 7/8 przebudza sie i na spiocha wciąga butle i potem zasypia i lula dalej.
 
Moze Redaktorko koszmar jakis jej sie sni i codziennie przypomina skoro to ta sama godzina albo faktycznie jakies przezycie czegos z dnia moze cos ja rozdraznilo albo ktos podniosl ton dzieci strasznie sa wrazliwe a my nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego i czasem sie poklocimy z mezusiem a dziecku to sie odbija wlasnie w nocy a moze tez zmienia pozycja do snu zawsze tej porze i cos niewygodnie jej albo cussss:tak:
 
tak sie dzieje od 2 miesiecy dzien w dzien,:baffled: stawialam na zeby ale dziwne aby bolaly o tej samej ciagle porze, zly sen no ale ile moze sie snic to samo......dzien mamy do znudzenia podobny wiec nie ma zadnych podzcow, ktore by ja draznily..... lekarka kiedys mi mowila, ze dziecie moje moze byc przezywajace, ale ciagle o tej same porze??:eek: przypomnie jej chyba o tym problemie przy nastepnej wizycie, moze wpadnie na cos na co ja nie moge......
 
Redaktorka dzieci tak mają, że potrafią się budzić co noc o mniej więcej tej samej porze. Piotrek się budzi z takim samym wrzaskiem, jaki opisujesz, około 1-ej w nocy i też od razu jest na nogach, i tak co noc. Kilka lat temu, dziecko sąsiadki budziło się noc w noc o godznie 2-ej. jak skończyło 2 latka to przestało...
czeka nas jeszcze rok horroru :-p
mnie się wydaje, że to coś z zegarem biologicznym....
 
Redaktorka dzieci tak mają, że potrafią się budzić co noc o mniej więcej tej samej porze. Piotrek się budzi z takim samym wrzaskiem, jaki opisujesz, około 1-ej w nocy i też od razu jest na nogach, i tak co noc. Kilka lat temu, dziecko sąsiadki budziło się noc w noc o godznie 2-ej. jak skończyło 2 latka to przestało...
czeka nas jeszcze rok horroru :-p
mnie się wydaje, że to coś z zegarem biologicznym....

mozesz mi wyjasnic troche bardziej lopatologicznie o co z tym zegarem chodzi?

przeczytalam swoj pierwszy post w tym watku i w okresie noworodkowym, gdy byla na cycu, tez mi spala do 23 a potem co 2 godz. cyc, czyzby jakies wspomnienia? przyzwyczajenie? czegos jej brakuje? ale cyca sama odrzucila....:eek:
 
reklama
Redaktorka faktycznie dziwna sprawa......
Moja Hania spi codziennie od 19 do 7 rano :-):-)


U mnie jest tak samo (na szczęscie)
Choc dziś w nocy musiał bolec ja brzuszek bo zaczęła kręcic sie gdzieś po 2iej i spała spokojnie tylko kołysana w wózku. Gdzy już nie było rady to wzięliśmy i ja przebudziliśmy (to było po 24) a ona jakby była w jakimś dziwnym transie bo wzięla sobie maskotkę żyrafę i sie do niej chichrała a jak ja "atakowalam" ją miśkiem to śmiech był do rozpuku- jeszcze tak sie przeogromnie nie śmiała:-D a my razem z nia. Po jakimś czasie przestawała i pokazując palcem na prześcieradło coś tam gadała i za chwile znów rozpaczliwy śmiech. Normalnie kosmos:tak:
Udało sie ja w koncu uspic o 2iej. Ufffff oczywiście robił to mąż bo ja sobie poszlam w bety........A, co :)

Redaktorka no faktycznie dziwna sprawa:baffled:
 
Do góry