redaktorka
MAMA BAMBOOCHA
Widziałam, że długo tak dobrze byc nie moze. Nie wiem co małej jest ale jak położyłam ją o 19.30 (tak jak zwykle) to co godzinę budziła sie na chwile z płaczem a o 23iej wybudziła sie całkiem i zaczeła sie bawic. Nakarmiłam ja i zaczełam usypiac, chociaz szybko zasnęła to nie mogłam ją położyc bo zaraz płakała i tak w kółko. Tak na zmiane z mężem ją usypialismy aż w końcu się udało tylko że musiała spac ze mną żeby była przytulona.
Dzisiaj w dzien tez trudno było jej zasnąc. Ale godzinę temu się z nią położyłam i jakos śpi do tej pory.....biedactwo chyba sie wymęczyła. Tylko nie wiem co jej dolega![]()
u nas zaczelo sie prawie tak samo, i ja przypisuje to dzialaniu kryzysu 8 miesiaca, a ze Twojej coruni niedaleko do niego wiec moze to to.....
