wczoraj zapomnialam napisac,ze bylam u lekarza, odnosnie goraczki i zapytalam o te wyrywajace ze snu pobudki, i tak jak mowilysmy pediatra wskazywala na zeby, jak rowniez to,ze czasem dzieci nie radza sobie z nadmiarem bodzcow w otoczeniu, albo z nowymi przezyciami, typu" sam raczkuje, chodzi, i jego zakres poznawania swiata nie ogranicza sie juz do lozeczka,lub rak mamy, poznaje cos nowego, i potem we snie to przetwarza i zapamietuje, mowila,ze maluchy z tego wyrastaja i podawanie melisy moze pomoc, chociaz kazala z nia nie przesadzac......mowila,ze dzieci wyczuwaja tez emocje u rodzicow, jesli sie klocimy,sami cos przezywamy to dziecko razem z nami,nawet nie bedac tego swiadomi
dzis mala,zaczela znowu w nocy goraczkowac i wiem,ze nurofen zaczyna dzialac po 3,5 godz

od 12 do 3.40 mala sie wiercila, lub miala szeroko otwarte oczy i patrzyla w jeden pkt, jak zaczal dzialac lek, spokojnie poszla spac......