agrafka80
Fanka BB :)
U nas z usypianiem różnie. Wieczorem, po kąpieli, leży sobie sam w łóżeczku i zasypia (niekiedy ze smokiem). W nocy, po karmieniu, odkładam go do łóżeczka i sam sobie zasypia. A w dzień to zależy...niekiedy na mnie, obok mnie (lub męża) albo sam w koszyku. Mam zasadę, że nie noszę do usypiania i tego się trzymam
Zazdroszczę
U mnie ostatnio wieczorem córa zasypia przy piersi i nie budzi się po odłożeniu do łóżeczka... uff... tak jest od tygodnia i oby się nie zmieniło.
Za to w dzień nie śpi prawie wcale, a już na pewno nie daje się odłożyć do łóżeczka, więc jak już uśnie przy piersi to ją odkładam na sofę. Ale nie śpi dłużej niż godzinę.
W zasadzie dzień nam się wmierę ustabilizował tak do spaceru, ale później jest improwizacja, która strasznie mnie męczy.
Jeszcze przez parę dni udawało mi się ją uśpić tak ok 16-17 na leżąco przy piersi, ale ostatanio po chwili od "odłączenia" się wybudza z płaczem i tak walczymy przez cale popołudnie bo jest marudna.
Dziewczyny czy wszystkie tak jak dziunka chodzicie na takie długie spacery ? Ja się trochę boję, tym bardziej, ze mam wrazenie, że małej jest w wózku niewygodnie jak jest w kombinezonie i jeszcze w śpiworku i nie może siętam za bardzo ruszać.
A przy okazji pytanie - jak dobieracie rozmiar czapki dla dziecka ? Bo moja dzidzia dostaje histerii przy zakładaniu czapki. Jak obwód główki jest 38 to czapka też powinna być 38? Nie chce kupowac za dużej żeby uszy nie były odsłonięte za bardzo, ale może w takiej luźniejszej byłoby jej wygodniej :/

ze ciezko mi utrzymac go w takiej pozycji..no ale jak juz sie zmeczy marudzeniem to usypia..wieczorem spi u siebie w lozeczku ale rowniez musze go ululac...a w nocy to juz niema o czym mowic..spi razem ze mna bo inaczej bym na rzesach chodzila za dnia
a i tak spi niespokojnie bo caly czas jakas rewolucja w brzusiu i wybudza mi sie co chwile...chce odczekac ten czas kolek i bolacego brzusia i wtedy uczyc go spac normalnie jak przystalo w lozeczku..jak narazie niechce bo mam wciaz obawy ze go cos boli..chyba jestem nadopiekuncza
. We wozeczku ladnie spi na spacerkach, ale jak tylko zaparkujemy wozkiem to sie wybudza
. Chcialabym ja oduczyc tego spania w tej hustawce, bo przeciez za niedlugo i tak z niej wyrosnie, a i sama mam wyrzuty sumienia ze ona tak dlugo w niej siedzi. Moze to nie jest dorze dla kregoslupa
. Moge sie meczyc godzinami zeby ja uspac, a jak ja wsadze do hustawki to 5 minut i spi
. Poradcie cos, jak ja moge tego oduczyc
. Przenoszenie z hustawki do kolyski nie dziala, bo sie wybudza.