reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak wesprzeć

Dzięki, dziewczyny. Właśnie chyba najbardziej o to mi chodzi, żeby poczytać o prawach i jej coś podpowiedzieć. Jest dokładnie tak, jak mówicie. Jak człowiek sam nie wie, to mu nie powiedzą. Ona dopiero w 3 dobie w ogóle dotknęła dziecka. Bo nikt jej nie powiedział, że wolno. Bo skąd miała wiedzieć? Po tym doświadczeniu podpowiedziałam jej, żeby poszła się wypytywać o kangurowanie i przystawianie do piersi. I co? I też się okazało, że mogą jej dać. Ale jakby sama nie wyszła z inicjatywą, nie dostałaby dziecka. Straszną złość to we mnie budzi. To nie powinno tak wyglądać. Dziecko leży w tym inkubatorku, bardzo niespokojne, rzuca się, kolana sobie rozbija, przecież u mamy się wycisza i uspokaja. Na pytanie o przystawianie do piersi odpowiadają, że on nie ma siły ssać. To naprawdę jest argument przeciw? Przecież przystawienie do piersi nie wyklucza dokarmienia go. Nieh sobie pociumka, będzie spokojniejszy, a i na budowanie laktacji to bardzo pomoże. Ogólnie widzę, że system zupełnie leży w kwestii wsparcia matek wcześniaków.

Wypisali ją dzisiaj ze szpitala. I czekało ją siedzenie kilka godzin na stołeczku, bez jedzenia (kobietę w połogu...), aż ją mąż odbierze, bo wypisu się nie spodziewała.

Zastanawiam się, co dalej. Wyszła ze szpitala, wróciła do domu. A jej dziecko, malutki wcześniaczek, zostało samo, bez mamy, 100 km od niej. Dojeżdżać codziennie? Wynająć coś bliżej? Jak to zorganizować? To absolutnie okropne, że człowiek ma takie dylematy. I nie rozumiem, jak w ogóle jest możliwa taka sytuacja. W szpitalu dziecięcym jak dziecko leży, matka karmiąca musi mieć zapewnioną możliwość bycia z nim. A z wcześniakiem nie? Jeszcze usłyszała od personelu medycznego, że ludzie codziennie jeżdżą po 100 km do pracy, więc to nie jest problem.
Często przy szpitalu są hotele dla rodzin pacjentów. Można też poszukać, czasem ludzie wynajmują na kilka dni pokoje. Może warto przez FB i jakaś grupę mam z miejscowości przy szpitalu popytać.

Co do karmienia, obejrzyjcie w necie system sns medeli, to rozwiąże problem a można zrobić wersję niskobudżetową. Jeśli ściąga pokarm, niech koniecznie poczyta o właściwym przechowywaniu i transporcie pokarmu. Jeszcze raz polecam na fb grupę randkujace z laktatorem
 
reklama
Do góry