reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak zakończyć laktację?

Oli nie używa smoka, ale starszaki używali. Ja oduczałam ok roczku, wtedy trochę więcej dziecko rozumie. Smoczek się całkowicie poniszczył, guma się zaczęła rwać, więc poszliśmy razem go wyrzucić. Dzieci jakoś to przyjmowały, tęsknota za smoczkiem trwała 2-3 noce.
Jedynie Damian miał na tyle dużą potrzebę ssania, że podbierał mi butelkę, jak odłożyłam po karmieniu Pauliny i ją ssał, a jak butelki nie było w pobliżu to ssał takiego gumowego gwiazdorka, bo jego czapka miała akurat taki kształt trochę przypominający smoka. Z perspektywy czasu to myślę, że skoro Damian aż tak wielką miał potrzebę ssania, mogłam z tym odstawianiem smoka akurat u niego jeszcze trochę poczekać.
 
reklama
Jedno jest pewne, w oduczaniu od smoka trzeba być bardzo konsekwentnym. Jak raz podjemie się decyzję, że wyrzucamy, to wyrzucamy. Jak się złamiemy i damy dziecku po nieprzespaniej nocce, to ono dojdzie do wniosku, że przy następnej próbie jak dłużej popłacze, to też się złamiemy.
U wszystkich moich starszych tylko pierwsza nocka była dość często przerywana płaczem i wołaniem smoka, druga już tylko troszkę a trzecia tylko przy zasypianiu wieczorem małe marudzenie.
 
Konrad tez smoczkowy,wiec jest nas sporo:-D.
Myslalam,ze tego smoka zabiore mu stosunkowo wczesnie.niesttey paluszki ida do buzi,atego boje sie jak ognia.W wychowaniu dzieci jestem barzo konsekwentna.Jak juz podejme decyzje o odstawieniu smoczka,to tak bedzie:tak:.Nie moge jednak uczynic tego pochopnie:no:.
 
Czytając posty o smoczku... muszę się pochwalić, że u Nas od dwóch tygodni już go nie ma:tak: Bardzo się cieszę, że się w końcu zdecydowałam:tak: Planowałam wcześniej, bo ok. 6 miesiąca, ale wtedy wydawało mi się że jeszcze za wcześnie, za to teraz był już czas najwyższy. Od razu zaczęliśmy naukę samodzielnego zasypiania, bo do tej pory smok służył jako uspokajacz i usypiacz na ok. 10 min, bo potem albo go Victor wypluwał albo my mu go wyjmowaliśmy jak już spał:-p Pierwsze dwa dni były płaczliwe i krzykliwe, ale nie trwało to zbyt długo. A z każdym samodzielnym zasypianiem krócej. Myślę tak jak Kasiad, że konsekwencja i wytrwałość przyniosą sukces - nam się udało:happy: Życzę powodzenia:tak: Moim zdaniem im wcześniej tym łatwiej;-)
 
Wolfia,zazdroszcze...Postaram sie poobserwowac jutro Konrada jak daje sobie rade bez smoczka.Boje sie tylko o te paluszki w buzi.Musze mu wtedy chyba te raczki czyms zajmowac:tak:
 
Jak czytam o Waszych problemach z oduczaniem od smoka to bardzo się ciesze, ze nas ten kłopot omija-nigdy sie nie złamałam i dla mojej Małej smoczek nie istnieje i nigdy nie istniał:-)
 
Dla Oliwki też problem nie istniał, ale nie dlatego, że się nie złamałam, bo Oli sama nie chciała smoczka. Jeśli dziecko go potrzebuje, to nie należy go tego pozbawiać, potrzeba ssania jest naturalna. Widać u Oliwki tę potrzebę zaspakajał cycek, pewnie u Was Madzix też.
 
To prawda-u nas tylko cycuś:-)
I przyznam szczerze -jestem z tego powodu bardzo ale to BARDZO SZCZĘŚLIWA i cieszę się każdego dnia, że jeszcze karmię.I chciałabym karmić jeszcze kolejne 8 miesięcy:-)
 
A ja nie żałuję,że podałam Kubie smoczek.Miał dużą potrzebę ssania i próbował ssać kciuk.Teraz smok służy tylko do zasypiania.
 
reklama
My bez smoczka nie umiemy zasypiać więc przy zasypianiu narazie jest baaardzo pomocny :tak:, w ciągu dnia też lubi sobie possać :tak::tak: oczywiscie przez jakąś chwilkę i najczęściej wieczorkiem jak już Lenka jest marudna.
Narazie więc nie będziemy oduczać od smoczka. Poczekamy na trochę spokojniejsze czasy :tak:
 
Do góry