reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak zakonczyc laktację??

Wcale nie jest to dziwne. Ja miałam dokładnie tak samo. Karmienie piersią wydawało mi się delikatnie mówiąc - mało eleganckie i sądziłam, że to przeżytek. Nie było takiego wroga karmienia piersią, jak ja. Od początku nastawiałam się, że będzie butla. Bałam się o wygląd piersi, o różne komplikacje, które znałam z opowieści, o uwiązanie w domu.

Mało tego, robiłam wszystko, żeby przejść na butlę. Jak mały się urodził wmawiałam sobie, że nie dojada, bo co chwilę chce ssać, że trzeba go dokarmiać, płakałam nad lejącym się mlekiem i sądziłam, że cały czas tak będzie. Do tego doszły trudności początkowe z przystawianiem, poranione brodawki - wszystko to podnosiłam jako argumenty przeciw. I na siłę chciałam butlę. Ale jak na złość wszystko zaczęło się normować, nie miałam żadnych problemów. I jak któregoś dnia synek urządził mi histerię, bo nie chciał za nic w świecie butelki ode mnie, tylko wyrywał się do piersi, to myślałam, że serce mi pęknie. I wtedy ja pękłam, tak mnie to rozczuliło i jednocześnie tak bardzo zrobiło mi się wstyd.

A teraz karmię z powodzeniem piąty miesiąc.

Ale nikogo nie oceniam, bo doskonale rozumiem decyzję autorki. Sama myślałam dokładnie tak samo. Ale jak widać, życie weryfikuje nasze decyzje i wszystko może się zmienić.
 
reklama
kiedyś sama poszukiwałam odpowiedzi jak zatrzymać laktacje naturalnie i niestety nieznalazłam dość precyzyjnej odp.dlatego teraz napisze jak to zrobić.potrzebny jest bandaż elastyczny jak najszerszy,obwiązujemy piersi dość ściśle.co najmniej 2 razy na dobę zdjąć bandaż i rozmasować "guzy", ja żeby nie powstało zapalenie piersi na wieczór smarowałam je fastum żelem i piłam szałwie(pomaga zatrzymać laktacje)i w żadnym wypadku nie odciągać w tym czasie pokarmu(dłużej będzie trwało przepalanie pokarmu)jak piersi przestaną być już twarde i nie będzie zgrubień nie trzeba już nosić bandaża.mleko jeszcze przez jakiś czas będzie leciało.ja nie mogłam karmić piersią,choć miałam taki plan.zniechęciły mnie do tego pielęgniarki w szpitalu...moja mała była straszny głodomorem i to co miałam w piersiach jej nie wystarczało.ciągle była głodna i bez przerwy płakała.przy piersi trzymałam ją niemal przez całą dobę.a te siksy nie chciały mi jej dokarmić...ryczałam niemal przez cały pobyt w szpitalu,rodzina myślała że mam depresje poporodową...a ja płakałam bo moje dziecko było głodne a ja nie mogłam nic zrobić,zmęczenie robiło też swoje...jak wróciłam do domu to już nie miałam ochoty karmić piersią,jak pomyślałam że mam mieć kolejne noce nie przespane przez co odechce mi się macierzyństwa na które tak czekałam,od razu przeszłam na butle i ja jestem szczęśliwa i mój maluszek też.każda ma swój powód dla którego nie karmi piersią i nie powinno się tego krytykować.tak naprawde dowiedziałam się że karmienie piersią zmniejsza ryzyko wystąpienia alergi na mleko u dzieci,dlatego położne tak namawiają na ten sposób karmienia
 
Katusia a jak dałaś sobie radę z tymi bolącymi piersiami? Ja wczoraj odstawiłam synka i piersi trochę bolą. Okładam liśćmi kapusty i odciągam, ale nie dużo tak żeby ulżyło. Daj znać jak Ty sobie poradziłaś.
 
Lubie karmić piersią bo nie musze przy sobie nosić tych wszystkich puszek, butelek, termosu z ciepłą wodą lub patrzeć żeby isc na spacer po butelce. Z drugiej strony mam krzywe piersi od karmienia z rostępami (mimo kremu) no i córka mimo 6 M nadal pije co 2,5 godziny a jak wypije butle to 3,5 lub łużej wytrzymie
 
witajcie , tydzien temu odstawilam coreczke od piersi ,za 9 dni skonczy 6 miesiecy ,i co prawda z piersi nie leci mi juz mleko ani sie nie produkuje . Z piersi leci mi czsem woda tzn; takijakis wodopodobny plyn nie caly czas ale jak ucisne i wyczowam zgrubienia na piersi :szok: czy to normalne po zakonczeniu karmienia??? pozdrawiam
 
...przed porodem tez nie chcialam slyszec o karmieniu piersia...
Mialam zaplanowana cc i tak tez urodzilam (nie zaluje tej decyzji!)
...przed operacja , nasluchalam sie roznych "interesujacych" historii zwiazanych z cesarka,(jedna z lepszych to to,ze mleko nie leci po cc...:-D)
myslalam wiec, ze problem karmienia bede miala z glowy..
NA SZCZESCIE TAK SIE NIE STALO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

... po porodzie dostalam MEGA INTYNKTU MACIERZYNSKIEGO i chcialam koniecznie sprobowac karmienia...:zawstydzona/y:(chociaz nikt mnie do tego nie namawial) na poczatku BOLALO JAK CHOLERKA i nie bylo latwo !!!:wściekła/y: ...ale wlasnie ten instynkt i moja milosc do coreczki, przezwyciezyly wszystko !(poza tym ,dzieki karmieniu schudlam w trybie masakrycznym !..:-))

powiem szczerze, ze karmienie piersia nie jest latwe (zwlaszcza na poczatku!)... wymaga wiele poswiecenia i cierpliwosci ...
z butelki jest duuuzo latwiej ...;-)
...tylko ,ze jak ja musze podkarmic od czasu do czasu, moja mala istotke buteleczka, to mi tak jakos odrazu smutno robi ...:eek:
 
A ja rozumiem eMKę...może wyrodna ze mnie matka, ale ja nie przepadam za karmieniem piersią. Nie ma dla mnie w tym nic ciekawego ani przyjemnego, ale dla dobra dzieci się "poświęcam" -pierwsze karmiłam wyłącznie piersią całe 6 miesięcy a potem jeszcze 3, a teraz też karmię już 3 miesiące, ale nie mogę się już doczekać, kiedy skończę. Koniec z okropnymi satnikami, wkłądkami laktacyjnymi i cieknącym mlekiem. Ale zazdroszczę mamom, które uważają to za czystą przyjemność i podziwiam je :-). Ups, możę za szczera jestem?
 
reklama
myszor78 po to jest chyba to forum, zeby szczerze wyrazac swoje poglady, ktos sie moze z nimi nie zgadzac i po to sa fora, zeby sobie kulturalnie podyskutowac. Ja wiedzialam, ze karmic nie bede z tego powodu, ze po mieisacu od narodzin synka wrocilam na uczelnie i rozwiazaniem byloby dla mnie karmienie mieszane, wolalam wiec calkowicie z niego zrezygnowac. Moj Kuba od 2-go tygodnia zycia byl na humanie i nie mam absolutnie zadnych wyrzutow sumienia. Wspierala mnie rodzina, nawet tesciowa widzac, jak sie mecze z dostawianiem malego, poradzila, zeby na modyfikowane przejsc. Oczywiscie uwazam, ze karmienie naturalne jest lepsze ale - jesli kobieta z jakis powodow nie chce to nie musi i nikt nie moze na niej tego wymuszac. Terror karmienia piersia najbardziej uderza w szpitalu, chocbys krwawila, wyla do ksiezyca to cie beda zmuszac, tak przynajmniej bylo w moim szpitalu. Sprobuj powiedziec, ze nie chcesz karmic. A pomocy zadnej, ja mialam ogromne problemy z przystawieniem synka, myslicie, ze jakas mi poradzila? Tak, studentka, dala mi ULOTKE z technikami karmienia, ha ha. Ja w sumie nauczylam sie jednego, w szpitalu robic jak karza, nie sluchac gledzenia, ze karmienie to to, to tamto, tylko w domu sobie robic po swojemu, tak mi radzila dziewczyna z sali, ktora urodzila kolejne dziecko i faktycznie, wyszlismy i odetchnelismy. :tak:
 
Do góry