reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jeremi 29 tydzien , 1590g

Trzymamy &&&&&&&& aż ręce bieleją ;-) Super, że trawi, robi kupki, a infekcje... no cóż u takich maluchów to częste, ale może się okaże, że nie?
Dobrze, że wyprosiłaś usg główki :tak:
 
reklama
Niektóre wyniki juz przyszły ... wiadomo ze nie ma anemii, ogólne badanie moczu tez wyszło dobrze ... cały czas czekamy na wyniki posiewu krwi i moczu.... lekarz mówi ze po tym antybiotyku jest odrobine lepiej, ale cały czas nie wiemy co powoduje bradykardie spadek saturacji... Wczoraj pobrali Jeremkowi płyn mózgowo rdzeniowy przez nakłucie lędźwiowe.... wczoraj wieczorem były juz pierwsze wyniki i ... płyn jest czysty ... oczywiscie trzeba poczekac kilka dni czy wyhoduja sie jakies bakterie ....
Dzwoniłam rano do szpitala i mały noc przespał spokojnie zdarzyły sie tylko dwa incydenty z bradykardią czyli jest lepiej :)
temperature ma dobrą, ładnie je śpi i robi kupki... to czekanie mnie wykancza....
Wczoraj rano wyjechałam z domu a wróciłam jak Mikołajek spał ... tak mi źle z tym ze zaniedbuje go... Przez cały dzien jest z nim moja starsza córeczka ( 17 letnia )szaleja razem ida na spacer ... mimo to jakos mi strasznie przykro....
 
To znaczy tak: miarodajny wynik z posiewu jest po 48 godzinach od "posiania". Jeśli infekcja jest duża to coś już może zacząć wyrastać nawet i po kilku godzinach.
Przepraszam, że nie pamiętam ale czy Jeremi ma zamknięty przewód Botalla? Był sprawdzany pod tym kątem? Bo właśnie ta przypadłość zazwyczaj powoduje spadki saturacji, jej skoki, a nawet bradykardię właśnie. Bradykardię może też powodować wysiłek związany z jedzeniem, trawieniem, nawet z oddychaniem a także banalne przeziębienie może osłabić taki organizmek w taki sposób.
Doczekasz się ale musisz być cierpliwa, wiem co przeżywasz ale ten dzień nadejdzie, później niż "normalnie" ale nadejdzie :)
A starsze dzieci... cóż, też to znam ale wierz mi, nie doceniamy ich pod wieloma względami, one rozumieją sporo więcej niż przypuszczamy. Powodzenia i bądź dobrej myśli.
 
Rozmawiałam z lekarzem....
Jeremi ma zamknięty przewód Botalla... co prawda istnieje ryzyko, czasem sie to zdarza, ze przewód otwiera sie podczas nap.infekcji... wczesniaki czesto sa badane pod tym kątem.... U małego jest ok
Hemoglobina troszke niska bo 8,6 ale jest po wyzej 8 wiec nie jest zle ... jesli spadnie do 8.0 lub nizej rozwazana jest transfuzja...
Mnie sie wydaje ze to jakis katarek bo tak mu furczy w nosku...
Dzis w porównaniu z wczoraj i przed wczoraj jest bardzo dobrze... zdarzyły sie jakies trzy incydenty, ale nie wymagały interwencji....
Wazyli go wczoraj w nocy i szczerze mówiac myslałam ze sie przesłyszałąm jak dzwoniłam rano do szpitala, ale nie... mój synek dwa dni temu ważył 1710 a wczoraj w nocy 1820... ciesze sie ze ładnie przybiera na wadze....
Przystawiam go do piersi i jesli nie spi to ładnie chwyta piers ale szybko sie meczy i zasypia ....
Wyników posiewu jeszcze nie mam.... ale ciesze sie ze dzis było lepiej niz wczoraj :))))))
 
Wiesz, maluszki często zaliczają takie spadki formy. Dobrze, że nie wyszła u Was zadna infekcja:) A transfuzja tylko go wzmocni.
Kciuki za was:)
 
Dzwoniliśmy jak codziennie rano do szpitala... i załamałam sie ... tzn tragedii nie ma ale bardzo czeto w nocy spadała mu saturacja ... znowu pobrali krew do badania ... poza tym ładnie je z kubeczka ... martwie sie bardzo... było juz lepiej i znowu spadek .....
 
Tak to jest z takimi maluszkami, krok do przodu, dwa do tyłu albo dwa do przodu i jeden do tyłu...
Trzymaj się, będzie dobrze, bądź dobrej myśli i dużo siły dla Was.
 
Przyznam sie ze wczoraj troche mnie poniosło w szpitalu....
Przyjechałam rano a maluszek spi ... pielegniarka od wejscia mówi ze ładnie zjadł z kubeczka.... i ze troszke ulało mu sie i przed nastepnym karmieniem przebierze go... i ulało owszem ale maluszek miał zimne raczki ... był cały chłodny... leżał w mokrym ubranku i zmarzł.... zmierzyłam temperature 35.9 ...wołam pielegniarke i pytam sie kiedy mu mierzyła temperature ,dlaczego lezy w mokrym ubranku... dziecko jest wyziebione..... widziałam ze az poczerwieniała... nic nie powiedziała
Przebrałam go opatuliłam i po godzinie miał juz 36.8 ... nerwa miała takiego
Wychodze i mówie ze zadzwonie jeszcze a ona ze oczywiscie i ze zmierzy mu temperature za godzine ....
Nie lubie tej pielegniarki... taka młoda a juz taka rutyniara....
Dzis jak małego przystawiłam do piersi to possał z minute ale tak intensywnie ze słychac było jak przełyka ...
No i jak go zwazylismy to az oczy mi sie uśmiechneły... dwa dni temu miał 1810 a dzis 1920.... ciesze sie bardzo...
Pobrali mu znów krew do badania aby sprawdzic poziom żelaza..... Z posiewów nic nie wyhodowano :)

Wiesz aga... to dzieki tobie tak odwaznie domagam sie właściwej opieki... nie zebym była nie zadowolona....opieka jest fantastyczna , no ale jak wszedzie zdarzaja sie różni ludzie... Dopytuje lekarzy ...jestem tak upierdliwa ze dzis lekarz dał mi ksiazke o problemach wczesniaków ... :)))))))) dziekuje Ci agawhite za to ze tu jesteś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
To Ty i tak spokojna jesteś. Uff.... aż się we mnie zagotowało, masakra jakaś.
Dobrze, że przybiera ładnie na wadze i że nic nie wyrosło:)
A ja... aż się zaczerwieniłam. Jeśli w jakikolwiek sposób pomogłam to cieszę się i dziękuję za miłe słowa.
 
reklama
We wtorek Jeremek osiągnął 2020gram ... Wczoraj ssał z piersi 12 minut... lekarze ostrożnie prognozuj ze moze za ok dwa tygodnie 10 dni bedziemy mogli zabrac go do domu :))))))))))))))))))))))
 
Do góry