reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych Maluszkow

Gabi w szkole rodzenia położna tłumaczyła to w taki sposób: mleko musi się dostosować do potrzeb dziecka i się zmienia na np. bardziej kaloryczne taka przemiana może trwać kilka dni w tym czasie dziecko może być marudne i "wiecznie" głodne trzeba je wówczas przystawiać do piersi do oporu nawet jak domaga się co 15 minut:szok: im częściej dzieciak przy piersi tym szybciej zachodzi przemiana. U nas trwało to 2 dni naszczęście dzisiejsza noc już normalna mały spał os 00,30 do 5:tak: więc chyba już przez to przeszliśmy:-D następny pojawia sie około 6 tygodnia a później w którymś miesiącu ale nie pamiętam kiedy:zawstydzona/y:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
A mój kryzys laktacyjny to nawał pokarmu w drugiej dobie i rozwalona do krwi brodawka :baffled: Ale na szczęście to już poza mną.

Pozdrawiam
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
nik_i dzięki za odpowiedź,faktycznie mała wisi na cycku co pięć minut dosłownie,juz bolą mnie brodawki,a mleka jak na lekarstwo,nawet nie mogę odciągnąć za dużo,a wcześniej mogłam odciągąć nawet pół butelki 125ml z jednej piersi:szok:,a teraz susza jak na pustyni,mam nadzieję,ze to minie szybko,bo nie wyrabiam fizycznie i psychicznie,dobrze,ze jest z nami tatuś,bo bym zwariowała:crazy:. Tak jak czytałam,to chyba w 3 i 9 miesiącu,ale ja chyba do 9 miesiaca nie będę karmić piersią,zobaczymy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Lucyann u mnie jest podobnie, od czasu nawalu pokarmu po porodzie, nie mam odczucia przepelnionych piersi, sa miekkie prawie caly czas, no chyba ze po 6 do 8 godzin od ostatniego oproznienia. Tez mnie to martwi, bo przy pierwszym dziecku to bylo tak ze jak mala ciagnela jedna piers to z drugiej doslownie sikalo mleko. A teraz nic. A moze przy kolejnych dzieciach to tak jest, gruczoly piersiowe juz po przebytym chrzcie z pierwszym dzieckiem zachowuja sie teraz inaczej? Moj Michal tez odpukac spi niezle w nocy, budzi sie tylko 2 razy, wiec chyba glodny nie jest? Ze tez pan Bog nie wymyslil jakis miarki na piersiach kobiety zeby bylo wiadomo ile te nasze smyki wypijaja.
 
Ja jestem juz załamana,trzeci dzień mija,a ja mam dalej problem z pokarmem,doszło do tego,ze na noc dokarmiamy małą,bo inaczej nie wyrobiłabym,a tak przynajmniej pośpi z cztery godzinki i później znów wisi na cycku do rana i przez cały dzień,mam juz potwornego doła:-(. Jutro przychodzi połozna,moze mi coś mądrego poradzi,bo inaczej jak się nic nie poprawi zwariuję,a nie chcę się poddawać z karmieniem piersią,ratunku:confused:
Dorinko faktycznie przydałaby się taka miarka do piersi,bo moja mała cały czas nie najedzona:szok:,zasypia przy cycu i za chwilę krzyk:crazy:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Gabi9 ja miałam podobny problem.
U mnie był nawał pokarmu i chyba jakaś blokada się zrobiła, bo mleko nie bardzo chciało leciec. Jak mały płakał to ciekło a jak do buziaka cyca dostał to nic a nic :baffled:
Kupiłam mieszankę i dokarmiałam jak już byłam bliska kryzysu prsychicznego przez dwa, trzy dni. Ale sama świadomośc, że mały jakby nie było mleka w piersiach ma co jesc, pomogła. Po próbach karmienia, jak mały zasypiał i nie budził się z krzykiem podczas odbijania to odciągałam pokarm. Masowałam piersi, ciepły prysznik, ciepłe okłady i ściąganie - tak jak dziewczyny radziły.
Pomogło. Nawet brodawki już tak nie bolą - tylko czasami zaboli jak się za bardzo rzuci na cycka.
A z tym zasypianiem przy piersi, mam ten sam problem. Pośsie z 5 minut, zaśnie, ja go rozbudzam (najlepiej działa zabieranie cyca) ale i tak po chwili zasypia. Podnoszę go do odbijania no i się rozbudza i krzyk. I znowu to samo - czyli karmienie trwa czasami 2 - 3 godziny :baffled: Więc Gabi - spokój, spokój i wytrwałośc. I nie ulegaj naciskom, że jak się nie uda to będzie tragedia - u mnie to była największa blokada.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Gabi mam nadzieję że dzisiaj już lepiej, ja nie kupowałam mleka modyfikowanego bo się bałam że wtedy zrezygnuje całkowicie z karmienia no i podczas tego przeklętego "kryzysu" mały wisial na mnioe cały czas najgorsze były noce spokojny był tylk o przy cycu jak nie cycał to wrzeszczał niemilosiernie ale naszczęście już to mamy za sobą podobno im dłużej młody wisi na cycu tym szybciej mleko zmodyfikuje si ę do jego potrzeb, a co do 9 miesiąca to ja też raczej już karmić nie będę bele tylko przejść przez ten 2 kryzys pozytywnie. Gabi trzymam za Wsa kciuki:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Moje pierwsze pytanie co do diety mamy karmiacej: jesli zjadlam jajka, jogurt i napilam sie mleka i malemu nie wyskoczyla zadna wysypka a kupki byly normalne to znaczy ze maluch nie jest na te produkty uczulony czy alergia moze sie jeszcze ujawnic po spozyciu wiekszej ilosci tychze pokarmow?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dorinka u nas alergia ujawniła się między 2 a3 tygodniem... jeśli nic się nie dzieje to jedz i obserwuj malucha;-)
 
reklama
Gabi9 mam nadzieje ze ten kryzys laktacyjny minal. Z tego co wiem dopajanie miesznkami czy wogole innymi napojami podczas karmienia piersia nie jest wskazane bo zle wplywa na ilosc wytwarzanego przez Ciebie pokarmu. Im czesciej piersi sa stymulowane tym wiecej produkujesz pokarmu. I dzidzia jest najlepszym laktatorem, zawsze wyciagnie wiecej niz mozesz odpompowac. Ja z Oliwia tez przeszlam kryzys juz nie pamietam w ktorym to bylo miesiacu, ale gdzies na poczatku, moze drugi miesiac i w poradni laktacyjnej kazali mi odciagac pokarm z obydwu piersi w tym samym czasie przec 10 minut co 2 godziny. Zastosowalam sie i pokarm wrocil, mialam go pozniej tyle ze w zamrazalniku nie bylo nic oprocz mojego mleczka i tak udalo mi sie Oliwke karmic przez rok. Oby u Ciebie szybciutko wszystko sie unormowalo.
Chociaz teraz, mimo ze to moje drugie dziecko tez mam mase watpliwosci i wiem ze nie jest latwo. Najlepiej to by bylo gdyby piersi byly caly czas pelne mleka, to napewno daloby nam luz psychiczny ze dzieciaki sie najadaja.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry