Cześć Dziewczyny

Ja wczoraj wieczorem padłam na pysk ;-) na działce zamiast sobie poplewić w rabatce, poszłam do mojej mamy a ona zaprzęgła mnie do kopania całej grządki

potem jeszcze 4 inne roboty i wróciłam do domu z bólem kręgosłupa, po którym dziś ani już śladu.
Alusia - gratuluję spadku! ale nie wiem, ile kg się pozbyłaś, bo coś tajemnicza jesteś...

niedawno pisałaś, że masz 70 kg, więc już nic z tego nie rozumiem...
Gaja - no niestety, tak to jest z tym odchudzaniem, że jest materialnie chłonne

ja natomiast już tyle razy w życiu (mam na myśli pierwszą ciążę) zmieniałam garderobę, że mam ciuchy w każdym rozmiarze, więc jeśli sobie coś kupię to wyłącznie w nagrodę za osiągnięte wyniki.
A co do zarobków... dramat, w każdym rejonie Polski ludzie są inaczej wynagradzani za ciężką pracę. 2100 zarabiałam w Castoramie, kiedy odchodziłam do innej pracy a przed opuszczeniem starego stanowiska dostałam podwyżkę 2 mies. wcześniej i to był rok 2006

moje ostatnie stanowisko przed urodzeniem Bartusia - jako przedstawiciel handlowy miałam ponad 1000 pln więcej, a teraz mam wychowawczy i 0 pln dochodu miesięcznie
A gdzie reszta? Mateuszkowa - wiadomo, pewnie jakiś sexik rano, Jolit@ z Mają w przedszkolu ;-) a Toxi? Edyś?
Ja zaraz usypiam Juniora i spadam pozumbować bo mam taki ogromny odcisk, że marsze muszę odłożyć na za tydzień.