Brawo dla wszystkich Dzieciaków, które opanowały nowe umiejętności!!!
Ty Ani przestań gadać, że Lilka z tyłu, bo ja w to nie wierzę, lub po prostu Babo, masz za wysokie wymagania względem Swojej pociechy.
A my mamy za sobą próbny "dzień" w przedszkolu....Mała była sama przez 2,5 godziny z 2 paniami i dziećmi w grupie od 0-4 lat. jak wychodziłam to zaczęła krzyczeć, więc szybko uciekłam. W domu wzięłam się za sprzątnie, ale cholera wszystko mi z rąk leciało (łącznie z odkurzaczem, który spadł ze schodów).
Kiedy wróciłam po nią pięknie bawiła się z na dworze. Jak mnie zobaczyła, to wcale nie "uczepiła się mnie", tylko podeszła, oddala swoją małpkę i poszła dalej się bawić

Pani opowiedziała mi jednak co się działo kiedy mnie nie było. Majka była wściekła. Nie płakała tylko krzyczała i wyła, a jak pani próbowała ja przytulić lub postawić na nogi, bo leżała na ziemi i próbowała zasnąć po pół godziny ryków, to mała kopała ją i biła.....Wie, że nie należy tego robić i nie robiła....:-(aż do dzisiaj. Nic nie jadła i nie piła...Ale wracać do domu nie chciała, tylko bawić się na placu zabaw.
babeczki mówiły, że dużo gadała, tylko się bidulki nawzajem nie mogli zreozumieć. Oj, ciężkie dni przed Mają...