reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Nie wiem czy dobrze nacisnelam ale pytanie do Elizabeth bo chyba jestesmy podobnie w wizytach
Hej, ja mam mdłości ale nie wymiotuje jeszcze. Cały dzień czuje się jak po karuzeli. Mam chorobę lokomocyjna ( tak wiem, dziwnie po 30tce :) ) co jeszcze potęguje odczucia. Z tego co wiem, jak ma sie takie mocne wymioty, to trzeba lekarzowi zgłosić i może przepisać na to jakieś leki. Jeśli pracujesz to jak radzić sobie z tym w pracy?

Zapytaj też o elektrolity albo sama przygotuj mieszankę tj woda z miodem, cytryną i solą. :)

A co do współżycia to nie odmawiamy sobie, ale na spokojnie;) tylko jakos mniej się chce jak tak boli w brzuchu i chce się wymiotować...
 
reklama
Dobry wybór[emoji6]
Dr L. ,dr Z., dr W.
Od tzw 'trudniejszych przypadków' lepiej do dwóch pierwszych. U dr L. doplaca się dodatkowo za stymulacje i transfer. Ja po roku leczenia w Novum zdecydowałam się na zmianę lekarza na dr Z.
Dr Z to mój lekarz od ponad dwóch lat i jak najbardziej mogę polecić. Ostatnio miałam styczność z dr Staroslawska i też wydaje się w porządku , dr W mi nie podszedł.
 
A jak ty sie czujesz moja droga w ciazy?:) ja mam probkemybz wymiotami. Nie ma dnia bym z 3, 4 razy dziennie nie zwrocila . Zamartwiam sie bo co zjem to zwroce a maluszek sily miec musi tak sano jak i ja na niego. Moze za te 2 tygidznie powiem lekarzowi ,ze wymuoty mam ciagle . Jak pytal jak u mnie to ja glupia ,ze wszystko wporzadku:) no bo orzeciez w ciazy tak jest:) ale teraz mysle ,ze powiem bo wychodzi na to ,ze od rana do wieczora chodze z pustym zoladkiem bo zwracam czesto. Z tym pewnie tez trace witaminy i elektrolity. Poza tym ciagle jestem zmeczona i spiaca. No i jak u Ciebie z przytulankiem? Ja zapytalam lekarza wczoraj to stwierdzil ,ze jezeli ciaza zdrowa to mozemy a ciaza jest prawidlowa nasza. Ale jakos po czulam strach ,ze moglam maluszkowi zaszkodzic..nie wiem to chyba w glowie siedzi:) tezbtak masz?
Aha i chyba jeszcze pobiera substancje z cialka żółtego. Nie pamiętam od kiedy substancje odżywcze pobierane są już przez łożysko:) wydaje mi sie, ze 9-10 tydzień
 
Akurat wodniaki mogą utrudniać implantacje przy iVF..warto usunąć je wtedy. W Invikcie strasznie mnie denerwuja z ciągłym wmawianiem wad zarodków i namawianiem na pgd.. Trzeba tam walczyć o swoje, wmawiać wręcz jak się coś chce zmienić. Mnie tam teraz jeden lekarz dr St...przyjmuje i też prywatnie do niego jezdze więc już pewna relację nawiązaliśmy i on wie że mam swoje zdanie i pewnych rzeczy mi nie wmowi.. Też dzięki mojemu uporowi udało się jedno podejście już więc ja nie pozwolę im wmówić mi że to tylko wada zarodka..
Dzieki za podpowiedź. Zapisana jestem na operację usunięcia, ale dopiero na koniec kwietnia:( W szpitalu bardzo niechętnie chcą mi te operacje zrobić, bo będzie bardzo ciężka,ale uparlam się. Moja lekarka gin odradza operacje, bo boi się ze do końca mi tam popsuja:(
 
Jeszcze jedno pytanie trochę inne;)
Informujecie swoich przełożonych, że jesteście w trakcie leczenie itd ?
Zastanawiam się właśnie nad tym, bo od stycznia pracuje w nowej firmie, teraz gdy miałam stymulacje dobrze się czułam, nikt się nie zorientował, że coś się dzieje. Gdy miałam wizyty w trakcie dnia jakoś udało mi się kombinować i wychodzić na wizyty. Na punkcje i transfer wzięłam urlop.
Jednak teraz, gdy czeka nas najprawdopodobniej Warszawa, już chyba nie uda mi się tego ukryć.
Z Poznania do Wawy w dwie godziny nie uda mi się wszystkiego załatwić :)
Mój przełożony jest bardzo fajnym człowiekiem, myślę, że zrozumiałby to.
BIje się z myślami odkąd tylko okazało się, że pierwszy transfer się nie udał.
Trudny temat. Bardzo zależy od szefa. Ja powiedzialam mojej byłej szefowej bo po pierwsze to mega babka, a poza tym miałam tak źle samopoczucie w trakcie stymulacji że czułam że to wplywa na jakość mojej pracy. A nie chciałam żeby mnie ktoś negatywnie ocenił z powodu hormonów. Reakcja szefowej była super, była bardzo wspierająca i o prostu łatwiej mi było. Ale wkrótce potem zmieniłam dział i tam nie powiedziałam juz nikomu
 
Akurat wodniaki mogą utrudniać implantacje przy iVF..warto usunąć je wtedy. W Invikcie strasznie mnie denerwuja z ciągłym wmawianiem wad zarodków i namawianiem na pgd.. Trzeba tam walczyć o swoje, wmawiać wręcz jak się coś chce zmienić. Mnie tam teraz jeden lekarz dr St...przyjmuje i też prywatnie do niego jezdze więc już pewna relację nawiązaliśmy i on wie że mam swoje zdanie i pewnych rzeczy mi nie wmowi.. Też dzięki mojemu uporowi udało się jedno podejście już więc ja nie pozwolę im wmówić mi że to tylko wada zarodka..
Jak bym moich z tym badaniem zarodków słyszała... Ręce opadają....
 
Dzieki za podpowiedź. Zapisana jestem na operację usunięcia, ale dopiero na koniec kwietnia:( W szpitalu bardzo niechętnie chcą mi te operacje zrobić, bo będzie bardzo ciężka,ale uparlam się. Moja lekarka gin odradza operacje, bo boi się ze do końca mi tam popsuja:(
Ja walczyłam z wodniakami na obu jajowodach.. Jeden 'madry' lekarz nawet pomyślał że to guzy jajników.. wodniaki usunięto mi przy laparoskopi udrazniajac jajowody.. Lekarz mówił że jakieś szanse na ciążę były po tym ale rzeski już nie pracuja więc marne.. Pół roku po operacji IVF.. Niestety przed pierwszym transferem lekarz zauważył na us że wodnik ja jednym się odnowil :( i powiedział że jak się nie uda do kolejnego trzeba usunąć.. chyba wykrakal bo pierwsze podejście pozamacziczna i wycieli obydwa usuwajac ciążę..
 
reklama
Do góry