reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja doskonale Cię rozumiem.Ale też rozumiem trochę tych ,co mają już jobla od siedzenia w domu i nawet balkonu ,by zaczerpnąć świeżego powietrza :no: :no: :no: nie akceptuję jednak też tych zgromadzeń w parkach ,itd-bo to jest nieodpowiedzialne...Mam Koleżankę z 2 małych dzieci i ona naprawdę bardzo przejęła się tym wszystkim ,3 tyg siedziała z nimi w domu aż w końcu mówi,że musiała na działkę wyjść ,bo nie szło z tymi maluchami już wytrzymać-oczywiście wszystkie środki ostrożności:maseczki,rękawiczki itd.
A ja nie rozumiem. To jest cholernie trudne, ale moze uratowac mase istnien.
Nas od jutra zamykaja calkiem, beda pracowac tylko niezbedne sektory, reszta e domu. Tez mam dziecko i mieszkam w bloku. 15C i wzwyz to standard tutaj, ale siedzimy na dupach. W pt byly urodziny mojego dziecka, walczylam ze lzami caly dzien, bo prosila o wyjscie do zlobka zeby swietowac z dziecmi. Ale musimy byc madrzejsi i dac rade...
5700 zmarlych. 73.000 zarazonych...
 
reklama
Dlatego może głupio to zabrzmi ale dobrze,ze pogoda się zrypala to nie będą się szwedac.. wczoraj bylo tak ciepło, Marek był w markecie po zakupy i mowi ,ze masakra ile ludzi ma mieście...
Wiesz czego się najbardziej boję? Że mimo że siedzę w chałupie (mam na moje szczęście kawałek ogródka), na zakupy chodzę najrzadziej jak się da, tylko praca i do domu, i jak się w końcu zarażę to nie będzie dla mnie miejsca w szpitalu czy tego respiratora [emoji22]. Bo najpierw trafią tam wszyscy ci co się nie stosowali do nakazów rządu [emoji22].
Może jestem głupia ale teraz mam anginę i był wielki problem żeby to gó.wno wyleczyć, a co dopiero koronę
 
A ja nie rozumiem. To jest cholernie trudne, ale moze uratowac mase istnien.
Nas od jutra zamykaja calkiem, beda pracowac tylko niezbedne sektory, reszta e domu. Tez mam dziecko i mieszkam w bloku. 15C i wzwyz to standard tutaj, ale siedzimy na dupach. W pt byly urodziny mojego dziecka, walczylam ze lzami caly dzien, bo prosila o wyjscie do zlobka zeby swietowac z dziecmi. Ale musimy byc madrzejsi i dac rade...
5700 zmarlych. 73.000 zarazonych...
[emoji22][emoji22][emoji22]
 
A ja nie rozumiem. To jest cholernie trudne, ale moze uratowac mase istnien.
Nas od jutra zamykaja calkiem, beda pracowac tylko niezbedne sektory, reszta e domu. Tez mam dziecko i mieszkam w bloku. 15C i wzwyz to standard tutaj, ale siedzimy na dupach. W pt byly urodziny mojego dziecka, walczylam ze lzami caly dzien, bo prosila o wyjscie do zlobka zeby swietowac z dziecmi. Ale musimy byc madrzejsi i dac rade...
5700 zmarlych. 73.000 zarazonych...
Swoją drogą takie mnie naszly dzis nad ranem mysli.. mamy XXI wiek, wszystko takie rozwiniete, roboty, elektryczne samochody, aplikacje, ktore jeszcze troche i za nas bedą dupy myły a wybuchła pandemia i jedyne co można zrobić to zamknąć się w domu,zeby sie nie roznosiła... w telewizji mowia,ze wymyślanie szczepionki może potrwać kilka miesięcy. O leku na to dziadostwo nawet nie wspomnę.. Ale taka jest prawda.. najciężej walczy się z wrogiem, którego nie widać...
 
Wiesz czego się najbardziej boję? Że mimo że siedzę w chałupie (mam na moje szczęście kawałek ogródka), na zakupy chodzę najrzadziej jak się da, tylko praca i do domu, i jak się w końcu zarażę to nie będzie dla mnie miejsca w szpitalu czy tego respiratora [emoji22]. Bo najpierw trafią tam wszyscy ci co się nie stosowali do nakazów rządu [emoji22].
Może jestem głupia ale teraz mam anginę i był wielki problem żeby to gó.wno wyleczyć, a co dopiero koronę
Mam podobne przemyślenia plus mysli,ze może się wydarzyć również cos innego.. jakis zawal, wylew, wypadek , jakakolwiek niezbędną i natychmiastowa ingerencja szpitalna.. nawet ból zęba.. zapalenie ucha.. I weź się dostań do lekarza..
 
No i nie każdy ma możliwość wyjechać i sie odciąć od świata;(
Musimy byc dobrej mysli.. Ja dziś obudziłam się o 4 i już spać nie mogłam bo głowa pełna. Nawet nie będę pisała jakie mysli bo zaraz ktoś napisze,ze moje rozterki to dupa, ciężarna jestem to co ja tam mogę rozumieć...
Nie jest kolorowo, długo nie będzie ale musimy mieć nadzieje, takie małe światełko w tunelu, ze w końcu będzie lepiej i tego się trzymać bo inaczej wszyscy popadamy w jakies depresję..
No, ja własnie powiedziałam do męża ze urodziny to ja będę obchodzić w tym roku dopiero po tym wszystkim, wiec nie chce teraz żadnych prezentów, życzeń, tortów itp. nie wiem może to będzie latem, może na jesieni, wszystko jedno.Kiedyś ten czas nadejdzie 😘
 
reklama
Do góry