reklama
Lilia esiek w żaden sposób nie wolno wam tak myślec . Będziemy mami to jest kwestia tylko czasu . Owszem kosztuje nas to wiecej , pewnie tylko my rozumiemy ile cierpienia i wyrzeczeń nas to kosztuje ale warto i sie uda. Ja jestem 7.5 lat po ślubie od samego początku sie nie zabezpieczyliśmy , jak zaszłam to poronilam . Potem weszło leczenie i latami nam wmawiali ze jesteśmy zdowi a ja co zaszłam to strata. W końcu przestałam zachodzić chyba mój organizm nie dopuszczał do tego bo i tak by odrzucił zarodek . Zmienialiśmy lekarzy chyba z 10 razy i teraz pierwszy raz zobaczyłam serduszko. Dalej trzęsę portkami codziennie i nie mogę w to uwierzyć ze po tylu latach tylu zastrzykach, po milionie badań, tonie wybranych leków cos drgnęło i może w końcu sie uda i bede mamo. Dziewczyny nie przestawajcie wierzyć w powodzenie bo utracicie sile walki .
Olusia7982
w oczekiwaniu na cud...
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2013
- Postów
- 6 083
kikifish87 to faktycznie cos nie tak skoro bierzesz wieksze dawki i jeszcze skoczylo tobie do gory zamiast spasc hmmm....
Ja tez sie czuje jak blee.... ech....
Ja tez sie czuje jak blee.... ech....
genna
Fanka BB :)
Lilia spokojnie bardzo dobrze ze sie wygadalas to pomaga, inn chyba nie rozumieją ze takie wiadomości nas poprostu bolą!!!! Inaczej tego nie moge określićgenna - mnie tak jak esiek interesuje to czy jesteś pewna, że jak para ma zaliczoną pierwszą porażkę to już nie musi tak długo czekać na 2 podejście...
kiki - przykro mi, że TSH Ci wzrosło :-( Kiedyś już o tym pisałam, że któregoś wieczora dowiedziałam się, że moja kumpela jest w drugiej ciąży, całą noc przeryczałam. Następnego dnia poszłam zbadać TSH. Oczom nie wierzyłam jak zobaczyłam wynik z 2,3 wzrosło mi do 3,6Czytałam, że tarczyca nie lubi stanów nerwowych. Po 2 dniach poszłam ponownie zbadać TSH, było na poziomie 2,3. Czy ostatnio miałaś jakieś stany nerwowe??
Jakiś czas temu pisałam Wam, że synowa szefowej zaszła w ciąże. Dziś w "wielkiej tajemnicy" szwagierka mnie poinformowała z którą mam "przyjemność" pracować, że dziewczyna syna szefa jest w ciąży. Szwagierka dobrze wie jaki mamy problem. Powiedziałam jej, że żałuje, że mi to powiedziała i że nie chciałam o tym wiedzieć. Na to ona mnie zapytała czy jestem zazdrosna, ja odpowiedziałam, że nie. Mi jest po prostu przykro, że ja nie jestem w ciąży, czasem czuje się jak wyrzutek społeczeństwa i zastanawiam czy na mnie wogóle przyjdzie kiedyś pora. Sorki, że tak marudzę, ale musiałam się wygadać
A co do informacji o kolejnym podejściu to jestem pewna na 100% !!! Spytajcie dziewczyn na forum rządowki, zreszta smerfeta i kasik36 podchodzą do kolejnej stymulacji bo są w tej samej klinice, a ja zmienilam i dlatego czekam bo spadłam na koniec kolejki niestety
kikifish87
Fanka BB :)
lilia- szczerze to chyba od tej ciazy, to najpierw ciaza potem poronienie potem szpital, potem strata pracy, a teraz strasznie sie stresowalam wynikami tsh i moze to wszystko sie złozylo. do tego czytałam ze antyki blokuja wchłanianie euthyroxu.
Co do szwagierki to zachowała sie niezbyt taktownie . przeciez wie jaka jest sytuacja to jeszcze glupio sie spyta czy jestes zazdrosna
jogo- głeboko wierze z całego serca ze bedzie dobrze, wierze w twoja kruszynke.
Co do szwagierki to zachowała sie niezbyt taktownie . przeciez wie jaka jest sytuacja to jeszcze glupio sie spyta czy jestes zazdrosna

jogo- głeboko wierze z całego serca ze bedzie dobrze, wierze w twoja kruszynke.
aniaania27
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Maj 2013
- Postów
- 59
hej dziewczyny chciałam się zapytać czy miałyście robione kariotypy
Esiek – nasze walki już tyle czasu trwają, że to w to sumie zrozumiałe, że tak się czujemy. Wiesz, jak jej powiedziałam, że czuje się jak „wyrzutek” to powiedziała, żebym nie przesadzała. Skończyłam z nią rozmawiać, bo ona kompletnie nie rozumie co czuje człowiek w takiej sytuacji. Nie ma co z takimi osobami rozmawiać na ten temat.
Jogo – ja wiem, że trzeba wierzyć, ale czasem brak ku temu podstaw. Ja mam czasem takiego doła, że gdybym nie musiała wstać do pracy to pewnie cały czas przeleżałabym w łóżku.
genna – dziękuję Ci za informacje. Ja muszę poczekać trochę na pierwsze podejście w rządówce i trochę się obawiałam, że jak się nie uda to znowu parę miesięcy będę musiała czekać.
aniania27 – ja nie miałam kariotypów, ale kilka dziewczyn z tego forum robiło. Poczekaj któraś na pewno się odezwie.
Wiecie dziewczyny ja się obawiam, że tak właśnie jest, że to wygląda tak, że osoby nie dotknięte takim problemem myślą, że my jesteśmy zazdrosne jak się dowiemy, że któraś dziewczyna z naszego otoczenia zaszła w ciąże.
Jogo – ja wiem, że trzeba wierzyć, ale czasem brak ku temu podstaw. Ja mam czasem takiego doła, że gdybym nie musiała wstać do pracy to pewnie cały czas przeleżałabym w łóżku.
genna – dziękuję Ci za informacje. Ja muszę poczekać trochę na pierwsze podejście w rządówce i trochę się obawiałam, że jak się nie uda to znowu parę miesięcy będę musiała czekać.
aniania27 – ja nie miałam kariotypów, ale kilka dziewczyn z tego forum robiło. Poczekaj któraś na pewno się odezwie.
Wiecie dziewczyny ja się obawiam, że tak właśnie jest, że to wygląda tak, że osoby nie dotknięte takim problemem myślą, że my jesteśmy zazdrosne jak się dowiemy, że któraś dziewczyna z naszego otoczenia zaszła w ciąże.
reklama
Podziel się: