reklama
bunieczek29
Fanka BB :)
Kate podeslesz mi linka od tych suplementów? To ja mam zrobić badanie krwi : wit. D, wit. B6 i 12 ?
Jo.M.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2011
- Postów
- 1 280
Cześć laseczki:-)
Dorotav - Może faktycznie zbyt dużo ludzi ma te mutacje i tak to wygląda , chociaż skoro niby tak jest to czemu nie każą tego badać rutynowo , zwłaszcza że leczenie to w zasadzie głownie kwasem foliowym lub heparyną albo sterydem, no chyba że poważniejsza mutacja jest to jakieś wlewy czy coś tam. Mówię Ci już sama głupia jestem z tego wszystkiego. W każdym razie testy już do mnie doszły i będę "pluć" do pojemniczków.
Lilia - Tak jak Ci pisałam zrobiłam ten zestaw z NK w Provice . Zapomniałam się dopytać jak długo czeka się na wyniki. Możesz mi napisać ile czekałaś. A jeszcze nawiązując do tych testów z Invicty to jak to się zwraca. Ja miałam w paczce kopertę spedycyjną i jakiś list spedycyjny , myślałam że to nie potrzebne i list potargałam i wyrzuciłam a potem do mnie doszło że to może być dokument do odesłania. Na drugi dzień nurkowałam w śmietniku w pracy i na szczęście mam wszystko. Lilia powiedz mi jak to się robi z tym kurierem i jak odesłać te badania , czy w tej załączonej kopercie czy jak ?
A tak poza tym to co słychać . Jesteś gotowa na Święta. Ja już mam chate wysprzątaną i od niedzieli choinka stoi i pięknie pachnie. Wszystko co się da przystroiłam w domu świątecznie no i na tym mój entuzjazm świąteczny się kończy. Znowu muszę tu ponarzekać na kolejne puste święta , ach czy to się kiedyś zmieni czy już zawsze będę choinkę dla siebie stroiła.
Kiedy spotykamy się na plotki ?
Dorotav - Może faktycznie zbyt dużo ludzi ma te mutacje i tak to wygląda , chociaż skoro niby tak jest to czemu nie każą tego badać rutynowo , zwłaszcza że leczenie to w zasadzie głownie kwasem foliowym lub heparyną albo sterydem, no chyba że poważniejsza mutacja jest to jakieś wlewy czy coś tam. Mówię Ci już sama głupia jestem z tego wszystkiego. W każdym razie testy już do mnie doszły i będę "pluć" do pojemniczków.
Lilia - Tak jak Ci pisałam zrobiłam ten zestaw z NK w Provice . Zapomniałam się dopytać jak długo czeka się na wyniki. Możesz mi napisać ile czekałaś. A jeszcze nawiązując do tych testów z Invicty to jak to się zwraca. Ja miałam w paczce kopertę spedycyjną i jakiś list spedycyjny , myślałam że to nie potrzebne i list potargałam i wyrzuciłam a potem do mnie doszło że to może być dokument do odesłania. Na drugi dzień nurkowałam w śmietniku w pracy i na szczęście mam wszystko. Lilia powiedz mi jak to się robi z tym kurierem i jak odesłać te badania , czy w tej załączonej kopercie czy jak ?
A tak poza tym to co słychać . Jesteś gotowa na Święta. Ja już mam chate wysprzątaną i od niedzieli choinka stoi i pięknie pachnie. Wszystko co się da przystroiłam w domu świątecznie no i na tym mój entuzjazm świąteczny się kończy. Znowu muszę tu ponarzekać na kolejne puste święta , ach czy to się kiedyś zmieni czy już zawsze będę choinkę dla siebie stroiła.

Kiedy spotykamy się na plotki ?
Anulla28
Cudzie trwaj !!!
Kate, na pewno doczekasz się człowieczka. Trzeba w to wierzyć
Jo.M. przez te lata co się starałam o dziecko, zastanawiałam się nad tym samym co Ty. Każde święta były do bani, bo nie było z nami dzieciątka. Święta mimo, że byliśmy z mężem, to zawsze były takie puste dla mnie. Co roku każdy życzył nam, aby w przyszłym roku już było z nami dziecko i zawsze ryczeć mi się chciało. Potem kolejne święta i ciągle to samo. Ale zaczęłam myśleć trochę inaczej - maluszek na nas czeka i tylko potrzeba odpowiedniego czasu żeby się pojawił. Trochę to trwało, potrzeba było czasu, morza łez, wsparcia męża, rezygnacji i wreszcie odbicia się od dna i powrotu do walki. Zaczęłam wierzyć, że kiedyś przyjdą święta i już nie będziemy sami. A teraz - jestem w 5 miesiącu ciąży i nadal nie mogę uwierzyć w ten Cud, który zaczyna się kręcić w brzuchu i mnie kopać ;-). Mój lekarz cały czas mi powtarza, że to cud, że jestem w ciąży i dlatego warto wierzyć w cuda. Jestem przekonana, że będziesz jeszcze bardzo szczęśliwa tuląc w kolejne święta swojego maluszka. Wierzę, że się uda i zanim się obejrzysz, będziesz ubierać choinkę dla swojego dziecka i czas spędzony na ciągłej walce o ten Cud odejdzie w niepamięć
. Przesyłam specjalne fluidki ciążowe, które kiedyś przesłała mi dziewczyna z forum, a potem zobaczyłam 2 kreski i wzmacniam je swoimi fluidkami specjalnie dla Ciebie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&. Po tylu latach walki wreszcie przyjdzie czas na Ciebie.
Jo.M. przez te lata co się starałam o dziecko, zastanawiałam się nad tym samym co Ty. Każde święta były do bani, bo nie było z nami dzieciątka. Święta mimo, że byliśmy z mężem, to zawsze były takie puste dla mnie. Co roku każdy życzył nam, aby w przyszłym roku już było z nami dziecko i zawsze ryczeć mi się chciało. Potem kolejne święta i ciągle to samo. Ale zaczęłam myśleć trochę inaczej - maluszek na nas czeka i tylko potrzeba odpowiedniego czasu żeby się pojawił. Trochę to trwało, potrzeba było czasu, morza łez, wsparcia męża, rezygnacji i wreszcie odbicia się od dna i powrotu do walki. Zaczęłam wierzyć, że kiedyś przyjdą święta i już nie będziemy sami. A teraz - jestem w 5 miesiącu ciąży i nadal nie mogę uwierzyć w ten Cud, który zaczyna się kręcić w brzuchu i mnie kopać ;-). Mój lekarz cały czas mi powtarza, że to cud, że jestem w ciąży i dlatego warto wierzyć w cuda. Jestem przekonana, że będziesz jeszcze bardzo szczęśliwa tuląc w kolejne święta swojego maluszka. Wierzę, że się uda i zanim się obejrzysz, będziesz ubierać choinkę dla swojego dziecka i czas spędzony na ciągłej walce o ten Cud odejdzie w niepamięć

Ewelajna86.
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2013
- Postów
- 107
A ja już po wizycie. Dzidziuś ma 5 mm, serduszko bije i wszystko jest ok, tylko te tsh. Właśnie jadę do endokrynologa. Mam nadzieje że wszystko będzie ok. Pozdrawiam dzieczynki
Anulla28
Cudzie trwaj !!!
sykatynka, mam endometriozę. Leczyłam się ale leki nie bardzo pomagały i przez to miałam 2 operacje na jajnikach bo tworzyły się torbiele endometrialne. 1 jajnik był do usunięcia, ale nie zgodziłam się i z niego było bardzo mało pecherzyków podczas stymulacji. Po operacji na jajnikach - po normalnym cięciu, bo laparoskopia nie wchodziła w grę, powstało bardzo dużo zrostów. Potem okazało się, że mam niedrożne jajowody i wodniaki jajowodów. Musiałam je podwiązać do kwalifikacji do programu, albo usunąć. Nie zgodziłam się na usunięcie. No więc 3 operacja i kolejne zrosty. Lekarz powiedział, że miałam problemy na transferach, bo mam bardzo dużo zrostów wokół jajników i macicy. AMH jest bardzo niskie, bardzo słabo reagowałam na leki do stymulacji. Co prawda mąż ma dobre nasienie, to z tym nie było problemów.
To tak w skrócie, bo na endometriozę leczę się od 2007r. Ale byłam źle prowadzona przez lekarzy i przez nich wszystko się pogorszyło i musiałam podchodzić do in vitro, bo dziewczyny z endometriozą zachodzą w ciążę. Nie mam najmniejszych szans na ciążę naturalną i dlatego lekarz określa, że to cud, że zarodek się zagnieździł i rozwinął. Lekarz na transferze naprawdę się namęczył, żeby podać zarodek.
Są gorsze historie od mojej i większe problemy, tylko ja wiem jak to jest starać się kilka lat i w wieku 22 lat usłyszeć od lekarza, że jak w ciągu roku nie zajdę w ciążę, to nie będę miała dzieci. Ale ja powinnam być cały czas na antykoncepcji i innych lekach, ale lekarze nic nie robili, tylko kolejne operacje przechodziłam i chcieli mi wycinać jajnik i jajowody.
Nie miałam jak Wy IUI, bo nie było możliwości. Jedyny plus całej sytuacji, to taki, że jak dowiedziałam się o ciaży, to byłam na 99% pewna, że to nie będzie ciąża pozamaciczna, bo nie ma takiej możliwości w moim przypadku.
Ewelajna, gratuluję 5mm szczęścia ;-)
To tak w skrócie, bo na endometriozę leczę się od 2007r. Ale byłam źle prowadzona przez lekarzy i przez nich wszystko się pogorszyło i musiałam podchodzić do in vitro, bo dziewczyny z endometriozą zachodzą w ciążę. Nie mam najmniejszych szans na ciążę naturalną i dlatego lekarz określa, że to cud, że zarodek się zagnieździł i rozwinął. Lekarz na transferze naprawdę się namęczył, żeby podać zarodek.
Są gorsze historie od mojej i większe problemy, tylko ja wiem jak to jest starać się kilka lat i w wieku 22 lat usłyszeć od lekarza, że jak w ciągu roku nie zajdę w ciążę, to nie będę miała dzieci. Ale ja powinnam być cały czas na antykoncepcji i innych lekach, ale lekarze nic nie robili, tylko kolejne operacje przechodziłam i chcieli mi wycinać jajnik i jajowody.
Nie miałam jak Wy IUI, bo nie było możliwości. Jedyny plus całej sytuacji, to taki, że jak dowiedziałam się o ciaży, to byłam na 99% pewna, że to nie będzie ciąża pozamaciczna, bo nie ma takiej możliwości w moim przypadku.
Ewelajna, gratuluję 5mm szczęścia ;-)
Jo.M.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2011
- Postów
- 1 280
Anulla28 - Dziękuję Ci bardzo . Wiem , że nie mogę się poddawać bo nikt za mnie tego nie zrobi i musimy walczyć o cud. Najgorsze jednak są te Święta do zniesienia. U mojego M to nam już nawet nie życzą dziecka
Ach żeby tylko przetrwać te Święta i potem będzie ok. Nie dziwię Ci się , że nie możesz jeszcze w Twój Cud uwierzyć bo ja sama chociaż "chwilkę" byłam w ciąży i jak o tym mówię , że poroniłam to wydaje mi się że mówię o kimś innym a nie o sobie. A tak poza świąteczną chandrą to już nie mogę się stycznia doczekać i stymulacji. Mam nadzieję , że otworzyły mi się jakieś wrota skoro udało mi się zajść w ciążę i teraz to już musi być tylko lepiej. Nie dziękuję za fluidki i przyjmuję z otwartymi ramionami. :-)

reklama
Anulla28
Cudzie trwaj !!!
Jo.M, życzę żeby czas do stymulacji szybko minął i potem już nie było żadnych przeciwności w stymulacji 
Mam kciuki zaciśnięte za wszystkie starające się, bo w końcu musi nadejść czas żebyśmy wszystkie zostały mamusiami
Mam kciuki zaciśnięte za wszystkie starające się, bo w końcu musi nadejść czas żebyśmy wszystkie zostały mamusiami

Podziel się: