reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Ja to byłam taka ciemna masa zanim trafiłam na ten wątek . Myślałam ze podejście do in vitro daje gwarancje na zdrowa ciąże po 1 transferze a tak czytam was i przeraża mnie to . Zmieniłam myślenie na temat mrożenia itd . Fakt u każdego to inaczej , zdarza się ciąża za 1 razem ale tez czasem trzeba kilka prób. Cieszę się ze mogę was czytać i czerpać wiedzę . Mam nadzieje ze udźwigne to wszystko . Narazie czekam do kolejnego cyklu i się okaże czy in vitro jeszcze w tym roku
Ja też byłam taka ciemnota i powiem Ci, że teraz im więcej wiem, tym bardziej się boję
 
reklama
Zapladninie tylko 2 to duze ryzyko. U 2 razy mnie pobrano 9 komorek. Pierwszym zaplodnilo sie 6,a do transferu dotrwala jedna. Drugim tez zaplodnilo sie 6, a do transferu dotwaly 4.
Nigdy nie zdecydowalabym sie na zaplodnienie tylko 2.
Ja retrospektywnie patrząc nie zdecydowała bym się na taki ruch.
Przy pierwszej stymulacji mieliśmy dramat 6 pobrano, 5 dojrzałych było i realnie rzecz biorąc to jakby była hodowla do blastocysty pewnie nie byłoby ani jednego transferu, bo transferowany maluch był bardzo słabej jakości....
Teraz było lepiej i chyba jestem w ciąży
I uwierz ze wcześniej myślałam o dwójce dzieci, ale im dłużej się starasz i wiesz ze masz swoje małe zarodki to zaczynam myśleć że jak będzie trzeba to z chęcią więcej.
 
Pytałam pani embriolog o to badanie i to ona mówiła mi ze nie ma sensu bo oni używają jakichś płytek z kwasem hialuronowym i właśnie badanie HBa zalecane jest przy IUI a do in vitro nie. Natomiast poleciła zrobić chromatyne plemnikowa bo to badanie napewno będzie potrzebne nam .
Hmm, no embriologiem nie jestem:) Jak chcesz to dopytaj jak się mają te płytki do tego, że w przypadku niskiego wyniku HBA plemnik sam nie wniknie do komorki jajowej. Jeśli jakoś to załatwiają to luz.
 
Gdyby się udało przy pierwszym wolała bym już nie wracać, nie rozmrażać itd. A nie chce oddawać do adopcji. Po prostu chciała bym zapłodnić i wszczepiać, nie mrozić. Oczywiście jeśli się uda. I dlatego przy pierwszej próbie myślę o 3 lub 2. I dwa wszczepiać jeśli by były. Wiem że zmniejszam szanse, ale są. Byłam ciekawa waszysz doświadczeń. A lekarz nie chce wpływać na moją decyzje widzę i nie doradza, by potem nie było.
Będę szczera jeśli masz tyle siły i pieniędzy by ciągle się stymulowac to zaryzykuj. Jeśli nic się nie zapłodni albo nie przyjmie będziesz zaczynać ciągle od nowa
Trafna odp Aleale27. Zakładanie ze uda się na 1 razem jest ryzykowne. Każda z nas inaczej znosi stymulację ale to niw jest nic łatwego i przyjemnego. Widzę jak mój organizm dostał po dupie. To Twoja indywidualna decyzja. Trzymam kciuki
 
Dziewczyny nie uwierzcie, wczoraj robiłam kolejna betę i po raz pierwszy Progesteron i dzisiaj cudownie po 1.5h siedzeniu na telefonie dowiedziałam się że moja krew zaginęła w alabie..... Aż się popłakałam....
Powotorzyli mi badania o 14, bo potrzebuję na 16, ale nie jestem pewna czy to będzie tak miarodajne np beta po 78h, ale chyba są kalkulatory....?
 
reklama
Do góry