reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Też tak kiedyś miałam, że bolało mnie patrzenie jak inne kobiety mają dzieci, ale na szczęście ktoś mądry mną potrząsnął i kazał mi się ogarnąć... Bo co? Teraz każdy musi chodzić koło mnie na palcach, nie może się cieszyć z ciąży czy dziecka, bo może mnie urazić? Bez przesady. Życie takie jest. Niesprawiedliwe. Mnie też nikt nie pytał czy dać mi dzieci czy dobra materialne... Ale nie mam w sobie negatywnych emocji i szczerze się cieszę z każdego dziecka w rodzinie czy u znajomych...
Dokładnie! My wszystkie, zmagające się z niepłodnością na pewnym etapie czułyśmy (czujemy) żal, że kuzynka, koleżanka itp. jest w ciąży a "ja'' nie. Znam to. Nie jest to prosta sprawa, bo emocje biorą górę, ale to znak że trzeba je sobie poukładać, bo tak będzie ciągle, gdy sukces nie nadchodzi. A dla mnie właśnie może nie nadejść, bo licznik wskazuje swoje i mam zdecydowanie większe szanse matką nie zostać niż zostać.
Mam taki fantastyczny przykład, dwóch kobiet-koleżanek, 36 latki która była w ciąży i 40 latki, której się nie udawało. Jak cudownie się zaopiekowała 40 tka swoja koleżanka, z troską, zainteresowaniem. Może spotkały się dwie dojrzałe emocjonalnie kobiety, które rozumiały siebie i drugą stronę. Takich postaw i koleżanek Wam i sobie życzę.
 
reklama
super, zycze powodzenia w takim razie! jutro ide na wizyte, mam juz wszystkie badania. tylko na okres czekam ale wiadomo, ze jak sie czeka to nie przychodzi:/zobacze ta pierwsza stymulacje, slyszalam ze czesto jest tak ze to jak jazda probna:) lekarz sam nie wie co konca podziala
oby 2021 dla wszystkicg byl dobrym rokiem!

Oj tak na mnie też doktor ćwiczył. Co 3 dni zmieniał dawki i w końcu dał mi te najwyższe końskie i wtedy coś ruszyło hehe :D Teraz mówi, że od razu będzie mi walił a nie mnie oszczędzał o ;)

No to trzymam kciuki za kwalifikację :)
 
Oj tak na mnie też doktor ćwiczył. Co 3 dni zmieniał dawki i w końcu dał mi te najwyższe końskie i wtedy coś ruszyło hehe :D Teraz mówi, że od razu będzie mi walił a nie mnie oszczędzał o ;)

No to trzymam kciuki za kwalifikację :)
dziekuje! a ja za Twoje podejscie drugie, napewno bedzie bardziej owocne bo doktor juz widzu co na Ciebie dziala
 
Cześć Dziewczyny. Mam pytanie w imieniu koleżanki. Powiedziano jej, ze przed kolejną stymulacją musi być 3 miesiące przerwy. Czy to 3 miesiące od ostatniej stymulacji czy od ostatniego transferu. Nie dopytała, bardzo się stresuje, a pierwszy transfer chyba nieudany :(
Moim zdaniem od ostatniej stymulacji,przynajmniej u mnie tak bylo.Nie napisalas czy ten jedyny transfer byl od razu po pierwszej stymulacji? Wtedy czeka plus dwa cykle,czy np.byl pol roku po stymulacji z roznych przyczyn opozniony? Wtedy od razu moze zaczynac od nowa.
 
@annemarie transfer u niej od razu po stymulacji, ja miałam dłuższe przerwy z różnych względów, dlatego nie umiem jej odpowiedzieć. Dziękuje Wam
Ja mialam stylulacje w lipcu i pierwszy transfer we wrześniu, drugi w grudniu. Prowdopodobnie kolejna stymulacje będę miała w styczniu... (jak mnie małpa teraz nie zaskoczy... Bo nie wiem kiedy przyjdzie... Leki odstawiłam w niedziele a nic się nie zapowiada aby przyszła... Jak na razie czas gra na moją korzysc... Chyba 🙈) Gdyby nie to ze wyniki mi się skończyły i muszę zrobić też niektóre zeyt lekarz dobrał inna, lepsza stymulacje mogłabym podejść już teraz... A tak czekam na @ robię badania i jade do lekarza i zaczynamy...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wiem, że to nie jest niczyja wina, że jednemu się udaje szybciej drugiemu później, ale uważam, że trzeba być szczerym. Ja jej mówiłam o wszystkim, bo mnie wypytywala, a ona mi mówiła że ma zle wyniki, jak to ciężko jest zajść przy czym już od dawna byla w ciąży. Ta ciąża by mnie tak nie ruszyła, gdybym wiedziała o niej od początku tak jak ona o mojej, a nie dostała wiadomość niespodziankę na święta...
Ja w święta się właśnie dowiedziałam tak o ciąży siostry... I właśnie nie chodzi o to, że sama ciąża mnie zabolała, bo wiadomo, że zazdroszczę i też bym chciała. Cieszę się bardzo. Jednak powiedziała mi dopiero w 12 tygodniu. Ja wiem, że to jest bezpieczny czas na mówienie o tym fakcie, ale rodzonej siostrze... Co najlepsze poszło info już dalej i osoby spoza rodziny i z żadnym kontaktem wiedziały, a ja nie.
Też miałyśmy jakieś rozmowy i się nie przyznała.
Więc już wiem, że ja wcale taka bliska jej nie jestem, więc nie mam co się tłumaczyć...
 
Do góry