Właśnie w Medicoverze to tak totalnie z dupy jest

bo lekarz podczas wizyty w gabinecie nie robi usg tylko daje skierowanie na usg a później jak już idę na usg to lekarz robiący badanie nie robi kompletnie nic prócz badania, nie przeprowadza żadnego wywiadu ani nic prócz pytania o to co jest niezbędne do badania. Więc ani nie sprawdza śluzu ani nic, każe się rozebrać, położyć na kozetce, robi badanie i do widzenia

nawet ostatnio któraś pisała, że powiedział jej że ma krwiaka ale po więcej informacji to ma się skontaktować z lekarzem prowadzącym