aisak_85 - możesz mi wierzyć lub nie kochana, ale czytając twój post przeszły mi ciarki i łzy stanęły mi w oczach... ale radość, cudowna wiadomość.... jakie szczęście że się nie poddałaś i walczyłaś o maleństwo... uściski :-):-):-):-):-):-)
nie spodziewałam sie niczego po dzisiejszej wizycie....ale teraz wiem ze nie zapomne jej do konca zycia
