ligotka: Gabrysia tez trze oczka.
W kwestii krostek wokol ust, to moja tez ma takie. Bylismy nawet u lekarza to powiedzial, ze to nie uczulenie. Ale w sumie to nie powiedzial co. Ale uwazam, ze moze byc tez tak jak mowi tab, ze to od slinienia sie. Moja sie tak slini, ze to przechodzi wszelkie granice. Masakra. No i tez dziasla (dolne) sa rozpulchnione, pewnie to od tego.
A w ogole to u nas byla taka histeria przed chwila, ze szok
Wrzeszczala jakby Ja ze skory obdzierali... Jadla 1,5 h temu,wiec wydedukowalam, ze to nie to. Dalam Jej pic. Wypila DUSZKIEM 100 ml i dalej chce, to dalam jeszcze. Wypila 20 ml. Krzyczy dalej. Prezy sie, wiec mysle-kupa. No ale nie idzie sama, wiec wzielam termometr. Masarka. Wyszlo z niej chyba z pol kilo zielonej kupy. I od razu usmiech. Zjadla jeszcze troche mleczka i teraz spi. Uffff.....
Najgorsze jest to kiedy dziecko placze, a Ty domyslaj sie o co chodzi....
Powiem Wam moje Drogie, ze ja to chyba zwariowalam... Odkad uslyszlam o tej malej, ktora zmarla niedawno to nie moge sie pozbierac. Strasznie mnie to uderzylo. Wiem, ze nie wolno tak myslec, ale przeciez takie rzeczy sie zdarzaja. Ale normalne matki o tym nie mysla, a ja nie moge przestac. Boje sie o Mala, choc nie mam powodu tak naprawde. Czy ze mna jest cos nie tak? A jak wlaczam TV i widze te chore dzieciaki z fundacji Polsat, TVN itp, to normalnie mi sie w zoladku przewraca :-( Zamiast cieszyc sie, ze mam piekne zdrowe dzicko, to sie zadreczam takimi myslami.
Przepraszam, musialam sie wyzalic.
Buzka
W kwestii krostek wokol ust, to moja tez ma takie. Bylismy nawet u lekarza to powiedzial, ze to nie uczulenie. Ale w sumie to nie powiedzial co. Ale uwazam, ze moze byc tez tak jak mowi tab, ze to od slinienia sie. Moja sie tak slini, ze to przechodzi wszelkie granice. Masakra. No i tez dziasla (dolne) sa rozpulchnione, pewnie to od tego.
A w ogole to u nas byla taka histeria przed chwila, ze szok

Najgorsze jest to kiedy dziecko placze, a Ty domyslaj sie o co chodzi....

Powiem Wam moje Drogie, ze ja to chyba zwariowalam... Odkad uslyszlam o tej malej, ktora zmarla niedawno to nie moge sie pozbierac. Strasznie mnie to uderzylo. Wiem, ze nie wolno tak myslec, ale przeciez takie rzeczy sie zdarzaja. Ale normalne matki o tym nie mysla, a ja nie moge przestac. Boje sie o Mala, choc nie mam powodu tak naprawde. Czy ze mna jest cos nie tak? A jak wlaczam TV i widze te chore dzieciaki z fundacji Polsat, TVN itp, to normalnie mi sie w zoladku przewraca :-( Zamiast cieszyc sie, ze mam piekne zdrowe dzicko, to sie zadreczam takimi myslami.
Przepraszam, musialam sie wyzalic.
Buzka