reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

l4 w ciazy-kontrola ZUS

Mam podobną sytuację... Pracuje w służbie mundurowej z ludźmi na ulicy... Z bezdomnymi, pijakami itp itd... Zadzwoniłam do kierowniczki zaraz po tym jak potwierdziło się ze jestem w ciąży (pierwsze co usłyszałam to "bądź pewna ze umowy ci teraz nie przedluzymy)... Zapytałam czy może mnie zdjąć z patrolu interwencyjnego (praca po 12 godz jako kierowca) i dac na dzielnice, usłyszałam że nie bo jestem kierowcą... Ok przyszłam następnego dnia do pracy i powiedziałam koledze z którym pelnilam służbę ze jestem w ciąży i muszę na siebie uważać także fajnie by było jakby to on pisał sobie mandaty jak chce a ja będę go asekurowac... Do tego musiałam dźwigać ponad 100 kg zalanego w trupa bezdomnego z różnymi chorobami... Poprosiłam moją ginekolog żeby wystawiła mi zwolnienie, ale odmówiła... Więc poszłam do rodzinnego. Gdy poszłam zanieść l4 do pracy poszłam na rozmowę do kierownika, który poinformował mnie ze umowa która kończy mi się w marcu 2018 nie zostanie mi przedłużona i ze jest na mnie zły ze mu nie powiedziałam, że planuje ciążę (to moja prywatna sprawa) i że słyszał plotki na mój temat ze mówię ludzią że mi się nie chce pracować i mają sami mandaty pisać ;D życzliwy kolega z patrolu doniósł kierownikowi ;) powiedziałam także ze rozmawiałam z kierowniczką o tym, że się lecze, że mamy 5% procent szans na to ze się w ogóle uda, sama mi powiedziała ze mam kierownikowi nic nie mówić ze się staramy :) a kierownik mi na to ze kierowniczka twierdzi że nic o tym nie wiedziała i jest bardzo zdziwiona ze jestem w ciąży :) chora praca i chorzy ludzie :) też nie zamierzam tam wracać... Muszę znaleźć ginekologa który wystawi mi zwolnienie...
Nawet gdybys nie dostała L4 (chociaż inny lekarz może wystawić )to poproś o zaświadczenie że jesteś w ciąży. Dostarczasz je do kierownika i pracujesz ale na innych warunkach.nie masz nadgodzin,pracujesz po 8 godzin dziennie,nie dzwigasz i nie mogą Ci zmniejszyć pensji.jeśli nie nozesz pracowac w terenie bo zagraza to ciazy musza znalezc Ci inne stanowisko (te same zarobki) praca siedzaca przed kompem max 4 godziny,potem przerwa zebys mogla chwile pochodzic.nie daj się wykorzystać.poczytaj trochę w necie o warunkach pracy dla kobiet w ciąży.i nie przejmuj się tak ludźmi. Większość ma fochy jak słyszy o ciąży a sami by chcieli być traktowani po ludzku
 
reklama
Ginekolog dobrze wie gdzie pracuje, mówiłam, ze źle się czuję kręci mi się w głowie itp to zamiast zwolnienia dała mi zaświadczenie do pracy że jestem w ciąży :)
Jak masz zaświadczenie to walcz o swoje prawa.łaski Ci nie robią. Zawsze możesz zadzwonić do inspekcji pracy i powiedzieć jaka sytuacja.a jak nie masz do tego nerwów to zmień lekarza i się nie stresuj :)
 
Nawet gdybys nie dostała L4 (chociaż inny lekarz może wystawić )to poproś o zaświadczenie że jesteś w ciąży. Dostarczasz je do kierownika i pracujesz ale na innych warunkach.nie masz nadgodzin,pracujesz po 8 godzin dziennie,nie dzwigasz i nie mogą Ci zmniejszyć pensji.jeśli nie nozesz pracowac w terenie bo zagraza to ciazy musza znalezc Ci inne stanowisko (te same zarobki) praca siedzaca przed kompem max 4 godziny,potem przerwa zebys mogla chwile pochodzic.nie daj się wykorzystać.poczytaj trochę w necie o warunkach pracy dla kobiet w ciąży.i nie przejmuj się tak ludźmi. Większość ma fochy jak słyszy o ciąży a sami by chcieli być traktowani po ludzku
Kierownik powiedział że oddeleguje mnie na tzw stanowisko kierowania, gdzie dysponujesz patrolami i odbierasz telefony od ludzi, też jest tam stres i do tego mam tam z domu ok 30 km a do miejsca w którym pracowałam 10 km... Więcej wydam na dojazdy... A skoro i tak już jest pewne że mi umowy nie przedłuzą przez plotki :) to po cholerę mam tam chodzić i się stresować... Nie zaszłam w ciążę naturalnie i biorę leki na podtrzymanie, także tu już jest podstawa do wystawienia zwolnienia no ale w inviccie nie chcą tego zwolnienia wystawić. Teraz jestem na urlopie, przed końcem pójdę do innego ginekologa
 
Kierownik powiedział że oddeleguje mnie na tzw stanowisko kierowania, gdzie dysponujesz patrolami i odbierasz telefony od ludzi, też jest tam stres i do tego mam tam z domu ok 30 km a do miejsca w którym pracowałam 10 km... Więcej wydam na dojazdy... A skoro i tak już jest pewne że mi umowy nie przedłuzą przez plotki :) to po cholerę mam tam chodzić i się stresować... Nie zaszłam w ciążę naturalnie i biorę leki na podtrzymanie, także tu już jest podstawa do wystawienia zwolnienia no ale w inviccie nie chcą tego zwolnienia wystawić. Teraz jestem na urlopie, przed końcem pójdę do innego ginekologa
Myślę że w takim przypadku wystawi bez problemu a faktycznie szkoda chodzić do pracy i się denerwować.powodzenia :)
 
Druk ZLA (nie l4-takiego druku już od dawna nie ma) z kodem 2 uprawnia tylko i wyłącznie do wychodzenia do lekarza na wizyty, apteki lub po artykuły pierwszej potrzeby. Odpadają tu jakiekolwiek wyjazdy, szał zakupowy lub odwiedzanie koleżanek. W końcu zwolnienie musi być z jakiś przyczyn. Trudne warunki pracy nie są powodem aby siedzieć na zwolnieniu. Jeżeli warunki pracy są ciężkie to pracodawca może tylko przenieść na inne stanowisko. Jeżeli nie ma takiej możliwości to wtedy zwalnia Cię z obowiązku wykonywania pracy i wypłaca nadal wynagrodzenie. Wtedy możesz robić wszystko. Kontrole zdarzają się często a zwłaszcza kobietom w ciąży, które mają przedłużane zwolnienie co miesiąc, więc koleżanki MamazeSzczecina lub kasieks nie mają racji.
 
Druk ZLA (nie l4-takiego druku już od dawna nie ma) z kodem 2 uprawnia tylko i wyłącznie do wychodzenia do lekarza na wizyty, apteki lub po artykuły pierwszej potrzeby. Odpadają tu jakiekolwiek wyjazdy, szał zakupowy lub odwiedzanie koleżanek. W końcu zwolnienie musi być z jakiś przyczyn. Trudne warunki pracy nie są powodem aby siedzieć na zwolnieniu. Jeżeli warunki pracy są ciężkie to pracodawca może tylko przenieść na inne stanowisko. Jeżeli nie ma takiej możliwości to wtedy zwalnia Cię z obowiązku wykonywania pracy i wypłaca nadal wynagrodzenie. Wtedy możesz robić wszystko. Kontrole zdarzają się często a zwłaszcza kobietom w ciąży, które mają przedłużane zwolnienie co miesiąc, więc koleżanki MamazeSzczecina lub kasieks nie mają racji.


Tak zgadzam się że ciąża to nie choroba, ale zejdź na ziemię... Czy uważasz że jakikolwiek prywatny pracodawca będzie płacił pracownicy za siedzenie w domu bo nie ma dla niej innego zastępczego stanowiska? Nie znam takiego przypadku.
 
Ja pracowalam na chlodni fizycznie, od kiedy dowiedzialam sie o ciazy od razu poszlam na l4. Nie przejmuj sie ich opiniami, ja bym juz nie wrocila do takiej pracy.. Ty nie masz prawa miec dziecka, bo on chce miec woła do roboty? Siedz w domu, powiedz lekarzowi ze masz stresujaca prace itp zebys miala kontynuacje l4, w ciazy raczej kontroli nie wysylaja, bo tego sie nie da udawac jak niektore choroby. Najwazniejsza jestes Ty i dobro Twojego dziecka! A przez taki stres mozesz jeszcze poronic :/ pomysl o tym, pomysl o sobie, bo oni o Tobie myslec nie beda niestety.

 
Tak zgadzam się że ciąża to nie choroba, ale zejdź na ziemię... Czy uważasz że jakikolwiek prywatny pracodawca będzie płacił pracownicy za siedzenie w domu bo nie ma dla niej innego zastępczego stanowiska? Nie znam takiego przypadku.
Myślę że nikt nie będzie płacił nikomu za siedzenie w domu;).Jasani napisała o szale zakupowym i odwiedzaniu koleżanek a pisalysmy o zwykłych zakupach i odwiedzinach koleżanek u osoby w ciąży nie odwrotnie.nie pisalysmy tez ze nie ma kontroli tylko ze my nie miałyśmy a to różnica. Dodatkowo napisze ze w ciągu kilku lat pracy 7 dziewczyn które zaszły w ciążę tez nie miało kontroli. Może to zbieg okoliczności albo duże miasto-Kraków. Wszystkie też poszły na zwolnienie od razu chociaż nie było wskazań chorobowych.po prostu poprosily lekarza ze względu na pracę (w sklepie ).ja poszłam na wolne w drugim trymestrze.poza tym tak jak wcześniej napisała Maziajka w razie kontroli zawsze można powiedzieć że siedzi się non stop w toalecie i tego nie mogą podważyć. Ja pierwsza ciążę całą miałam okropne mdłości.każda ciąża jest inna.jedna znosi ja dobrze inna gorzej.a atmosfera w pracy jest ogromnie ważna. Dziewczyna w ciąży chce pracować ale nie można chodzić do pracy i się denerwowac bo traktują ja jak zło konieczne. Stres wpływa na ciążę bardzo negatywnie.ja przez to poronilam (nie chodziło o atmosferę ale o odpowiedzialność.byłam kierownikiem a ja się wszystkim przejmowalam).teraz wrzuciłam na luz ale jak było ciężko to poprosiłam gina o zwolnienie.zapytał tylko gdzie pracuje i co robię. Bez problemu wystawił.to nie chodzi o to że kobietom nie chce się pracować w ciąży. Po prostu nie każda ma tyle szczęścia żeby szef się cieszył z jej ciąży i szedł jej na rękę z prawami pracy.sami dążą do tego żeby iść na wolne żeby kasę wypłacal Zus.zwłaszcza jeśli muszą jej zmniejszyć ilość godzin a wypłaty nie mogą obniżyć o_O
 
Jasani sorki ale nie wiem na jakim swiecie Ty zyjesz bo chyba nie w Polsce...serio .
Myslisz ze prywaciarzowi taka ciezarna kobieta jest potrzebna? To jest tylko balast i wiekszosc od razu kaze isc na l4 bo wlasnie nie sa w stanie zapewnic warunkow dla ciezarnej.Ja pracowalam jako kierownik restauracji po 14h dziennie a potem dzien wolnego nie bylo opcji inaczej tego skonstruowac bym mogla przyjezdzac na te kilka h.Dodatkowo do pracy dojezdzalam 20km a mialam takie mdlosci i wymioty ze predzej do drzewa bym dobila niz zajechala...nie mowiac o tym ze te zapachy z kuchni by mnie dobily...a czlowiek musi byc ciagle usmiechniety i na nogach.
Pracodawca sam zasugerowal idz kobieto na l4...


Poza tym co do tych kontroli to na nas lipcowkach przewinelo sie ponad 50 osob i jedna miala kontrole!! Nie bylo jej w domu napisala wytlumaczenie ze byla w aptece i tyle zadnego paragonu nie chcieli wiec nie strasz nie potrzebnie....bo nikt tutaj nie mowi o wakacjach czy dyskotece a normalnym zyciu.

Druga sprawa ja nie mam obowiazku otwierac drzwi obcym osoba jesli sie nie zapowiedzieli....i nikt mnie za to ukarac nie moze.Moge w tym momencie spac, wymiotowac, kapac sie lub po prostu bac sie otworzyc dwom obcym osobom bo jestem sama w domu a na czole oni nie maja napisane " urzednik zus" wiec moga mnie pocalowac w trabe...

Napisane na LG-K350 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Sylwii znajdź innego Ginekologa. Koniecznie.
Co do kontroli z ZUS: byłam 2 w ciąży i miałam 3 kontrole w każdej ciąży. Nikt mnie nie podkablowal, babki z ZUS ostatnim razem jak były to same się śmiały, że mam szczęście w losowaniu. Ostatni raz były u mnie w 37 tc. a ja dzień wcześniej byłam na IP bo myślałam, że już rodzę. Nie zastały mnie w domu nigdy. Dwa razy otworzyla moja Mama. Po pierwszym razie znalazłam awizo w skrzynce i zadzwoniłam spanikowana a babka sama mi sugerowała, że mam napisać wyjaśnienie, że byłam po chleb i w parku. Po 2 dniach od wyjaśnień ruszala procedura wypłaty zasiłku. Znam jednak przypadek gdzie dentystka kombinowała i dorwały ja w pracy. Dostala karę i cofnęli zwolnienie.
 
Do góry