reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipcowe mamy 2026 ❤️

Cały czas się bije z myślami czy zrobić te testy przesiewowe typu nift, sanco itp. Czy któraś z Was już to robi ? Naczytałam się zdarzają się przypadki że pokazuje że będzie choroba a jej nie było i odwrotnie, a jednak to spora inwestycja. Która z Was się zdecydowała, a która nie i co Wami kierowało ?
Najgorsze jest że na tik toku mi się wyświetla dużo filmików z niepełnosprawnymi dziećmi i głowę mi to trochę psuje 😭
Ja wykupiłam wczoraj sanco. Mam zamiar zrobić w poniedziałek.
Ale powiem szczerze, że nie jestem jakoś super przekonana.
Na początku byłam na to nakręcona, teraz trochę mniej, nie wiem w zasadzie dlaczego pojawiły się wątpliwości. Jeśli coś wychodzi nie tak i tak kierują na amniopunkcję, więc w sumie można poczekać na pappa itd, usg 1 trym. A gdy ono wyjdzie nie tak to wtedy nipt i amnio, jeśli takie są zalecenia lekarza.
Tak jak ogólnie mam ochotę badać sobie krew co chwilę i latać na usg, tak tutaj no nie wiem, może to strach ?
 
reklama
Cały czas się bije z myślami czy zrobić te testy przesiewowe typu nift, sanco itp. Czy któraś z Was już to robi ? Naczytałam się zdarzają się przypadki że pokazuje że będzie choroba a jej nie było i odwrotnie, a jednak to spora inwestycja. Która z Was się zdecydowała, a która nie i co Wami kierowało ?
Najgorsze jest że na tik toku mi się wyświetla dużo filmików z niepełnosprawnymi dziećmi i głowę mi to trochę psuje 😭
Ja robię w poniedziałek sanco. Kieruje mną to, że w poprzedniej ciąży miałam ryzyka t13 i t18 w granicach 1:100, czyli wysokie. A ryzyka były z krwi, usg super.. szykuje się że może być to samo z pappy i chce mieć już jakąś podkładkę dla swojej głowy żeby nie oszaleć potem dopiero czekając na wynik. Mamy też z mężem wyniki swoich kariotypów.
Ale niestety z wadami dzieci jest tak, że nim masz większą wiedzę na ten temat tym gorzej. Jak to się mówi im mniej wiesz tym lepiej śpisz. Niestety większość to 'na kogo wypadnie..' ehh
Ciężki temat to jest po prostu.
 
Ja robię w poniedziałek sanco. Kieruje mną to, że w poprzedniej ciąży miałam ryzyka t13 i t18 w granicach 1:100, czyli wysokie. A ryzyka były z krwi, usg super.. szykuje się że może być to samo z pappy i chce mieć już jakąś podkładkę dla swojej głowy żeby nie oszaleć potem dopiero czekając na wynik. Mamy też z mężem wyniki swoich kariotypów.
Ale niestety z wadami dzieci jest tak, że nim masz większą wiedzę na ten temat tym gorzej. Jak to się mówi im mniej wiesz tym lepiej śpisz. Niestety większość to 'na kogo wypadnie..' ehh
Ciężki temat to jest po prostu.
Dzidziuś urodził się finalnie zdrowy ?
No właśnie ja też po sobie widzę, że im mniej wiem tym lepiej śpię, czasem moje lęki są zupełnie nieuzasadnione, nakręcam się czymś przeczytanym w internecie bo myślę, że i tak mam wiedzę większą nt zdrowia niż przecietny człowiek, a prawda jest taka, że bez wiedzy medycznej nie da się często ocenić sytuacji zgodnie z realiami.
Mówię tak ogólnie, bo jednak jeśli chodzi o test nipt uważam, że jeśli są możliwości finansowe i komuś zależy to fajnie mieć tę wiedzę. Ja jestem control freakiem, a więc wiem, że przyniosą mi te badania ulgę, mimo, że teraz się ich bardzo boję. Tak samo bałabym się wyników pappy i usg 1 trymestru jeśli wcześniej nie zrobiłabym nipt. To w końcu pierwsze poważne badania.

Swoją drogą, dzięki raz jeszcze za info o żniżce, Pani na infolinii sama ją zaproponowała, prawie 300 zł zaoszczędzone :)
 
ja będę robić przesiewowe, jak na pappie wyjdzie podwyższone ryzyko (z czym się liczę z racji na wiek, ciążę z ivf, etc.). Jesli ryzyko będzie bardzo duże, zrobię od razu amnipunkcję.
Ale szczerze, ja po prostu jestem dobrej myśli, staram się nie dopuszczać do głowy, ze coś może być nie tak, dopóki rzeczywiście coś się nie wydarzy. Mam jakieś dobre przeczucia odnośnie tego dziecka i tyle.
Ja chyba zrobię podobnie, tzn jak na papie coś wyjdzie to zrobię może najpierw któreś z tych płatnych żeby nie amniopunkcję, ale to musi mi jednak wyjść spore ryzyko i to głównie z USG bo statystyka nie będzie po mojej stronie niestety
 
Ja chyba zrobię podobnie, tzn jak na papie coś wyjdzie to zrobię może najpierw któreś z tych płatnych żeby nie amniopunkcję, ale to musi mi jednak wyjść spore ryzyko i to głównie z USG bo statystyka nie będzie po mojej stronie niestety
no ja ogólnie mam zamiar patrzeć głownie na USG. Jeśli tam będzie wszystko okej, to te ryzyka to sprawa drugorzędna (dla mnie). Ja USG mam 29.12, krew też i analizę wyników dopiero 12.01 😒 to się naczekam. No ale jak na usg będzie okej to napewno będę spokojniejsza.
 
Dzidziuś urodził się finalnie zdrowy ?
No właśnie ja też po sobie widzę, że im mniej wiem tym lepiej śpię, czasem moje lęki są zupełnie nieuzasadnione, nakręcam się czymś przeczytanym w internecie bo myślę, że i tak mam wiedzę większą nt zdrowia niż przecietny człowiek, a prawda jest taka, że bez wiedzy medycznej nie da się często ocenić sytuacji zgodnie z realiami.
Mówię tak ogólnie, bo jednak jeśli chodzi o test nipt uważam, że jeśli są możliwości finansowe i komuś zależy to fajnie mieć tę wiedzę. Ja jestem control freakiem, a więc wiem, że przyniosą mi te badania ulgę, mimo, że teraz się ich bardzo boję. Tak samo bałabym się wyników pappy i usg 1 trymestru jeśli wcześniej nie zrobiłabym nipt. To w końcu pierwsze poważne badania.

Swoją drogą, dzięki raz jeszcze za info o żniżce, Pani na infolinii sama ją zaproponowała, prawie 300 zł zaoszczędzone :)
Tak dziecko zdrowe, finalnie urodzony sn w 39+2 3660g. Mimo że preeklampsji ryzyko miałam w granicach 1:40. Teraz są na to dodatkowe badania też podczas prenatalnych, płatne. Pytałam mojego lekarza Czy robić powiedział że nie, bo i tak nic nie mogę zrobić więcej- biorę już acard 150 i heparynę.

Swoją drogą te testy np w Niemczech są tak powszechne jak u nas badania prenatalne i nikt się nie zastanawia czy je robić, tylko jest jeden szczegół ze są darmowe. 😅
3 lata temu u nas za nifty pro wołali 2500 no a teraz jednak to sanco wyszło mi w moim punkcie 1700 także idzie to w dobrą stronę, dobrze że jest taka konkurencja na rynku wśród tych testów :)
 
Właśnie ja najbardziej i tak boję się czekania na wynik bo się nakręcam co by to za badanie nie było, zapytam zresztą mojej gin czy poleca mi coś robić czy nie- będę miała ryzyko przedwczesnego porodu to co z tą informacją zrobię- przecież siła nie zatrzymam dzieciaka. W pierwszej ciąży w ogóle pappy nie miałam i nie miałam też stresu a w drugiej odebrałam wyniki i już cudowałam z przeliczaniem na własną rękę itd.
W pierwszej ciąży raz brzuch mnie bolał o poszłam do jakiegoś przypadkowego lekarza w 32 tc i facet mi powiedział, że będzie cud jak tydzień dziecko jeszcze będzie w brzuchu. Nastraszył mnie okropnie a nic mi się totalnie nie działo i syn czekał do 38tc także no czasami to i lekarze nakręcają.
 
No właśnie o to chodzi, wiem, że fajnie, że badania można robic, wszystko idzie do przodu, ale z drugiej storny kurde wiele rzeczy przeżywamy, a potem finalnie się okazuje, że wszystko jest okej. Także no wiadomo, każdy robi jak uważa. Ja przed ciążą byłam przekonana, że od razu zrobię NIPT, ale tak pogadałam z mężem i jakoś zostało na tej pappie. Nie wiem też co o niej myślec, skoro to tylko statystyka, nawet jak masz ryzyko bardzo wysokie to dzieci rodza się zdrowe a ile strachu się człowiek przy tym naje... no mieszane uczucia mam.
 
ja też byłam na początku przekonana, że robimy żebym się uspokoiła, aleee ja się nie uspokoję bo dalej będę miała w głowie coś, zawsze coś mam.
no i finalnie dziecko jak ma być chore to i tak będzie :( ale trzymam kciuki, żeby wszystkie nasze były najzdrowsze pod słońcem :D
 
reklama
Do góry