reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2011

Marzenka, ja nie twierdze ze one kłamią, dla mnie to poprostu jest nie pojęte. Dzidziuś może się schować tak ze go kobieta nie czuje, ale w 8 czy 9 miesiącu to już raczej nie ma gdzie sie schować, a nóżki rączki co chwilę chce prostować. No i tego nie da się przeoczyć, no poprostu nie mozna. I tego właśnie nie rozumię.

Dziewczyny, czy wam tez tak syfki wychodza? Ja już nie umię nad tym zapanować. Najwiecej mam na lini skóry i włosów na glowie, na plecach, a dziś wyszedł mi jeden na krawędzi ust :szok:

Ja czekam na potwory, zjemy obiad i bierzemy się za oponki. Ale chyba zamiast oponek bedziemy wykrawać tylko kółeczka i bedziemy mieli same małe pączusie :-) Dzieciaki już w szkole powiadziały ze będą piec paczki i przyniosa do szkoły, wiec pieke z podwojnej porcji :szok: 80 pójdzie do szkoły, jutro do południa jadę do taty, wiec też wezmę, a popołudniu koleżanka przychodzi.... Chyba będziemy je piec do samej nocy dziś :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć mamuśki!

Trochę mnie nie było i nie ma szans - nie nadrobię. Czy może mi któraś streścić co się wydarzyło od piątku? :-)

U mnie zamieszanie z remontem, nie mam na nic czasu. Remontujemy można powiedzieć dwa domy no i wiadomo ile przy tym ganiania. Niestety mam teraz mało czasu żeby tu do Was zajrzeć :-(
 
Corin nie mow mi o krostkach, ja mam czolo wysypane a twarz w plamach :wściekła/y: nigdy nie mialam syfow a tu patrz, niespodzianka :/ robie sobie peelengi bo mam przetluszczona skore na czole i dlatego wychodza. A co do dziwnych miejsc to mi sie zrobil jeden pod nosem, jak zaczyna sie ten dolek od ust do nosa :szok:
 
No i z moim podwyższonym poziomem leukocytów może się okazać, że nie będzie tak przyjemnie. niestety dzisiaj odebrałam wyniki posiewów i o ile z moczem jest ok to w posiewie z pochwy jakieś rzeczy się pojawiły:( Dzwoniłam już do lekarza i mam się dzisiaj u niego pojawić. No i mam nadzieję, że skończy się tylko na antybiotykach i wyleczy się i nie wpłynie na maleństwo... bo słyszałam, że i w szpitalu można skończyć i z wcześniejszym porodem. Mam nadzieję, że zostało to wystarczająco wcześnie rozpoznane... No cóż... czekam i się troszkę denerwuje... Skąd to się wogóle bierze...
 
Hej!! Opowiem wam jak było na glukozie rano:)
Pani w laboratorium pobrała mi krewke na czczo, a potem dała mi do picia glukoze, więc żadna cytrynka nie wchodziła w gre... jeszcze ta woda była taka ciepła... no i nie dałam rady wypić na raz, tylko na cztery razy... no to pierwszy łyk- myślę sobie, nie jest takie zle...
drugi łyk- mogło by byc lepsze
trzeci łyk- nie wiem jak dotrwam do końca
czwarty łyk- tylko mi sie "brzydko" odbiło...ale dałam radę!

pani mówiła żeby nic nie jesć ani nie pić, i najlepiej tylko leżeć, więc pojechalam do domku (2-3 min drogi) i głośno po drodze śpiewałam piosenke z radia, żeby zagłuszyć wymioty:):)
szybko położyłam sie do łożka...i zasnęłam.. za dwie godziny trzeba było znowu krew oddać.. podjechałam tam (już było lepiej) i oddałam:)

jak przyjechałam po 10 do domku to dalej się położyłam spać (najpierw zjadłam bułkę)
a teraz siedzę i z mojego brzucha dochodzą takie odgłosy śmieszne hehehe ciągle burczy:)

Ta ciepła woda to chyba nie był dobry pomysł...wolałabym chłodną do tej glukozy:)
 
basieniak ,,uroki,, ciazy kochana. Ja jestem pewna ze jeszcze torszke i zaczne regularnie lapac infekcje pochwy itd.. jak tylko sie cieplej zrobi. Bo przed ciaza lapalam caly czas to sobie wyobraz w ciazy. Trzymam kciuki zeby ci sie to dziadostwo wyleczylo szybko &&&&&

a mi juz sie chorobka rozwija bo weszlam w stan podgoraczkowy 37 :wściekła/y: normalnie szok, a na dodatek nie mam wody do picia bo cala wyduldalam w nocy. I co ja teraz bede pic jak wychodzic nie bede z domu?? herbate? my takich rzeczy w domu nie mamy :eek: cytryna, miod? zapomnij magda! :-( jak D bedzie wracal wieczorem z roboty to mu zadzwonie zeby to wszystko kupil
 
Ostatnia edycja:
dodi no to Ty masz fajnie,bo u mnie musze czekac w przychodni,bo jak sie będe przemieszczała i ruszała to wyniki nie wyjdą takie jak powinny dlatego mąż ma wziąć wolne
basieniak dobrze będzie kochana nic sie nie martw
 
em_ka, orchidea dzięki. No właśnie w tym sęk, że wcześniej nigdy nie miałam infekcji pochwy, ale byle się udało wyleczyć bez wpływu na maluszka... Za jakieś pół godz się zbieram do lekarza
 
basieniak w ciąży zazwyczaj zmienia się pH na takie pożywne dla bakterii... i dlatego infekcje są częstsze -ale raczej malo szkodliwe, pewnie dostaniesz tabletki i będzie dobrze:-)

ciekawe czy ja też dostanę skierowanie na glukozę - pewnie tak, ja to smakiem się nie martwię, tylko tym że tyle czasu jeść nie można, bo ja rano zawsze jem śniadanie, inaczej po pół godzinie umierma z głodu :-( już zwykłe badanie krwi to dla mnie z tego powodu męka
 
reklama
orchidea, no ona mnie się pytała czy jestem autem i czy mam daleko do domku...a że mam tylko 2 min drogi samochodem to pozwolila mi jechać. w sumie to jest na sąsiednim osiedlu:) ale kazała mi leżeć tylko:) chyba bym nie wytrzymała dwie godziny siedzieć w tym laboratorium...a tak to sobie pospałam przynajmniej:)
cieszę się że mam to z głowy:)
ja przegapiłam DDtvn, ale maja rację w tych herbatkach jest w większości cukier, i lepiej ich nie podawać dziecku w nocy, kuzynki mały non stop z butlą w nocy spał (z herbatką) i ledwo mu zęby wyszły to już miał czarne:) no ale to zaniedbanie rodziców..bo w nocy to tylko wodę powinni dawać:)
A co do słoiczków, to w nich nie ma dodawanego cukru..sa tylko naturalne cukry znajdujęce sie w owockach:) wygodne to jest, ale dość drogo wychodzi.. może i bananka i takich prostych pierwszych deserków to nie będe kupowała, bo szkoda kaski.. no ale jakieś takie jagody, czy inne mieszane deserki to na pewno tak:) do których nie będę miała dostępu jesienią czy zimą:) bo w lecie to w sumie nasze dzieci i tak nie będą jeszcze jadły nic oprócz mleczka.... a potem to różnych owoców poprostu brak:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry