monia_26
Mama Kingusi :*
Hej 
U nas nocka lepsza, ale Kinia od wczoraj ma katar, póki co nic więcej się nie dzieje. W nocy bidulka spać trochę nie mogła, ale jak jej odciągnęłam wydzielinę z noska to potem już ładnie spała no i zjadła normalnie, bo wczoraj to z jedzeniem kaplica była.
Do tego te nieszczęsne zęby jeszcze nie przebiły się i męczą... ehh, te dzieciaczki muszą się nacierpieć.
biedroneczka, u mnie @ była już chyba 6 razy (ale ja nie karmiłam piersią), więc 7 tyg. po porodzie była pierwsza. No i 5 było regularnie, a ostatnio spóźniła mi się 5 dni. Też już miałam test robić, ale mnie nawiedziła. ale jakby mi się spóźniała 2 tyg. to ja bym już z 3 razy test zrobiła

taki mam charakter. Na pneumokoki i meningokoki nie szczepie i nie będę szczepić.
Corin, Ewcia świetna jest


Anetkaa, przynajmniej troszkę odpoczęłaś przy pierogach :-)
konwalianka, a może spróbuj zamiast Nurofenu dać Paracetamol w syropku? Ja raz dałam mojej Kinii i lepiej zadziałało.
asica, gratki dla Błażejka

U nas nocka lepsza, ale Kinia od wczoraj ma katar, póki co nic więcej się nie dzieje. W nocy bidulka spać trochę nie mogła, ale jak jej odciągnęłam wydzielinę z noska to potem już ładnie spała no i zjadła normalnie, bo wczoraj to z jedzeniem kaplica była.
Do tego te nieszczęsne zęby jeszcze nie przebiły się i męczą... ehh, te dzieciaczki muszą się nacierpieć.
biedroneczka, u mnie @ była już chyba 6 razy (ale ja nie karmiłam piersią), więc 7 tyg. po porodzie była pierwsza. No i 5 było regularnie, a ostatnio spóźniła mi się 5 dni. Też już miałam test robić, ale mnie nawiedziła. ale jakby mi się spóźniała 2 tyg. to ja bym już z 3 razy test zrobiła


taki mam charakter. Na pneumokoki i meningokoki nie szczepie i nie będę szczepić. Corin, Ewcia świetna jest



Anetkaa, przynajmniej troszkę odpoczęłaś przy pierogach :-)
konwalianka, a może spróbuj zamiast Nurofenu dać Paracetamol w syropku? Ja raz dałam mojej Kinii i lepiej zadziałało.
asica, gratki dla Błażejka

) nie jest latwy. Alessandro jest pelen energii. budzimy sie po 6 i walczymy do pierwszej drzemki ktora nastaje w godzinach 12-13. Jestesmy nadal bezzebni i nie raczkujemy, nie pelzamy. jak mama posadzi to siedzimy, wprzeciwnym razie lezymy. Dalej spimy w 3.
zawał serca... na szczęście nic się nie stało, nawet płaczu dużego nie było ale co ja się nastresowałam to moje. Strasznie mnie stresują takie sytuacje, a jeszcze po tej całej sprawie Madzi mam takie schizy że najchętniej nie opuszczałabym Małego na krok. Niestety tak się nie da więc pewnie jeszcze niejeden guz przed nami.
buziaczek w brzuszek:*
Dziś bardziej ospala niz wczoraj ale apetyt dopisuje nic poza gorączką nie dolega i nie wiem....Rano próbowalam dostac się do lekarza ale niestety wysyp wirusów i 30 dzieci przed nami...zrezygnowalam .Wieczorem chyba pojade na dorazną .