reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2012

Hej.

Ale ta sobota szybko przelatuje.Już 14. U nas trochę porządków, trochę leniuchowania i tak zleciało pół dnia.

Paprotna, łóżeczko mamy 60ke, ale ona się mieści, zwija się w rogala i śpi:-D

Fajnie, że wśród nas tyle przedsiębiorczych kobiet. W ogóle czytałam, że ciąża i okres urlopu macierzyńskiego to czas, kiedy się wiele rzeczy przewartościowuje, czas nowych sił i nowego potencjału. Wtedy dużo kobiet zaczyna aktywniej działać, bo dzieci wyzwalają nowa energię. Wszystkim zakładajacym nowe biznesy życzę dużo sukcesów!:tak::biggrin2:

Anaiss, tak się ostatnio zastanawiałam, jak Twoja mała ma na imię?Albo się nie chwaliłaś, albo ja przeoczyłam:cool:

No i u nas już druga dziwna noc, co chwila budziła się na karmienie, normalnie wisiała na cycu całą noc. Podejrzewam jakiś skok, bo ostatnio jak tak miała to nauczyła się obracać na brzuszek, więc może teraz załapie z brzucha na plecki :-)


Miłego dnia wszystkim
 
reklama
hahaha Kasica super foty:-D laska z dzióbkiem rozłożyła mnie na łopatki:-D:-D rozumiem, że Patrycja już wyszkolona z przyśpiewek stadionowych i na żyletę będzie z rodzicami chodzić?:-D:-D

wszytskiego najlepszego dla Pysi na pół roczku:** mua, mua
 
Hej laseczki
Ja tak na szybckiutko. Melduje, że żyje. Tylko czasu troche brak. Wczoraj byli znajomi. Dzieci były grzeczniutki. Poszły ładnie spać. A dorośli mogli troszkę posiedzieć. Wypiłam dwie lampki szampana. Kurcze znowu miałam małego moralniaka. Nie mogłam sie powstrzymać takie dobre było. Teraz Miki na spacerze z tatem a ja z Tymkiem w domu. Do południa zaliczyłam zakupki. Obiadek szybciutki się zrobiło a teraz słodkie lenistwo do poniedziałku :-D Tymek dalej charczy ale mam nadzieje, że po weekendzie będzie już ok.

paprotna starszy to Mikołaj. A na bb czas zawsze się znajdzie. Wierz mi, że nie jest aż tak cięzko z dwójką maluchów. Chociaż bywa hardcorowo :szok:

K_asic gratuluje odwagi. Będzie dobrze. Mnie po pierwszym porodzie olali w firmie. Jak zaszłam w drugą ciąże dostałam jakiegoś powera i postanowiłam zrobić coś swojego. Jak dla mnie przy maluchach fajna sprawa. Czas mam dla dzieci, przy okazji jest odskocznia no i najważniejsze kasa wpada na konto :-D

Asik witam nową mamusię.

Zońka nie ważne jak dziecko śpi. Grunt aby się wyspało.

Justyna a ten katarek to faktycznie więcej ściąga niż frida. Jakoś nie mogę się przekonac to tego katarka.

zuzaduza a Ty jesteś ze Szczecina???


Miłego weekendu
 
Witaj asik123! Podziwiam za organizację przy trójce dzieci :szok:


U mnie część koleżanek ma już dzieci w wieku szkolnym albo przedszkolnym, albo nie ma ich wcale i nawet nie jest na etapie, że chce je mieć więc ciężko jest nam odnaleźć wspólny język.. Mimo to, staram się z mężem organizować raz na jakiś czas posiadówki u nas w mieszkaniu i wtedy na zmianę zajmujemy się Lilką i mogę poczuć się inaczej niż tylko jak mama :happy:


paprotna – Ja zdjęcia też mam na skydrive, ale mnie tak natchnęło na album nasz wspólny, bo ostatni to mam jak zdjęcia jeszcze z kliszy były i trzeba było wywołać żeby je mieć. A że znalazłam miejsce gdzie zdjęcia są po 30gr sztuka, to się zmobilizowałam i wywołałam.:laugh2: W sumie to mnie drożej albumy wyniosły, bo ja lubię jak zdjęcia są w takich dużych albumach na wlepki, przekładanych pergaminem, ot taki kaprys:rofl2:
Ja na dzień babci i dziadka porobiłam fotoksiążki, ale dałam wcześniej bo nie mogłam wytrzymać. Lilce też taką zrobię ale z tych najładniejszych zdjęć, a te brzydsze to właśnie mam pomysł wywołać i też wkleić do naszego albumu. W każdym razie zostawię też w wersji cyfrowej, może się jeszcze kiedyś przydadzą :happy:


Lilka noc po szczepieniu spędziła dobrze, następnego dnia tylko się wystraszyłam bo kąpałam się w wannie, mąż w tym czasie w salonie, mała śpi w naszym łóżku i nagle słyszymy płacz. Ale nie był to płacz taki stękający, typu obudziłam się, daj smoka, tylko od razu taki histeryczny szloch jakby spadła z łóżka. Wybiegam więc z tej wanny, słyszę że mąż biegnie z salonu – myślałam że znajdę ją na podłodze, serce już miałam w gardle. Patrzymy a ona leży na łóżku „na krzyż” i mając zamknięte oczy płacze, tak że łzy jej ciurkiem ciekną. Wzięłam ją na ręce przytuliłam do siebie, a ona zdziwiona się po pokoju rozgląda, po 2 min się uspokoiła. Jak nic odreagowała szczepienie, pierwszy koszmar? Biedulka moja kochana.:-(


optimistic – ja na katar stosuję nasivin, pediatra odradziła mi stosowanie „odciągaczy” bo podobno im się więcej odciąga tym się więcej wydzieliny produkuje. Nie wiem czy to prawda, ale odpukać na razie mała miała katar 2 razy i po 2 dni. Jak stosowałam sól fizjologiczną to też pomagało ale przez to miała kaszel bo spływało jej do gardła, choć może teraz jak dzieci potrafią się więcej ruszać to lepiej by się sprawdziła. Do tego nawilżanie pomieszczeń (wietrzenie pokoju), spacer, albo wejście do zaparowanej łazienki na kilka minut i po katarze.


W ogóle dzisiaj utwierdziłam się w przekonaniu, że mam najlepszego męża na świecie. Wczoraj byłam na pogrzebie, na dodatek przeziębiłam się i miałam generalnie kiepski dzień. Mój misiak dzielnie zajmował się małą, poszedł z nią na spacer, nie zadzwonił ani razu że sobie nie radzi i jak wróciłam stwierdził, że powinnam częściej sobie gdzieś wychodzić. Dziś od 8 jak na dobre się obudziła, zabrał ją do salonu i zajmował się nią do 13. Jeeeju, pierwszy raz od ponad pół roku spalam tyle godzin:sorry: Potem zrobił mi śniadanie, kawę i wygonił mnie żebym się trochę zajęła swoimi sprawami, a on posiedzi z małą bo weekendy są dla niego. Eh, i jak tu narzekać?:-D

Dobra strona tego pogrzebu to taka, że Lilka w końcu zobaczyła swojego pradziadka i prababcie. Mieszkają ponad 300km od nas i ciężko się do niech wybrać. Myślałam że się rozpłacze, jak zobaczy tyle ludzi (bo było jeszcze mnóstwo dalszej rodziny), a ona w śmiech i zaczęła się popisywać :szok: Normalnie piszczała, chicharała się, skakała na nóżkach i coś tam gadała po swojemu. Rodzina zachwycona, że taka milutka. A pomyśleć że z miesiąc temu to miała etap, że jak pojechaliśmy do mojej mamy to potrafiła się rozpłakać na jej widok, mimo że często się widujemy.
 
sss16, Bartuś miał Hiconcil przez 10 dni
też się nie mogę doczekać podawania chrupek, ale jeszcze się tochę boje


chyba zakupię ten katarek a do tego jeszcze ten nasivin, muszę być tym razem
zabezpieczona na wypadek kataru, bo to koszmar jest straszny

ahh mnie też się jakiś własny biznes marzy, ale jakoś pomysłów brak, ale może kiedyś
cos mnie oświeci

k_asica83, śliczna ta twoja córeczka, wszystko najlepszego z okazji 6 miesiąca, buziaki, my obchodzimy jutro


koliberrr, fajnie fajnie masz z tym mężem, ja też narzekać na swojego nie mogę, sporo zajmuje się Bartusiem

u nas noc jak zawsze czyli żle, już nie liczę, że się poprawi, wodnicznie tak narazie musi być
sobota leci jak szalona, nić za wiele nie zrobione a tu wieczór, ahh w ogóle to czas tak stasznie
biegnie od urodzenia Bartusia

miłego sobotniego wieczorku życzę
 
paprotna Rzeczywiście dzióbek pierwsza klasa. :-) Już tatuś o to zadbał, żeby znała przyśpiewki stadionowe hehehe Żyleta nasza :-D:-D

U nas dzisiaj dzień nowości. :-) Patrysia po raz pierwszy bez mojej pomocy przewróciła się na brzuszek. :szok: Tak po prostu. :baffled: A jak już raz to zrobiła, to załapała, tylko musi mieć jakąś zabawkę w rączce, albo na widoku. :-) W ogóle to teraz jest płacz jak się ją zabierze z brzuszka :-D:-D:-D
Dumna jestem, że ho ho :tak: Jeszcze dzisiaj dotarło do małej, że może kręcić głową :) więc cały dzień kręć główką na nie, a śmiechu przy tym co niemiara

koliberrr jejku aż mi się cieplutko na sercu zrobiło, jak czytałam o Twoim mężusiu Też bym tak chciała, ale mój jest z tych, którym jak nie powiesz co mają zrobić, to się nie domyślą. Ja to się już nauczyłam czasami mówić po „wojskowemu” zrób to, zrób tamto. Czasami go za to przepraszam, ale on mówi, że dobrze robię, bo przynajmniej wie co trzeba zrobić, a jak go nie ma całymi dniami, to trudniej mu się domyśleć do czego mała jest przyzwyczajona. Kochana życzę Ci częściej takich weekendów i cichutko … zazdroszczę

optimistic zobaczysz za jakiś czas samo się nasunie na myśl :tak:

My do babci jedziemy jutro z kwiatkami :-) Ja przystopowałam ze zdjęciami, bo ja od jakiegoś czasu, to wiecznie fotoksiążki itp. Nawet na Święta Bożego Narodzenia powysyłałam kartki świąteczne w postaci zdjęcia Patrysi... wrzuciłam przykładowe :-) więc nie chcę być monotonna i babcia dostanie po prostu kwiatki :tak:
 
Ostatnia edycja:
Hej :-) przyjmiecie i mnie? W sumie to sama się dziwię,że tak długo nie zdecydowałam się dołączyć i szkoda,bo teraz dziewczyny uciekły,a ja naprawdę byłam z nimi myślami od początku.Moja ciąża niestety była ciężka,ale walczylam i udało się.Postaram się pisać,chociaż ciężko trochę z telefonu,a tak najczęściej korzystam z internetu.Ale czytać to forum muszę,to już:-D jest moim nałogiem :-D
 
reklama
Do góry