co do bujaczków-leżaczków to nie miałam i to z premedytacją ;-), nie pamiętam która pisała, ale nas na szkole rodzenia tez uczulali, żeby nie kłaść dzieci, bo to jest bardzo wygodne i później wykorzystuje się to w nadmiarze. Więc żeby mnie nie kusiło, to nie kupowałam i wszystkim mówiłam że nie chcę. Poza tym, tak jak pisała Undomiel nie chciałam, żeby moje mieszkanie wyglądało jak małpi gaj

. To tak ode mnie, ale nie mówię, że to nie fajna sprawa, żeby na chwilę bąbla tam dać.
Zakupy tak jak piszecie rozłóżcie sobie, bo potem finansowo i czasowo można się nieźle zdziwić. Ja już pobuszowałam na wyprzedażach i dokupiłam parę nowych bodziaków z krótkim rękawkiem, bo Synek z października więc w 90% bodziaki i ubranka z długim rękawkiem. Niby mam mieć drugiego Synka, ale i tak kupuję uniwersalne, bo potem łatwiej komuś podarować czy tez sprzedać.
Ręczniczki lepiej z tym kapturkiem niż szlafroczek - wygodniej.
Powodzenia na dzisiejszych badaniach.
No i chyba ide zrobić przez Was babeczki ..... :-)