D
dziunka24.
Gość
jedna marcówka się rozpakowała. 23 tc, dzidziuś waży 500g :-( mamy wielkie szczęście walcząc z przenoszonymi dzieciątkami, żeby się chciały urodzić![]()



Nie ma to jak trafna odpowiedź
Ale się napracowałam - ugotowałam obiad, piorę, posprzątałam i mi plecy odpadają...
A to dla odprężenia:
A to inne popularne zabobony dotyczące ciężarnych, która nie może:
* Smażyć - bo tam gdzie kapnie tłuszcz, dziecko będzie miało znamię
* Nosić łańcuszków ani korali, przechodzić pod kablami i sznurami z bielizną - bo maluch owinie się pępowiną
* Obcinać włosów - by zapobiec głupocie dziecka
* Patrzeć na krwawe rzeczy lub kalectwo - by się nie zapatrzyła i nie urodziła przez to chorego dziecka
* Kochać się z mężem dwa miesiące przed rozwiązaniem - dziecku będą ropiały oczka
* Przestraszyć się, bo jeśli w bezmyślnym odruchu dotknie swojego brzucha lub jakiejkolwiek innej części swego ciała, dziecko będzie miało znamię
* Patrzyć na księżyc (dziecko będzie łyse), na słońce (by nie zanosiło płaczem), przez wizjer w drzwiach lub w inną dziurkę (będzie zezowate), na kogoś brzydkiego (maluch też będzie brzydki), na mężczyznę innej rasy (urodzi się z innym kolorem skóry), na ogień (by dziecko nie miało czerwonej plamy na czole)
* Słuchać zapowiedzi przedślubnych - by dziecko nie było głuche
* Kupować dziecku ubranea i wózka zanim się urodzi - bo to przynosi pecha
Właściwie jest tylko jeden sposób na tych, którzy gnębią ciężarne zabobonami. Poprosić ich o o czasochłonną przysługę. Nie odmówią ze strachu, że im się myszy w domu zalegną…
No to tak:
- moja mala bedzie cala w znamionach (tfu, tfu), bo tluszczem to ja sie za kazdym razem oparze przy smazeniu

- na krwawe rzeczy i kalectwo nie patrze, zreszta nigdy nie moglam wlasnie z obawy o swoje dzieci. Wtedy sie strasznie zamartwiam i ogolnie kilka dni wyjetych z zyciorysu

A macie tak, ze wszedzie uderzacie brzuchem? Ja moze nie wszedzie, ale codziennie w klamki od drzwi i w same drzwi tez

