kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
Ja wydaję 300-500zł zależnie od możliwości ale nie wyrzucam nic, absolutnie nic, kromki chleba, łyżki zupy, nic. Tak organizuje by nic się nie zmarnowalo. Niektóre rzeczy z obiadu mrożę nawet jak jest trochę, bo np dla dziecka wystarczy, z innych mozna cos innego zrobic jak się zbierze więcej. Zupę jak zostanie ja mogę dojesc na śniadanie.
Nareszcie posprzatalam pokoj Michała, miałam się za Kuby wziąc ale mnie cisnienie powalalilo. Ostatnio mam duze zaległosci ze sprzataniem ale po 2 godzinach snu powtarzajacych sie od miesiaca to ciezko cokolwiek robic
Nareszcie posprzatalam pokoj Michała, miałam się za Kuby wziąc ale mnie cisnienie powalalilo. Ostatnio mam duze zaległosci ze sprzataniem ale po 2 godzinach snu powtarzajacych sie od miesiaca to ciezko cokolwiek robic



piję drugą herbatkę z kopru włoskiego żeby trawienie pobudzić;-) Ala dopiero zasneła więc dzień nam sie poprzestawiał. Jadę jeszcze dziś odebrać pakiet startowy na jutrzejszy bieg.
najpierw w warsztacie męża i jak już na niego huknęłam i porobił co trzeba było to teraz od początku stycznie stoi u kolegi bo wymaga malowania a mój mąż tego kompletnie nie umie :-(