reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

agrafka ja po prostu nei sprzatam, trudno, cos tam ogarne tylko i to nie zawse. A. odkurza raz w tygodniu, podloge mylam nie pamietam nawet kiedy. Jak mam sile to zamiote pod stolem i laduje zmywarke. A ze moj A. wyrywny nie jest to ogolnie syf caly czas, po prostu nikogo nie zapraszam i juz. Chora jestem jak widze ten syf ale co poradzic
 
reklama
super nie da sie zetrzec niczym.mielismy magiczna gabke ale juz wyrzucona.cudownie nich tylko baba zobaczy...a ja chwaliłam ze Igi nie maluje po ścianach...super...
 
Witam ja miałam byc dziś w pracy, ale cóż Pani zadzwoniła, że jednak jutro od 7 do samego wieczora. No pięknie nie wiem jak ja wyszykuję męza i siebie do pracy i Jaśka żeby poszedł na dół. Będzie zapewne mega ryk, bo będę musiała go obudzić i dodatkowo zostawić u babci :szok::wściekła/y: Nie lubię takich sytuacji :wściekła/y: Jeszcze dziś był dziadek w domu, a jutro nie wiadomo czy będzie, ja oszaleje. Ale tak to jest jak człowiek sobie wszystko zaplanuje.

POLAA UFFFFF DAJ ZNAĆ JAK SIĘ CZUJESZ. Dobrze, że wszystko skończyło się pomyślnie.

AGRAFKA moje sprzątanie no niestety non stop. Rano myję to co powstało podczas porannego szykowania do pracy, później obiad gotuję no i od razu zmywam, po obiedzie znowu i na wiczór jak jasiek zaśnie to co się nazbierało w między czasie. Nie mam zmywarki więc jakbym nie zmywała to by chyba wywaliły mi się ze zlewu. Podłogi myje 2 razy w tyg wszędzie albo płytki albo panele oprócz sypialni i Jaśa pokoju. A zabawki Jasiek znosi wszędzie, ale zaraz jak wychodzi to wie, że musi je zabrać. Graciarnia jest u niego w pokoju, a do salonu znosi, ale jak przestaje sie bawić czymś i przynosi coś innego to musi reszte wynieść. Ale się naprodukowałam.

CLEO wdech wydech. Nie martw się kazda z nas zapewnie nie raz już nakrzyczała na swojego łobuza.
 
Ja staram się na Alicję nie krzyczeć, ale generalnie tak już mam że podnoszę czasem głos.
Matko, starałam się przesprzątać pokój Ali ale sa tam po szafach upchane takie rzeczy ze ręce opadają: basenik, latawiec, tablice rejestracyjne z naszego ślubu..

AAA!!!!
 
Polaaa, tzrymaj się! Odpoczywaj jak najwięcej!

Cleo, na pewno większość rodziców traci kiedyś cierpliwość, grunt, wg. mnie to przeprosić dziecko, że się na nie nakrzyczało. Ono wtedy też się uczy, że każdy, nawet mama, popełnia błędy, ale wtedy trzeba za to przeprosić.
Ja tez mało dziś nie wyszłam z siebie. Na spacerze, byliśmy w ogródku joradnowskim, wyciągałam Filipa z wózka, żeby sobie pochodził przy ławeczce, patrzę, a mój starszak usiadł w kałuży!!!!!! WRRRRR!!!!! no i był koniec spaceru!

Agrafka, ja już mojego domu nie obrabiałam, a nienawidzę bałaganu, do brudu nigdy nie dopuszczałam, ale zaczełam sprzatać 3 razy dziennie i wtedy byłam z Filipem w ciąży i powiedziałam DOŚĆ. Nie mam siły! Nie będę spedzała każdej wolnej chwili na sprzątanie. Zaprosiłam dziewczynę, która przychodzi do mnie raz w tygodniu i myje wszystko idealnie, a ja na co dzień tylko ogarniam z grubsza...nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej. Wielu moich znajomych już się do niej odezwało ;)
 
dziubasku ja też chcę koniecznie kogoś do sprzątania wynająć, bo nie daje z tym rady i nie chce na tym tak jak ty spedzac każdej wolnej chwili, ktorej juz niedlugo nie bedzie.
Musze tylko kogos znaleźć.
 
Cleo - aż musiałam poszukać gdzie i kiedy ty tak na Igiego nakrzyczałaś, chodziło o to jak prawie pod autobus wpadł? Akurat w tej sytuacji to uważam że bardzo dobrze zareagowałaś, mały zobaczył że to była naprawdę groźna sytuacja, a ty się przestraszyłaś. Ja jak na moje nie nakrzyczę to nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji.

Agrafka - ja swojego syfu też nie ogarniam, zabawki wszędzie, ciuchy wszędzie. Kiedyś się z Ł zastanawialiśmy kiedy dzieciaki same się zorientują że jest bałagan i wypadałoby ogarnąć:-D Ale ja skapitulowałam jak już podłogi nie było widać w ich pokoju.:-D Naczynia myję dwa razy dziennie, rano i po obiedzie, no i wieczorem jak jest dużo bo jak mało to też rano:zawstydzona/y:. Zabawki jak gdzieś znajduję to do reklamówki wkładam takiej w widocznym miejscu, jak już sie nazbiera to odkładam na swoje miejsce (albo czasem chowam do szafy), bo jakbym miała każdy puzel, klocek, maskotkę itp po kolei odkładać do odpowiednich pudełek to bym cały dzień sprzątała. Jak widzę że dzieci się czymś ładnie bawią i bałagan się zrobi to ok, pomagam im sprzątać, ale jak widzę że jakieś zabawki służą najczęściej do tego żeby (przeważnie) Julek rozrzucał je po pokoju to do worka chowam i idą na karę do szafy (zabawki a nie dzieci;-))

Zuzia już ma dzisiaj dużo więcej krostek, musze dzisiaj policzyć ale myślę że ok 100?:szok: Tylko takich bąbelków z płynem to może 4 ma a reszta to maleńkie punkciki już przysychające. Nadal nie swędzie, więc nie jest źle, łobuzuje i cieszy się że ma wolne:-)
 
Cleo ja sie wcale nie dziwie, ze nakrzyczalas, tez bym nawrzeszczala i bynajmniej bym za to nie przepraszala. Dziecko musi wiedziec ze to baaardzo grozna sytuacje, nie jakies tam rozlanie mleka. Nie umrze jak sie czasem wystraszy. Lepiej zeby sie bal, ze nakrzyczysz niz tak jak moj Kuba nauczyl sie ze nie wolno biec pod samochod jak juz pocalowal maske. A emocje to nic zlego. Cale szczescie jeszcze nie bierzemy przykladu z amerykanow i moze dzieki temu jeszcze dzieci do nas nie strzelaja. Mnie tam ameryka nie zachwyca, bynajmniej - zrownac i podpalic.

Agrafka, dziubasek
a drogo kosztuje taka przyjemnosc? Tak regularnie to mnie na pewno nie stac ale moze chociaz przed swietami by sie przydalo, bo czarno to widze.
o teraz sobie przypomnialam ze kiedys widzialam ogloszenie jednej pani co zabiera pranie do prasowania. Moze bym brala prasowanie zeby zarobic na sprzatanie?? ;-):-) czyz to nie jest genialny plan? hihi
 
Witajcie,
z rańca odwiedziła nas dziunka i spędziłysmy mile czas;-)Antek zasnął przed 2 i cisza w domu aż miło;-)

Polaa dobrze , że postawili Ci diagnoze i wiesz na czym stoisz!! teraz dbaj o siebie i odpoczywaj ile tylko się da
 
reklama
Witam:)

Ale jestem dzisiaj słaba, Kuba właśnie poszedł spać, mąż wziął dzisiaj wolne i już ma weekend:tak: teraz też poszedł spać bo przeciez wczoraj w dzień prawie w ogole nie spał i oprocz tego dwie nocki w trasie:-( ja praktycznie leżę od rana, wczoraj zasnelam jak male dziecko, dawno juz tak bez problemu nie zasnelam. Az miło:-) brzuch mnie jeszcze boli niestety ale nie jest juz to samo co wczoraj, dostalam przeciwbolowe i jakos daje rade.


agrafka ja juz nieraz wspominalam, ze mam fioła na punkcie sprzątania:zawstydzona/y:
co czesto powoduje klotnie miedzy mną a moim, musze odpusci bo jak sie Maly uodzi o nie wyrobie i albo wrzuce na luz albo mi juz zupelnie odbije:zawstydzona/y:
ja nie zasnę jak mam jakies naczynia w zlewie:zawstydzona/y: a lazienka codziennie sprzatana. odkurzac wlaczam raz dziennie:zawstydzona/y: no wiadomo, nie dzisiaj;-)
ale juz mi moj obiecal ze jak wstanie to ogarnie wszystko.

a co do pomocy innych to na szczescie mamy kilku znajomych, nieza duzo ale zawsze jak widac mozna na nich liczyć:tak:
a w kazdej chwili mozna kupic bilet mojej babci i jest u nas.
Mam nadzieje, ze najwczesniej bedzie musiala przyleciec w czerwcu:tak:

Chcialabym w sobotę jechac do miasta ale to zalezy jak bede sie czułą.
Musze dokupic resztę rzeczy i wszystko miec przygotowane jakbym cos sie znowu dzialo i nie daj Boze musialabym zostac w szpitalu.
Moi leca za tydzien do Polski, dopkupic maja wszystko i nic juz nie bedzie brakowalo.
 
Do góry