reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

Ale chyba taki wymóg jest, że po 21tc należy wybrać położną. Czy się mylę? Przynajmniej tak zrozumiałam...
Ja wybrałam położna dopiero po urodzeniu dziecka, powiedzieli mi w szpitalu że trzeba bo nawet tego nie wiedzialam;)
Poszłam do mojej przychodni, zdjęła mi szwy poporodowe, spytała czy wszystko ok, potem poszłam do niej jeszcze raz i napisała mi w karcie że wszystko ok i nie spotkałam jej już wiecej;)
 
reklama
Dziewczyny, już jestem po szczepieniu. Póki co czuję się dobrze, ręka mnie nie boli, jedynie po samym szczepieniu troszkę mi drętwiała. Ale przeszło po jakichś 10 minutach. Na sczczepieniu byłam w takim małym gabinecie lekarskim pediatry. I rozmawiałam z panią doktor, która opowiadała mi, że sporo kobiet ciężarnych się szczepi, a poza tym, przyjmowała niedawno u siebie w gabinecie wcześniaka, który musiał urodzić się przez cesarskie cięcie w 32 t.c., bo mama była chora na covid. Dzieciątko musiało mieć podawane sterydy na płuca, ale ogólnie było w dobrym stanie. Natomiast z mamą było dużo gorzej - musieli wcześniej zakończyć ciąże, ze względu na rozpierający brzuch i macicę, która uciskała przeponę, płuca, co w połączeniu z silnym kaszlem poważnie zagrażało życiu matki, która i tak przez kilka tygodni leżała pod tlenem :(
Rano, nie ukrywam, miałam trochę wątpliwości, ale po tej historii mam poczucie, że mimo wszystko wybrałam mniejsze zło.
 
Wlasciwie nie wiem po co ta położna. Ja nie chce zeby mi sie jakas baba po domu kręciła jest covid wiec nie zapraszam obcych do domu. Poza tym mam groźnego psa który nie lubi obcych. A slyszalam ze jeśli nie chce sie położnej w domu to zaraz zaczynają węszyć. Zapiszę od razu chyba dziecko do prywatnej przychodni....
No niestety jak nie przyjmujesz położnej, pielęgniarki środowiskowej i pediatry w domu to zaraz policja z mopsem i pielęgniarka odwiedza i sprawdza w jakich warunkach żyje dziecko. Dziewczyna z mojego drugiego forum tak miała po urodzeniu drugiego dziecka, no i w sumie nie ma większego znaczenia czy to prywatnie czy publicznie, bo ze szpitala wysyłają dokumenty dziecka do wskazanej przez Ciebie przychodni i oni z wizyt patronażowych też się muszą wywiązać.
 
No niestety jak nie przyjmujesz położnej, pielęgniarki środowiskowej i pediatry w domu to zaraz policja z mopsem i pielęgniarka odwiedza i sprawdza w jakich warunkach żyje dziecko. Dziewczyna z mojego drugiego forum tak miała po urodzeniu drugiego dziecka, no i w sumie nie ma większego znaczenia czy to prywatnie czy publicznie, bo ze szpitala wysyłają dokumenty dziecka do wskazanej przez Ciebie przychodni i oni z wizyt patronażowych też się muszą wywiązać.
Teraz gdzies czytalam ze jak jest covid to mozna odmówić spotkania pisemnie w domu. A znowu u szwagierki w ogóle nikt nie był. No zobaczymy moze poszukam jakieś z polecenia jak juz trzeba bedzie to lepsza taka niz przypadkowa.
 
Wymóg wymóg nie lubie tego słowa i nie lubię jak cos mi sie nakazuje. Poza tym nie rozumiem jaki w tym cel. Przecież na jakiś bilans mozna jechac do pediatry prywatnie. Wagę kupie wiec sama będę kontrolować czy dziecko przybiera. Szczepić w szpitalu nie mam zamiaru wiec taka położna bedzie mi tylko truła dupe co 5 minut o szczepienia. Położna powinna być jak się ma na nią ochotę a nie na siłę [emoji19]
Rozumiem, tylko niestety w takim beznadziejny kraju żyjemy, że jeżeli nie będziemy "pod kontrolą położnej" to podobno można mieć problemy, włącznie z nalotem mops itp....
 
Rozumiem, tylko niestety w takim beznadziejny kraju żyjemy, że jeżeli nie będziemy "pod kontrolą położnej" to podobno można mieć problemy, włącznie z nalotem mops itp....
Jeśli nie ustalimy położnej po 20 tyg to nie, dopiero po porodzie. Ja na pewno nie skorzystam z położnej w ciąży, bo w sumie po co. Rzeczywiście przy pierwszym dziecku można mieć wątpliwości pytania, które właściwie zadajemy obecnie lekarzowi, ale przy kolejnym to istny bezsens. Raz jedna polozna, która miała zastępstwo za moją wskazaną tak mnie wkurzyła, że miałam przez jej wizytę problemy z pokarmem. Ogólnie kazałam jej wyjść i się dokształcić a nie przekazywać archaiczna wiedzę. Kazała mi noworodka przepajać glukozą,🙈 oczywiście nie podnosić zawsze jak płaczę niech się przyzwyczaja 😵. No i darła się na mnie ze jestem wyrodna matką, bo nie zaszczepiłam dziecka w szpitalu i za pewne dziecko mi umrze.
 
Jeśli nie ustalimy położnej po 20 tyg to nie, dopiero po porodzie. Ja na pewno nie skorzystam z położnej w ciąży, bo w sumie po co. Rzeczywiście przy pierwszym dziecku można mieć wątpliwości pytania, które właściwie zadajemy obecnie lekarzowi, ale przy kolejnym to istny bezsens. Raz jedna polozna, która miała zastępstwo za moją wskazaną tak mnie wkurzyła, że miałam przez jej wizytę problemy z pokarmem. Ogólnie kazałam jej wyjść i się dokształcić a nie przekazywać archaiczna wiedzę. Kazała mi noworodka przepajać glukozą,🙈 oczywiście nie podnosić zawsze jak płaczę niech się przyzwyczaja 😵. No i darła się na mnie ze jestem wyrodna matką, bo nie zaszczepiłam dziecka w szpitalu i za pewne dziecko mi umrze.
O to to właśnie chciałabym uniknąć głupio mądrych porad żeby oszczędzić sobie nerwów 😄
 
Moja koleżanka rodziła dziecko w marcu i położna była w formie teleporad. Łączyły się na messengerze. Więc myślę, że na nasze terminy porodów też będzie taka opcja patrząc na to w jakich okresach przychodzą kolejne fale.
 
@Isanaa @AliG jednak mały falstart z tym mężem Bo ostatecznie nie mógł wejść. Zależy od lekarza a akurat pani dudzik tego nie robi. Miałam go cały czas na facetime i piękne zdjęcia zrobiłyśmy ale być to nie był. Córeczka zdrowa i bez najmniejszych podejrzeń o cokolwiek. Badanie tak dokładne ze paliczki w palcach policzone. Prawie 300 gr dzidziusia. Oby tak dalej :)
 

Załączniki

  • EF2A4DC1-A65B-4CEF-A1AF-54FD1B0BBD54.jpeg
    EF2A4DC1-A65B-4CEF-A1AF-54FD1B0BBD54.jpeg
    1,3 MB · Wyświetleń: 102
reklama
Do góry