G
guest-1693758626
Gość
Wiem co czujesz.. mój mąż pracuje w Warszawie (mieszka pod Warszawą) i widzimy się różnie, raz częściej raz rzadziej. Teraz po 7 dniach pracy przyjechał do nas na dwa dni, zabrał nas z córeczką do siebie, bo ma dwa dni pracujące na 1zmiany, (zanim ja się ogarnę on już wraca) a potem 3 dni wolne i wracamy do Rzeszowa, do mniePotem znowu będzie tydzień rozłąki, chyba że wpadnie wolne, bo tak ma, że grafik jest ruchomy.. też wtedy tęsknię i myślę, że córcia też
![]()
Ja chyba bym tak nie wytrzymała.
Mąż jest codziennie w domu ( od zawsze ) czasem wypadnie mu jakiś wyjazd ale zwykle taki ze wyjeżdża rano a wraca na drugi dzień rano max popołudniu.
Ale takie wyjazdy można policzyć na jednej ręce przez cały rok.
Tylko minus taki ze nie wiadomo o której wróci raz wcześnie raz później ale ostatnio wcześniej wracał do domku do nas


