reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2016

reklama
Haaaalo, dziewczyny! Odpalam forum z nastawieniem na jakieś dobre wieści, jako że podczytuję Was codziennie cichaczem, a tu jakieś smutki :( Ludzie są jacy są, też się strasznie zawsze przejmuję, ale patrząc obiektywnie to to sensu większego nie ma...

Magda, olej komentarze, ciesz się Maluchem i za żadne skarby nie daj sobie zabrać radości.
Bo to Twoje życie i Twój brzuch :)
 
Magda - po to są takie miejsca, żeby szukać wsparcia w takich chwilach. Co do komentarzy to przykro, że takie słyszysz, szczególnie od osób, które dobrze znają sytuację, ale tak już bywa. Sama próbuje filtrować komentarze, tj. w jakim stopniu moja decyzja ma wpływ na życie komentujących. Jeśli "ale" do ilości dzieci ma np. moja siostra, która mi pomaga to jest to istotny komunikat - powinnam ją mniej obciążać, albo lepiej wynagradzać. Ale jeśli to np. moi rodzice, którzy widzą dzieci raz na miesiąc i generalnie się nimi nie zajmują to pytam jakie realnie ma to dla nich znaczenie. Martwią się o moje zdrowie - jestem pod opieką lekarza, nie wiedzą czy sobie poradzę - mogą mi pomóc, coś jeszcze? Pana z klatki, który radzi "powiesić sprzęt na kołku" olewam. Nic o mnie nie wie.
Ale się rozpisałam... Ale słyszałam podobne teksty przy dwójce, więc już się psychicznie szykuję na batalię.
Witam wszystkie nowe dziewczyny i biorę się do pracy...
 
Zuzanko dziękuję :* Świetnie to napisałaś! Właśnie najgorsze jest to,że za takie ocenianie biorą się ludzie, którzy mnie najmniej znają i nigdy nie muszą nam pomagać. Niemniej jednak, to im z największą łatwością przechodzą przez gardło słowa, które jednak mnie bolą. Mam swoje obawy, znam ryzyko, a oprócz tego muszę jeszcze dźwigać ciężar bólu po utracie Kaji i całej tamtej ciąży...Ludzie są czasem podli. Mnie by do głowy nawet nie przyszło tak kogoś gnębić....smutne to, ale wiem....muszę być ponad tym ;-)
 
Witam sie, wrocilismy z wesela na ktorym mi sie nie podobalo, rano przeprawa z mezem o wszystko, pogodzilismy ale jestem wypluta psychicznie.
Ogolnie mam dosyc wszystkiego. Niebawem lecimy na obiad do rodzicow i w koncu po Coreczke za ktora strasznie tesknie - pierwszy raz sie rozstalysmy od porodu ktory byl prawie 10 miesiecy temu.
Zycze wszystkim lepszych humorow niz u mnie.
 
Witam się I ja . Umnie tez kiepsko z humorem :-( mąż pojechał znowu sama . Najważniejsze wsumie ze brzuszek mnie nie boli.
Czy któraś z dziewczyn dzisiaj nie miała kontroli ?? Ja się doczekać nie mogę środy :-)
A wogóle solla jak tam u ciebie ??
 
reklama
Mi mąż na poprawę humoru przytargał dziś kfiatuchy :-)

11234051_902301576495860_3273155198589955744_n.jpg
 

Załączniki

  • 11234051_902301576495860_3273155198589955744_n.jpg
    11234051_902301576495860_3273155198589955744_n.jpg
    21,5 KB · Wyświetleń: 50
Do góry