reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2016

Ja tam wole prywatnie przynajmniej wiem ze wszystko jest jak należy niestety umnie w mieście lekarze na NFZ są jacy są odbebnic i narazie zero informacji zero wyjaśnienia jakoś to będzie ;-) przy mojej pracy musiałam ja ograniczyć do minimum a i zastanawiam się nad zakończeniem jestem opiekunem osób starszych wiec dużo dzwigania prze różnych chorób począwszy od psychicznych skończywszy na zakaźnych wszystko dosłownie droga praca to ratownik i kierowca karetki tutaj luźnej spokojniej wiec raczej zostane przy tej drugiej ile się da a potem chorobowe i niech się dzieje co chce ;-)
 
reklama
Solla, w poprzedniej ciąży chodziłam do lekarza na nfz i robiłam badania na nfz. Wtedy było ok. Schody zaczęły się w szpitalu, gdy okazało się, że żaden lekarz ze szpitala nie prowadził mojej ciąży. Byłam pozostawiona sama sobie, ledwo żywa, bo po cesarce. Pacjentki, które chodziły prywatnie do lekarzy pracujących w tym szpitalu były obskakiwane, a ja gdzieś tam w kącie z płaczącym dzieckiem, które było głodne, bo nikt nie miał czasu, żeby pokazać mi, jak dobrze przystawić małą do piersi.To było trudnych 5 dni, taka szkoła przetrwania.
 
Panna migota no właśnie i to jest chore mi się nie chcący trafiło ze chodze do lekarza od prawa 4 lat i pod koniec ciąży drugiej okazało się ze to ordynator w szpitalu (kaplam się jak tam trafiłam) miałam dobrze dopóki na żarty się nie umuwilam z nim na kawę heheh wtedy pielengniarki mi dały w kość doszło do tego ze sama robiłam sobie zaszczyki bo te jak mi robiły to tak bolało . No i tak już stałam przy tym lekarzu i nie ze względu na to ze jest ordynatorem ale dla tego że jest dobrym lekarzem i można z nim pozartowac i wyjaśni wszystko i pocieszy
 
Bozienka, Panna migotka współczuję takich doswiadczen. Madziolina-a wiec mozna dobrze trafic. Szkoda tylko, ze dobra, panstwowa opieka nie jest standardem
 
Solla ja długo chodziłam na NFZ wszystkie badania, monitoringi miałam chyba z 8-9 aż prywatny się zdziwił że tyle, dostawałam kartkę od lekarza i babki w rejstracji miały nie dyskutować tylko zapisywac mnie bez kolejki na kiedy potrzebuję. Gdyby na nfz mój robił inseminacje i miał lepszy sprzęt pewnie do dzisiaj bym u niego została..
 
Ja chodziłam wcześniej na NFZ, gabinet taki sobie, lekarz nie widział nadżerki, którą ten stwierdził od razu i dziwił się, że poprzedni lekarz jej nie widział. Teraz pogadałam ze znajomymi i poczytałam opinię o lekarzach w moim mieście i wybrałam tego prywatnie. Różnica jest kolosalna, w gabinecie czuje się bardzo komfortowo, nie ma godzinnych opóźnień spędzonych w poczekalni, więc po uzgodnieniu możliwości finansowych z mężem wybrałam, że będę chodzić prywatnie, skierowania na badania niestety nie wystawi, bo nie ma podpisanej umowy z NFZ.
 
U mnie chodzi o szpital, w którym będę rodziła. Chcę rodzić w mieście obok, gdzie jest miło czysto i kameralnie, ale żeby tam się dostać ciąża MUSI byc prowadzona przez lekarza z tego szpitala.
 
Dzień dobry :-)


Nogi mnie od wczoraj boleć jeszcze nie przestały, a tu już trzeba zacząć kolejny dzień bieganiny :baffled: Byle do wakacji. Jeszcze tylko 5 tygodni :tak:


Jak się czujecie? U mnie nadal objawów brak, tylko mi się włącza faza nieprzeciętnych snów ciążowych :szok: No takie cuda na kiju, że nie wiem skąd to w mojej głowie :eek: :-D


Madzia (Madziolina? Jak wolisz? :happy:) kiedy prowadziłam ciążę nr1 w Pl chodziłam prywatnie. Poszłam państwowo raz po skierowanie....co ja się nasłuchałam :szok: :sorry::nerd: Chyba nie każdy lekarz państwowy jest skory do współpracy w tej sytuacji, ale to tylko moje przypuszczenia, bo nie było mnie w kraju już 6 lat :baffled: Fajnie,jeśli masz taką możliwość, bo jak słyszę ile płacicie za badania, to masakra :confused2: Pytałam wczoraj, ale pewnie umknął Ci post, zrobisz tabelkę? Nie już, teraz, ale tak tylko upewniam się, bo mogę siąść nad nią, tylko znowu nie chcę się wpychać, skoro Ty miałaś zamiar :-)

Margarita
jak czytam na innych forach, to dziewczyny piszą,że ten pierwszy pakiet badań w Pl w granicach 200-300 zł :szok: Zależy czy masz ubezpieczenie opłacane prywatnie, jakieś pakiety , no i co badasz. Generalnie jest ogólny wyścig z tego co widzę :-D Kto więcej i drożej ;-) Nie tu oczywiście, bo Wy jako pierwsze podajecie jakies normalne ceny :happy: ....Ja przyznam,że tego nie rozumiem. U siebie nie płacę za nic, a ponoć tak mamy źle w tej Uk :-p

Milenia
ja to Ci powiem,że już głupieję od tych duphastonów i lutein. Czytam,że ponoć dupek jest szkodliwy dla płodu :szok: To, że nospa nie jest obojętna dla płodu wiedziałam, ale o dupku nie...zaraz pewnie wyczytam,że lutka też be, a sama mam sporą dawkę....nie wiem, ale wkurza mnie tyle sprzecznych informacji, bo jak tu być spokojnym :confused: W Uk , w Walii jest wszystko za darmo :-) Za zadne badanie nie płacę, za żadne leki, poród, czy opieka w szpitalu w najwyższym standardzie. Do tego, nie płacę żadnych składek zdrowotnych. Oooo....tak mamy "źle" w tej Uk ;-)

Aschlee a czemu masz zwiększony progesteron? Jaki masz poziom? Przepraszam,że pytam,że lekarze często ot tak zwiększają, a my potem w głowę zachodzimy, że coś na pewno jest nie tak :sorry: Kochana, na pewno wszystko jest ok. Inaczej by Ci powiedział :-) I nie panikuj. Mnie nic kompletnie nie boli. Mam dawkę dobową lutki 200mg. Nawet nie czuję,że jestem w ciąży. Nigdy aż tak nie miałam nawet na tym etapie ;-)

Bozienka
pomalutku dasz radę z kosztami. Ja mam trochę niesmaczne wspomnienia co do prywatnej opieki w ciąży w Pl. Lekarz niby taki super (z polecenia) dosłownie naciągnął nas na wszelkie możliwe badania. My z mężem zieloni w temacie oczywiście wszystko robiliśmy. Ja wpadłam w panikę, że coś jest nie tak, skoro niby tyle badań trzeba..po czasie już wiem,że wcale nie trzeba było. Nie podważam kompetencji Twojego lekarza (absolutnie nie), tylko miej rękę na pulsie, żeby ktoś Twoim kosztem nie chciał się nachapać. Wiadomo,że dla maluszka wszystko i jak każą to się płaci, tylko czasem inny lekarz widzi to zupełnie inaczej :happy: Masz jeszcze sporo miesięcy na wyprawkę. Małymi kroczkami skompletujecie wszystko :-)


Migotko super sobie poradzisz :-) Zobacz, ja mam 3. Dziewczynki w szkole od 9-15. Synek zaś od 12.30 do 15. Szkoła 3 km od domu i brak prawa jazdy :baffled: Codziennie zatem poginam naście km, żeby dzieci do szkoły zaprowadzić, przyprowadzić itd....Nie jest lekko, ale mam czas obiad zrobić (oczywiście w międzyczasie), posprzątać, uprać itd. Mąż w pracy od 6 rano do 21, więc sama z nimi jestem. Kąpanie, lekcje itd....Powiem Ci,że jestem bardziej zorganizowana teraz, niż jak miałam jedno dziecko :-) Nie mówię,że będzie lekko, ale nie dołuj się....samo wyjdzie kochana :-)

Solla też mam takie wrażenie :eek: Jestem przewrażliwiona, jak słyszę że ktoś mi współczuje....Tak, tak. Usłyszałam to na innym forum. My mamy z Uk pozbawione jesteśmy opieki lekarskiej! :szok: No gotuje się we mnie, jak czytam o wyścigu w Pl, która więcej za co płaci i ile problemów jest z państwowymi wizytami/badaniami, a tymczasem ja na ciążę nie wydaje pensa i mam opiekę rewelacyjną. Może inną deczko, ale nie gorszą. W głowie mi się nie mieści, że w Pl trzeba tyle za to wszystko płacić, bo nfz nie da :-( Demolka, Madzia fajnie,że chociaż Wy macie dobre doświadczenia, bo to daje nadzieję,że jednak może być inaczej :tak:


Prawda jest taka, że nie powinno tak być w kraju, gdzie płaci się tak gigantyczne składki na służbę zdrowia :nerd: Mam nadzieję,że uda Wam jak najmniej wydać, a dostać za to jak najlepszą opiekę dla swoich bąbelków :-)
 
reklama
Wiecie dziewczyny lekarz lekarzowi nie równy jak ksiądz-księdzu itd zawsze znajdą się Ci z powołania i Ci dla kasy. Mój z nfz jak chciałam sie kiedys szybciej zapisać prywatnie do niego to mnie wyśmiał, ze przeciez on to robi na nfz i po co mam jemu płacić- takie oczy miałam ze szok hehhe Wiele znajomych tam chodziło zakładał spirale itd, zawsze mówił że przecież składki płacimy- jakis dinozaur on chyba hehhe
 
Do góry