hej.ja chyba wczorajszym wpisem znowu sprowokowałam kłótnie,jak zawsze zaczęło się normalnie,R. walnął jakiś śmieszny tekst,ja się uniosłam i od słowa do słowa stwierdziłam że urodzę i wracam do siebie,dałam mu czas do lipca żeby zdecydował czy jest w stanie żyć "w rodzinie" bo ja nie będę co miesiąc słuchała jego gadania i dziecku szkoły co raz zmieniała,bo aż taka mocna psychicznie to ja nie jestem:-(ze łzami w oczach odwróciłam się do spania,oczywiście nie doczekałam się by mnie przytulił na noc (mam coś takiego głupiego,że jak nie czuję Jego,zawsze w nocy trzyma rękę na moich plecach,bądź pupie) nie mogę spać,do tego doszło zdenerwowanie więc pół nocy nie spałam.potem przyszedł sen,też chyba sprowokowany przez Cytrynkę ,oczywiście od końcowej fazy musiałam odwrócić myśli...rany ile ja bym dała teraz za orgazm
,rano oczywiście udawałam że śpię,więc śniadanie stoi na szafce i suche "cześć" przed wyjściem do pracy(bo już Go nauczyłam że nawet jak się obrażamy ma obowiązek powiedzieć "cześć" jak wychodzi z domu)...no i znowu mnie dopada moje pesymistyczne nastawienie do świata,że mi to się szczęście nie należy i jakbym się nie starała to i tak jest do dupy:-(
co do wpadki...tak,wpadka według mnie to jest gdy człowiek się zabezpiecza(prezerwatywa,pigułki) i mimo to zajdzie,a nie jak ktoś idzie na żywioł a potem płacze bo myślał że się uda a niestety "wpadł"
Sembo bo to taka głupia zazdrość,ja też się z taką spotykam,jedna z " koleżanek" stwierdziła rozmawiając z moją siostrą
k: "ale Ona to jest" ...
s:"no jest zadowolona,zawsze chciała mieć drugie dziecko"...
k:"no Ona tak,ale R.?"...
a sama wrobiła faceta w dziecko i jeszcze się upiera że planowali....to taka głupia zazdrość

co do wpadki...tak,wpadka według mnie to jest gdy człowiek się zabezpiecza(prezerwatywa,pigułki) i mimo to zajdzie,a nie jak ktoś idzie na żywioł a potem płacze bo myślał że się uda a niestety "wpadł"
Sembo bo to taka głupia zazdrość,ja też się z taką spotykam,jedna z " koleżanek" stwierdziła rozmawiając z moją siostrą
k: "ale Ona to jest" ...
s:"no jest zadowolona,zawsze chciała mieć drugie dziecko"...
k:"no Ona tak,ale R.?"...
a sama wrobiła faceta w dziecko i jeszcze się upiera że planowali....to taka głupia zazdrość
Ostatnia edycja: