reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

reklama
Rukmini trochę Cię rozumiem ;-) mnie tez te ograniczenia denerwują a najbardziej denerwuje to ze dotyczą nas a nie naszych facetów ;-P
O! dokładnie! Dlaczego dotyczy to tylko nas? Wkurza mnie mąż, który sobie otwiera piwko do filmu wieczorem lub namawia mnie na długi spacer, kiedy ja nie mogę ustać na nogach po pracy. On zupełnie nie rozumie, że nie mam siły. Mówię mu, a do niego nie dociera.
 
Nie ma odpowiedzi na to pytanie może dlatego że my kobiety jesteśmy silniejsze:)) ale fakt jest taki że mężczyzna nie rozumie wcale ciąży...myślę że nawet nie umie sobie wyobrazić co to znaczy jak się wtedy czuje kobieta... Jak np jestem zła i krzyczy to się pyta czemu jesteś taka krzyczaca i mu próbuje wytłumaczyć że latam do lekarzy, proszę o zwolnienie, musze w pracy załatwić też z szefowa wszystko czyli powiedzieć o ciąży... I jeszcze przy np złym samopoczuciu myślę o wszystkim o obiedzie o zakupach o tym czego będę potrzebowała np do szpitala itp... A chyba nie ma co liczyć że oni nas zrozumieja
 
Ewelina a ja myślę, że to dużo zależy od tego jak im przekazujemy to, że mamy różne dolegliwości, martwimy się i targają nami sprzeczne uczucia. Sama inaczej bym pochodziła do siebie marudnej i wyłącznie roszczeniowej a siebie jasno tłumaczacej co mi jest, rozmawiającej i wyraźnie proszącej o pomoc. Mówimy, że to my jesteśmy w ciąży więc skąd oni mają wiedzieć co i jak? A druga rzecz co już kiedyś pisałam. .. to nie tylko nasze dziecko, myślę, że oni też przeżywają na swój sposób. Pewnie będę wrogiem publicznym :p ale postarajmy się też zrozumieć naszych facetów. Któraś z dziewczyn fajnie podsumowała: same sobie tych dzieci nie zrobiłyśmy :)
 
Lisica gratulacje, świetne wieści :)

Ja też zmęczona jestem cały czas, umyję podłogę muszę chwilke usiąść i odpocząć, wstawię obiad to samo, masakra jakaś. Tylko myślę żeby usiąść albo choć na sekundę się położyć, obłęd.

Faceci, moje zdanie najbliższe ze zdaniem Zahri, oni też starają się, próbują zrozumieć, pomóc tylko.... hmmm inaczej ;) my też musimy postarać się ich zrozumieć :)
 
reklama
Dziewczyny normalnie mnie szlag jasny trafi! Właśnie patrzę na moje L4, mam je jutro zawieźć, a tu nie mam podanych dat od do! I co teraz? Jest tak jakby jakiś ślad, jakby nie odbiło na xero, ale za cholerę nikt tego nie odczyta! I co ja mam teraz zrobić? Iść jutro normalnie do pracy?
Cholera jasna!
 
Do góry