reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2015

Też mam zamiar rodzić na Żelaznej, bo moja koleżanka jest tam położną.
Ale jednak wolałabym znieczulenie, więc Dom Narodzin odpada.

Fajny artykuł kiedyś czytałam o tym jak to kiedyś poród był naturalną, fizjologiczna sprawą. Odbywał się w domu, przy doświadczonej akuszerce.
Potem sprawę przejęli mężczyźni, położyli kobietę do bardzo niewygodnej do rodzenia pozycji, żeby im samym było wygodniej odbierać poród. Poród stał się czymś niebezpiecznym, wymagającym szpitala, farmakologii i ogólnie budzącym grozę.
Chyba trochę się z tym zgadzam. Ale jednak nie chciałabym umrzeć podczas tej fizjologicznej czynności, jak to się wcześniej zdarzało. :cool2:


Jouluatto,
Nie sądziłam, że można tak szybo dostać owulację po porodzie.
Karmiłaś piersią?
W sumie też bym chciała, żeby mi cykle wróciły możliwie najszybciej.. a nie po roku, czy dwóch latach.
 
reklama
Karmilam i nadal karmie. Synek bardzo wczesnie zaczal przesypiac noce i dlatego chyba owulacja wrocila, mialam po porodzie jedna miesiaczke a w terminie kolejnej juz okazalo sie ze jestem w ciazy ;)

Ja po pierwszym porodzie (22h, dlugi masaz szyjki i syn owiniety pepowina ) zarzekalam sie ze nastepne dziecko rodze tylko ze znieczuleniem, ale jak widac niedlugo mi bylo trzeba by zmienic zdanie i jednan wole taka w pelni naturalna forme. Tylko mam nadzieje ze tym razem bedzie krocej i bez masazu ;)
 
Ostatnia edycja:
A to dobre rozwiązanie z tym Domem Narodzin :)
Włosy mi się jeżą na głowie jak czytam forum o komplikacjach po nacięciu/pęknięciu krocza :szok: jakiś koszmar. Ciekawe czy w moim szpitalu jeszcze profilaktycznie nacinają krocze, muszę się zapytać lekarza. Podobno odchodzi się teraz od tego, bo to powoduje jeszcze większe problemy niż jak same pękniemy. Mam nadzieję, że żadna z nas nie będzie miała z tym problemów. Już zapowiedziałam mężowi, że będzie mnie masował, przyjemne z pożytecznym :p
 
Wczoraj we "Wstydliwych chorobach" na TLC mówili, że wg najnowszych badań naturalne pękniecia krocza jednak goją się lepiej, tzn. z mniejszą liczbą powikłań, niż nacinane. W UK już się prawie odeszło od cięcia.
Zonk.. I komu tu wierzyć?

A znieczulenie bym chciała, choćby dla lepszego nastawienia psychicznego. Jak pomyślę, że mogę cierpieć całą dobę w ogromnym bólu, to już teraz mi słabo. Wolałabym wierzyć, że będzie dobrze, że dostanę leki i dam radę. Od razu inne podejście. Chyba takiego mi potrzeba.
 
Rukimini, tak, podobno Polska to jeden z niewielu krajów, w którym stosuje się jeszcze to profilaktyczne nacinanie krocza :-( nie wiem jak jest teraz, ale mam nadzieję, że do maja ktoś im to wybije z głowy :-D oprócz masaży, gimnastyka też podobno pomaga, no i kontrolowanie parcia czyli nie na siłę. Łatwo się mówi, a pewnie podczas porodu chce się to jak najszybciej zakończyć...
Zastanawiałam się nad znieczuleniami, ale nie zgłębiałam jeszcze tego tematu. Nie wiem jeszcze, jaki/czy ma to wpływ na dziecko.
 
Na szkole rodzenia na pewno beda mowili o wszystkich za i przeciw znieczulenia jesli planujecie chodzic. Ja osobiscie po prostu boje sie wklucia, ale fakt ze znieczulenie oslabia skurcze, co faktycznie przedluza porod i powoduje spadek tetna maluszka, nie jest dla mnie bez znaczenia.

Osobiscie akurat nie mialam problemu z kontrola sily parcia, raczej jest takie uczucie ze w pewnych chwilach trzeba powoli, wlasnie zeby krocze mialo czas sie dostosowac.
 
Można nie wyrazić zgody na nacinanie.
Tylko w wielu szpitalach w ogóle o tym nie wspominają!
Warto sobie wcześniej przeczytać swoje prawa.
Wolno się też nie zgadzać na zbyt dużą liczbę gapiów w postaci studentów czy praktykantów.. bo o zgrozo też nie wspominają, że wolno się nie zgodzić.

Czytałam, że z lewatywą jest podobnie. W wielu krajach się jej nie praktykuje.
Jeszcze nie zgłębiałam tematu i nie mam zdania.
 
Akurat miałam sprawę z nacinaniem krocza. W sumie nie chciałam nacięcia takiego profilaktyczne go i położna mnienpytala o to czy dbalam o krocze i czy umiem wykonywać polecenia. :) Główkę urodziłam na instrukcji położnej która widzi jak krocxe bieleje i wtedy pięknie i karze lekko odpuścić parcie. Wiec główka wyszła a ze ja miałam krótkie skorcze i odstępy miedzy nimi to młoda się nie zdążyła do końca przekrecic do wychodzenia ramion a ja tez się mocno zaparlam bo myslalam ze to idzie z takim oporem jak główka i ja wystrzelilam tak ze mnie ramionami drasla na jeden szew po jednej i drugiej stronie. I według koleżanek nacięcie goi się dłużej i brzydziej niż pęknięcie ale jak pekniesz po odbyt to lepiej jakby cie nacieli. Nikt nienda gwarancji ze nie popekasz strasznie. Ale jak dba się o krocze, maz używa, cwiczysz na piłce i masujesz to mała szansa tak peknac żeby cięcie było bardziej opłacalne. Ja mam nadzieje ze teraz nie pekne....
 
Na szkole rodzenia na pewno beda mowili o wszystkich za i przeciw znieczulenia jesli planujecie chodzic. Ja osobiscie po prostu boje sie wklucia, ale fakt ze znieczulenie oslabia skurcze, co faktycznie przedluza porod i powoduje spadek tetna maluszka, nie jest dla mnie bez znaczenia.

Osobiscie akurat nie mialam problemu z kontrola sily parcia, raczej jest takie uczucie ze w pewnych chwilach trzeba powoli, wlasnie zeby krocze mialo czas sie dostosowac.
Ja się zapowiadam na złą i egoistyczną matkę, więc raczej wybiorę znieczulenie.
Kropli do nosa też używałam, choć nie można. Nie czułam się z tym bardzo komfortowo, ale nie umiałam zasnąć z totalnie zatkanym nosem, a żadna woda morska nie pomagała.
Używałam kropli ponad tydzień.
Nie mam w sobie za dużo altruistycznych uczuć, nie jestem skłonna do poświęceń.
Może po porodzie się we mnie rozwiną jakieś nowe cechy. Zobaczymy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
asiaf, właśnie, nie wiadomo co to będzie. Ale jak tak teraz o tym poczytałam, to spróbuję zadbać o moje krocze, żeby sobie potem nie wypominać :-) tylko nie wiem co z tą piłką, odbijać się na niej ? akurat mam taką w domu, leży i się kurzy :-D
Jeszcze się okaże, że się świetnie przygotuję, a w rezultacie będzie cesarka :-D
 
Do góry