reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mama Egoistka

Ja również piję kawkę uwielbiam :-)tylko koniecznie musi być z mleczkiem do kawy bo z innym mi już tak nie smakuje,wczoraj była pizza i truskawki ze smietaną mniam ;-)Sara o nie moje ulubione likiery jak juz nie będe karmić to sobie odbije:tak:
 
reklama
maniulka-likiery pyszne tylko szkoda ze takie kaloryczne;-)
kasiulka-moj maz za czasow jak go poznalam tez by w zyciu nie wpadl na tego typu pomysl z ta karteczka.To ja zaczelam zaszczepiac takie pomysly w naszym zwiazku.I ja tez najpierw nie sama z siebie,tylko od mojej przyjaciolki.Opowiadala mi jak jej owczesny chlopak,jak tylko wsiadala z nim do samochodu,to na miejscu jej czyli pasazera zawsze czekala jakas niespodzianka-taka ktora nic albo b.malo kosztuje a sprawia wiele przyjemnosci-np.cukierek,kwiatuszek zerwany z trawnika,karteczka "kocham Cie" itp.Zalapalam w mig jak fajnie komus robic takie przyjemnosci.No i zaczelo sie-wsadzalam mojemu chlopu karteczki do czekoladek z najrozniejszymi milymi tekstami,teraz wsadzam mu do kanapek do pracy,kupujemy sobie drobne bibeloty,takie "nasze" abstrakcyjne rzeczy-jak te baloniki 3 koty co juz kiedys pisalam,ta plastikowa rodzinka,na imieniny maz dostal ode mnie "bony marcowych przyjemnosci"-wymyslilam takie bony gdzie byly rozne przyjemnosci typu "ulubiona potrawa przygotowana przez zone","wspolna kapiel","spelnienie fantazji erotycznej","masaz","czas wolny na gry komputerowe"(maz gra...-dzieciak!!!:rofl2:),itp.No i tak nam zostalo-ze staramy siebie nawzajem czyms zaskoczyc,czyms takim milym,nic nie kosztujacym a abstrakcyjnym.No i zdjecia-trzeba pielegnowac wspomnienia-dlatego maz zafundowal mi sesje ciazowa,mielismy kalendarz scienny z naszymi fotami,poduszki,kubki...Te wszystkie pierdety maja dluzsza trwalosc wspomnien niz np.10ty zestaw kosmetykow lub perfumy.

A teraz zeby nie bylo ze offtopic-obiad zrobiony,mala drzemie a ja polknelam kolejna tabletke Linei i buszuje na necie siedzac z plastrami antycellulitowymi eveline slim extreme 3D na tylku:-DKiedys mi pomogly,tyle ze mialam malutki cellulit a teraz...:baffled:A wiec teraz mam czas TYLKO DLA SIEBIE:)))
 
Maniulka ja też lubię likierki a nie jakąś wódke albo np jakiś dobry drink ostatnio polizałam troszkę bo siostra miała a jak skończymy karmić to żebyśmy w jakiś nałóg nie wpadły hihihi
 
Baileys z mleczkiem- mniam... narobiłaś mi smaka...ja dziś koktajl z truskawek wciągnęłam - trochę więcej niż ostatnim razem i czekam na.... brak reakcji...
 
Kiedys kupilysmy z kolezanka Celtic Cream wypilam troche i myslalam ze umre,dobrze ze chlopaki w tym czasie pili piwo to dali mi sie napic i mi przeszlo.
A kiedys pilam ten Celtic i nic mi nie bylo.
Baleys dla mnie za slodki.
Dzis przyjezdzaja znajomi i mamy grilla wiec kielbase zjem i piwka sie napewno napije:tak::-).
Diete odkladam na bok na dzien dzisiejszy:-D
 
Kitki, ja byłam w Adam &SPA. Niedaleko tego Parku Zdrojowego. Napewno będzie fajnie. Ty jedziesz w góry a ja nad morze :)
 
Ja też ostatnio szaleję z koktajlem truskawkowym:-) i nic Gabrysi nie jest! Hura!!!
A dziś zaszalałam i na obiad była lazania (lasagne) - na szczęście na pomidorki też reakcji nie ma więc mogę spokojnie jeść:-) a na deser ciasto Bounty - polane grubą warstwą czekolady. ( Na kakao też alergii nie ma:-)).
Powinnam być na diecie, a ostatnio tak szaleję w kuchni że szok...:eek:
 
reklama
a ja do fryzjera i kosmetyczki chodzę regularnie co miesiąc tylko w różnych dniach bo co 3 godzinki karmie i bym się nie wyrobiła.. co tydzień ale to już z małą idziemy razem z mamą na zakupy potem lody i soczek wyciskany z marchwi- to w ramach wyjścia do ludzi:)) teraz od piątku byliśmy z mazam w górach oczywiście z Lusią i psem..... na naszą rocznice ślubu spędziliśmy uroczy wieczór w jacuzzi i sałnie a malutka w tym czasie spała grzecznie w leżaczku:)))
 
Do góry