reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Mama u lekarza

reklama
Aga ja bardzo puchne, też mam wtedy kłopoty z założeniem butów. I paluszki u rąk jak serdelki wyglądają. Ale kontroluje wtedy ciśnienie, no i nie miałam wyższego niż 124/80. Staraj się jak najmniej siedzeić i dużo leżeć z nogami do góry, powinno przejść. Jak nie przechodzi długo po odpoczynku to lepiej skonsultuj się z lekarzem.
 
ja tak spuchłam, że żadna z Was mnie nie dogoni :)
Żadne leżenie nie pomaga, żadne chodzenie nie pomaga... Pomoże chyba tylko poród :)
 
Aga szkoda że jutro niedziela i się nie da ale radzę Ci rano w poniedziałek zanieś mocz do laboratorium i zrób analizę ogólną . Mnie gin kazał robić raz w tygodniu już do końca . Chodzi o to żeby w moczu nie było białka bo białko + obrzęki + kłopoty z ciśnieniem ( jak słusznie pisze Antar) = zatrucie ciążowe . Wcale tak być nie musi , ale lepiej trzymać rękę na pulsie :tak:
 
nawet białko w moczu i obrzęki nie oznaczają jeszcze tragedii. Ja tak miałam i wcale zatrucia nie mam. Nie doszukujmy u siebie wszystkiego co złe.
Niektóre z nas po prostu tak mają.
Ja puchnę - bo zatrzymuję w sobie wodę. Aga ty też możesz tak mieć :-)
Poczekaj - jak zaczną Cię boleć nadgarstki - to dopiero jest jazda!
A na Szkole Rodzenia babka mówiła, że po porodzie nie ustępuje wszystko jak biczem strzelił, tylko stopniowo i wolno organizm wraca do siebie. Może to trwać do 6 tygodni!!! Ja tylko się boję, bo po spaniu tak mnie bolą nadgarstki, że nie wyobrażam sobie trzymania skrzata w rękach! :zawstydzona/y:Będę bardzo chciała wziąć ją na ręce i przytulić ale ręce nie utrzymają mi jej :( Nie wiem co to będzie...
 
mnie od kilku dni strasznie puchna nogi :-( nie wiem juz co z tym fantem zrobic, bo lezenie nie pomaga, krem chlodzacy tez do kitu :crazy: moze macie jakies skuteczne sposoby?

we wtorek ide do gina i tym razem w koncu wezme od niego L4 do porodu, bo chyba czas rozstania z praca juz nadszedl :-(
 
ardzesh absolutnie nie chcę nikogo straszyć ale skoro wiesz że nie masz zatrucia to znaczy że sprawdzałaś - prawda ? I tylko o to mi chodzi ,żeby sprawdzić i wykluczyć to co najgorsze :tak: Jeśli już to się zrobi i wszystko jest ok to należy przyjąć że to kolejny urok ciąży . Myślę że Twoje dolegliwości może nie znikną całkowicie od razu ale na pewno znacznie się zmniejszą . Teraz córcia pewnie gdzieś uciska , może tamuje jakieś przepływy ? Jak ją urodzisz to na pewno od razu nastąpi poprawa i z każdym dniem będzie coraz lepiej :tak:
 
wiem, wiem dziewczynki co to zatrucie ciążowe i zawsze jak mam badanie moczu to patrzę czy nie ma w nim białka. W ostatnim coś się tam pojawiło, ale widocznie ilość jeszcze nie świadcząca o tragedii. Ciśnienie też jak do tej pory mam w normie.
asus a tak się właśnie składa, że w poniedziałek ciśnę z moczek, dostałam furagin na przyjaciół i po tygodniu mam sprawdzić jak się mają
ardzesh a co do nadgarstków to mnie nie bolą, za to zaje.... ból od palców do nadgarstka, to chyba te ścięgna mnie tak bolą. Choć już od dwóch nocy tego bólu nie mam, i mam nadzieje, że nie wróci.
 
reklama
Dołączam z moimi spuchniętymi nogami do Was, Kobiety...:wściekła/y: przed samą Wigilią, jak się narobiłam to nie mogłam dopatrzeć się swoich kostek:baffled: stąd też waga, która się zwiększyła.... dłonie w porządku, tylko te stopy... i łydki jeszcze- kozaczki się nie chcą zapinać!!:szok::szok::szok::szok::szok: buuu.... i jak zawsze lubiłam wszystko mega słone tak teraz odrzucam sól... mądry organizm...
i częściej brzuch twardnieje, dziś już 2 nospy wzięłam, za tydzień wizyta u ginka... i w ogóle mam wrażenie, że mam baaardzo napięty ten brzuch- też tak macie? jak sie nie stawia, to i tak jest bardzo twardy... czy to może być od tego, że od zawsze go wciągałam (bo było co ;-)) i tak mi się mieśnie wyrobiły?? :szok:
 
Do góry