enya81
Fanka BB :)
mama gratuluje i caluje w brzusio :-)
a ja mam dola i to okropnego, moj M mi dzis twardo powiedzial 0% nie ruszaja sie, i jak by do mnie to dotarlo, staram sie znalesc jakas nadzieje ale wszystko co czytam to mnie dobija, chyba sie poddam... bynajmniej dzis sie poddaje... potrzebuje przerwy, szkoda ze ja taka upierdliwa jestem i uparta nie moge glowy wylaczyc, nic nie robie od czasu wynikow tylko czytam i czytam robie tylko minimum co juz musze zrobic, ehh czuje sie beznadziejnie, nie zadaje sobie pytania dlaczego ja, na kogos musi trafic i padlo na mnie, teraz moze jak sie z tym pogodze to znajde sile do walki i moze uda sie invitro, ale bedzie mnie stac na jedno rocznie to jeszcze mam 8 lat do 35 to powinno sie udac, mysle ze najgorszy bedzie poczatek.
ok nie przynudzam, i postaram sie nie dolowac ani was ani siebie.
Karin przepraszam że tak prosto z mostu ale przecież masz już 2 dzieci i udało się!!! Więc to wszystko to chwilowa niedyspozycja a nie dożywotnia!! Takie rzeczy się leczy!!! Mój lekarz i innych tu dziewczyn też nie dawał nadzieji a jednak się udało!!!Nie załamuj się, masz jeszcze czas a dwójka dzieci w tym wieku to już sukces:-)Bierej się w garść i bierz za leczenie tego swojego!!! Ja wiem że będzie dobrze!!
To chociaż tak zatestuję
Mou napisała, że mam ładny wykres, więc dostałam skrzydeł ;-)i już marzę o testowaniu
Przyznałam, ze mogłam zadzwonić się upewnić ale uznałam, ze nie chcą. Bartowa z bratem są trochę z tych, którym się należy i już. Ale narobiła szumu. To że mnie nawrzucała to kit, ale zadzwoniła do drugiego brata że się ma nie wpierd... i teraz wszyscy będą mieć do mnie pretensje