reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

MAMUSIE po IN-Vitro

No to Michas juz umie jesc lyzeczka, dzisiaj pieknie otwieral buzie i wciagnal pol sloiczka marchewki z checia by jeszcze zjadl, ale to dopiero drugi raz wiec nie chcialam przesadzic. Moje dziecko to niestety egzemplarz ulewajacy, wiec mam cala miske ulanych ubranek na pomaranczowo w odplamiaczu.
Powiedzcie mi jak to robicie, po takim sloiczku dajecie jeszcze mleko, czy robicie jakas przerwe? Jak juz bedzie jadl caly sloiczek to potraktuje to jako osobny posilek, ale poki co pol sloiczka to chyba malo.
 
reklama
Bzibziok starczy pół słoiczka daj mu po prostu mleczko troszkę wcześniej ale marchewka i zaraz potem Mleko to raczej kiepska mieszanka w brzuszku tym bardziej że mówisz że ulewa.
nie chcę was martwić ale mi w tym wyświetlaczu łobeski nie do końca wszystko po tych słupkach się dopadło.
 
mam pytanie... walczycie jakoś z waszymi maluchami w kwestii ssania kciuka?? osobiście wolałabym żeby Janek już smoczek zassał niż kciuka, ale on oczywiście woli odwrotnie... już wywalczyłam, ze wie co robić ze smoczkiem, ale nadal jak jest zmęczony mocno i chce spać zasysa kciuka... próbuję jakoś mu podmieniać na smoka, ale nerwy wtedy wielkie są i się rozbudza i marudzi strasznie z tego zmęczenia... i już nie wiem jak to rozegrać...
smoczek wydaje mi się lepszy chociażby z tytułu późniejszego odzwyczajania...

i jeszcze jedna sprawa... czas kąpieli... bo mój cały czas przesuwa się... początkowo kąpaliśmy sie o 20... potem wychodziło że Janek zbyt zmęczony, więc tak przesuwaliśmy trochę i wypadło na 19... było ok jakiś dłuższy czas, a ostatnie kilka dni jest masakryczne - mały popołudniu robi sobie tylko małe drzemki, nie udaje mu się pospać konkretniej, i koło 18:30 zaczyna się marudzenie masakryczne i przysypianie... i wytrzymanie do 19 zaczyna graniczyć z cudem... dziś już o 18:45 poddałam się i zaczęłam przygotowania do kąpieli i wyszło nam tak że koło 19:10 byliśmy już po wszystkim... tylko jak tak dalej pójdzie to znowu nam się czas zmieni, a za szybko będzie według mnie, szczególnie że dni się wydłużają i chętnie by się trochę dłużej posiedziało jakkolwiek... a wiadomo że po kąpieli to już tak człowiek ograniczony trochę i wychodzi siedzenie w domu...

oj... zazdroszczę wam wyjazdów rodzinnych z maleństwami... mój M na poligonie miesięcznym... tak więc my znowu sami i siedzący w domu... chociaż zaczynamy trochę w gości jeździć, ale trochę wypoczynku urlopowego by się chciało...a jeszcze te termy... marzenie:)
 
A ja daję Filipowi po deserku owocowym (a zjada zawsze cały słoiczek) jeszcze 60ml mleka. I brzuszek bardzo ładnie toleruje. Nawet kiedy na deserek tak jak dziś jest słoiczek : "Słodka marchewka z jabłuszkiem". Mam wrażenie, że to jednak są "tylko" owoce i dobrze podać jeszcze troszkę czegoś treściwszego. A Fifi bardzo mocno rośnie na długość, nie ma żadnych tendencji do tycia, żadnych wałeczków, więc też widzę że mogę. Jeśli chodzi o obiadki to już mleczka nie podaję po.
W ogóle to moje Dziecie się nic a nic we mnie nie wdało jeśli chodzi o obiadki :-D ja zawsze z resztą do dziś mięso bleeee, tylko warzywka w każdej ilości, a Fifi uwielbia obiadki z mięskiem lub rybką, a jak robię przerwę na dzień czy dwa i podaję same warzywka to się złości

Aaaa i Bzibziok Fifi też był egzemolarzem bardzo ulewającym do nie dawna. Skończyło się to jak zaczął jeść więcej "normalnych" pokarmów, bardziej stałych. Także może teraz u Michasia też się poprawi ulewanie. Nie mówię, że zupełnie nie ulewa, bo sporadycznie się zdarza, ale kiedyś był zawsze
 
Ostatnia edycja:
Ema a jaki smoczek uzywasz ?? Moze poprostu maluchowi nie pasuje ?? Ja mialam avent lovi i nuka i tylko i wylacznie lovi uwielbia innych nie chce i koniec. Moze sprobuj od zmiany smoczka bo faktycznie ten kciuk to nie fajna sprawa zawsze pod reka niestety ...
 
Moja Hania jeszcze nigdy nie zjadla mi calego sloiczka . Ale dodatkowo nie daje jej mleka tylko np za 2 godz a nie za 3 .
 
Ema, mój Fifi kocha smoczka i nie próbuje ssać kciuka, gryzie palce, ręce ale nie ssie. Ale powiem Ci jedno: walcz z tym kciukiem!!!! Ja ssałam kciuka chyba aż do pierwszej klasy, naprawdę im dłużej to trwa tym trudniej odzwyczaić (sama pamiętam jak na różne sposoby chowałam się ze ssaniem przed rodzicami). Moi rodzice byli zdecydowanie za mało stanowczy i skończyło się aparatem ortodontycznym. Zamieniaj jak tylko widzisz na smoka

lilka naprawdę Hania nigdy całego nie zjadła? Może chłopaki inaczej jedzą :-p Fifi wcina 2 słoiczki dziennie- obiad i deserek do ostatniej kropelki, 2 razy kaszkę max gęstą a i tak jest w siatce centylowej raczej w szypiorkach :-D za to długaśnych szczypiorkach
 
Lenka naprawde ... Nie raz probuje jej wepchnac wiecej to ma odruch wymiotny i koniec. Zjada mi pol duzego sloiczka obiadku i pol duzego deserku. Ale znowu danonki potrafi dwa na raz wciagnac.
 
jej ale mi znowu pierdoły wyszły jak piszę z komórki. Chciałam napisać że mi po odplamiaczu lovelli nie wszystkie plamy z obiadków zeszły.

Lenka ja do deserku to nawet mleko dodaję i robię z tego normalny posiłek Hipp ma nawet takie owoce z kleikami, biszkoptami ale jeszcze tego nie podawałam, ale po obiadku to już mleka raczej nie, nie widzę zupki jarzynowej z mlekiem za to za jakieś 2 h podaję Marcysi mleko takie bez niczego.

Lilka mi Marcysia już zjada cały słoiczek ten 125 ml, może to zasługa tego że obiadek je po spaniu czyli tak około 15.30-16.00 a śpi długo i jest głodna i dziubka wtedy pięknie otwiera, jak na razie je wszystkie które jej daję nie ma tego wiele ale zupka jarzynowa, marchewka z ryżem, delikatne jarzynki zawsze jakiś nowy składnik w tym jest a jak nie ma to kupuję np. sam brokuł i podaję, teraz chyba podam kalafiora i groszek, korci mie mięsko ale poczekam jeszcze troszkę.
 
reklama
lilka ty mówisz o większym obiadku, no ja na razie te po 4 m-cu podaję więc one są mniejsze. Skoro malutka tyle zjada to widocznie jej starczy najada się i już.
 
Do góry