AniaS - ojj ja już "czuję" po kościach ból szkolnych wyprawek;/jak pomyślę o trójce, by wyprawić ich do szkoły...cóż, żal tylko wtedy czasów,kiedy to my chodziłyśmy do szkoły - miałam książki nawet po starszej cioci, kuzynostwie, potem moje rodzeństwo..i jeszcze komuś się dostało - jedynie zeszyty - tornister był skórzany, zszyty porządnie i na kilka lat;/strój sportowy - fartuszki to wcale nie był taki glupi pomysł!!! i człowiek śmigał do klasy - a teraz???strach się bać;/zdrówka!pewnie teraz będziesz okupować okoliczne place zabaw




wiec do zobaczenia mam nadzieję
Paulineczka - szybkiej pracy!!!i miłego wypoczynku nad jeziorkiem

łap pozytywne wibracje!!A córci nic się nie stanie - postaraj się zrobić coś szczególnei miłego dla siebie w tym czasie - wiem, wiem nie jest to łatwe...ale choćby ciepła kąpiel w wannie
Emri - no to ja po powrocie nie poznam Filka co???miłego pobyta i odpoczynku na maksa



należy się Wam:*gdzie byłaś u fryzjera?my z Bartusiem chodzimy obok nas - tzn, tata z synem chodzi...a jeszcze trochę i drugi dołączy - nie wiem, jak tak sobie wspominam, to po pierwszej "poważnej" wizycie synka u fryzjera, po powrocie wydawało mi się, że "pożegnałam" nimowlaczka - a witam w drzwiach dużo starsze już dziecko..jakoś tak...ech te mamy
Sallis - hehe a co - Domi została pozdrowiona to i odpowiada:0ciesz się jak łądnie córę wychowałaś - pełna kulturka



ps jakoś się zjawimy...dam znać, bo codziennie u nas inne plany - czyt.plan robię się sam
Gogoja - z tego so się orientuję, chyba zadne z dzieciaczków nie ma skazy - miał mój brat - "wyrósł" z tego dziadostwa, tzn. w okresie dojrzewania przestało go wysypywać - po zjedzeniu jajka szczególnie, nabiału...niby to miał, mama wiedziała - miał maści itp - ale dawała mu do jedzenia, widocznie organizm potrzebował, bo sam się domagał..a przeszło samo, tak jak piszę - Błażko ma podejrzenie???
Siw@ - a dawaj - pewnie, że zawsze możesz nas odwiedzić, nawet z wielką przemiłą chęcią z Wami się zobaczę...a trzeba sobie zięcia od podstaw wychowywać hihihihi



Tylko Twoja synowa to może po głowie natłuc jeszcze swojemu ewentualnemu chłopakowi

ale to nic

niech się dogadują od początku
Mamusia - udanych zakupów


