uff ale czytania
w weekend wesele- nie polecam z brzuchem;p wolne chciałam tańczyć, ale zaraz brzuch się spinał i d..a;( śpiąca jak mops byłam o 10, kawa nie pomogła, siedziałam jak jakiś zawias, bo chciałam do oczepin wytrzymać
ten bajerancki adapter ponoć zupełnie bezsensowny jest. A co do poduszki, to chodzi o poduszkę przy kierownicy? Przecież jak jedziemy jako pasażer, to też wystrzeliwuje poduszka? Ona ma mniejszą prędkość? mówili coś o tym?
Szkrabek nic na żylaki nie poradzisz
wargi mam opuchniete i żyły na nich widać, są takie wypukłe.. mam takie uczucie rozsadzania w nich, jakby mi pęknąć miały. Dużo lepiej się czuję jak robię sobie taki wałek z ligniny np i podkładam go pod podpaskę/ wkładkę, tak żeby uciskał te wargi. Tylko tyle gin mi poleciła, ale ponoć są jakieś smarowidła, które przynosza ulgę
Daj znac, co Tobie lekarz powie!
Cześć dziewczynki.
Jeśli chodzi o jazdę samochodem i zapinanie pasów, byłam ostatnio na takim spotkaniu pt. bezpieczny maluch. I tam prowadzący mówili, że od III trymestru nie powinno się siadać za kierownicą, bo w razie nieszczęścia poduszka uderza z prędkością ok. 300 km/h. Jeśli chodzi o pasy, to prezentowali taki adapter do pasów dla kobiet w ciąży BeSafe, ale nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, wg mnie niepotrzebny wydatek (a kosztuje niemało 150-200 zł). Póki co jeżdżę w pasach, bo nie wyobrażam sobie inaczej - to taki odruch bezwarunkowy po wejściu do auta, ale jak się zapinam to mam przez chwilę wyrzuty sumienia...
ten bajerancki adapter ponoć zupełnie bezsensowny jest. A co do poduszki, to chodzi o poduszkę przy kierownicy? Przecież jak jedziemy jako pasażer, to też wystrzeliwuje poduszka? Ona ma mniejszą prędkość? mówili coś o tym?
quchasia - doczytałam, że Ty też się zmagasz z tym problemem - powiedz mi proszę, czy też masz całe wargi spuchnięte? I bolące? Bo ja już nie mam pomysłu co to i jak sobie z tym poradzić... ech
Szkrabek nic na żylaki nie poradzisz
Boczna poduszka nie jest tak niebezpieczna jak przednia - przednia jak odpali to jakby tona strzeliła nam prosto w brzuch i twarz. Ja zauważyłam teraz, że od kierownicy mój brzuch jest oddalony o kilka cm dosłownie - także przy wypadku dodatkowo kierwonica wbija nam się w malucha
Nawet nie chcę o tym myśleć... brrrrr
To są właśnie takie małe/ duże rzeczy, nasze małe zwycięstwa, które cieszą najbardziej :-) 

I z tego co słysze, to ciągle rozmawiają (tesciowa z mężem) o tym wczorajszym występku mojego G. Oboje są zdenerwowani jego zachowaniem i zastanawiają się co jak sie jego zachowanie nie zmieni... Nawet własnie powiedziała, że on jest jej synem, ale obstawała bedzie za mną i za dzieckiem. Kurcze, musze wam powiedzieć, że coraz wiecej rozumiem z tego języka. Ale tylko w domu, bo oni fajnie wyraźnie mówią i nie tak szybko jak co niektórzy Niemcy, hihi. Ale z mową u mnie nadal kiepsko. Ułoże sobie w głowie co chce powiedzieć, ale i tak jak przychodzi co do czego to język mi się zaplącze.. 