Jolu - no nie pomogę z tymi nockami... Ja mam o tyle "dobrze", że jak Jagoda uśnie ok. północy, to śpi do ok. 7:00 (z jednym "ocknieciem się" na cyca - ale, przez to, że nadal śpi z nami - to nawet nie kojarzę o której ją karmię... bo praktycznie sama sie obsłuży...i dalej sobie spimy), odprowadzi wzrokiem M zbierającego się do pracy, i śpimy sobie dalej.
Zgrzytania zebami też jeszcze nie przerabiałysmy... - współczuję... Już mnie wzdryga przed tym dźwiękiem...
Nino - super, że nocka przebiegła tak fajnie długo :-):-):-)- może Julek "zatrybi" to dłuższe spanie i dzięki temu Wy też się wyśpicie
Zgrzytania zebami też jeszcze nie przerabiałysmy... - współczuję... Już mnie wzdryga przed tym dźwiękiem...
Nino - super, że nocka przebiegła tak fajnie długo :-):-):-)- może Julek "zatrybi" to dłuższe spanie i dzięki temu Wy też się wyśpicie