co do ruchów dzidzi to też mi się wydaje, że nie należy zbytnio panikować ... Rozumiem, że gdyby wogóle się nie ruszało... to tak ...
Nasze maleństwa mają w brzyszkach coraz mniej miejsca więc myślę, że z dnia na dzień będą mniej "kopliwe" będą sie raczej wiercić i wypinać... ale o mocnych kopniakach niebawem chyba zapomnimy tak mi się wydaje ...

.
niech mamy doświadczone się wypowiedzą
kokoszka- co do zwyczajów grackich dot. połogu o których kiedyś pisałaś, to ja ostatni nabyłam książkę "polskie tradycje i obyczaje rodzinne" i tam jest opisane, że u nas w PL kiedyś również przez okres połogu kobieta nie mogła wychodzić z domu... ewentualnie za dnia, przed zachodem słońca. Po tym okresie ksiądz odczyniał modlitwy i wtedy już mogła normalnie funkcjonować

...już była czysta
ostatni mój m. skarżył się, że mu mysz do garażu wbiegła a nasze koty nic z tego sobie nie robią

na to ja mu powiedziałam, że w tej mądrej książce jest napisane że "jak się ciężkiej babie czegoś odmawia, to myszy zniszczą wszystko, potna cały dobytek" hihih więc niech uważa
a co do pogody to u mnie wieje wiatrzysko ... ja chcę już wiosnę, maj...