reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

hejka :-)


witam Cie Izo i tutaj :-)

marcóweczki jakoś nie wpadałam ostatnio, i nie mam pojęcia co u Was, zaraz sobie poczytam, tylko niech synio już zaśnie :baffled:

U nas wszystko ok tylko pogoda nam sie ostatnio popsuła :eek: gdzie to lato :confused:
jak tak dalej będzie to wracam do Polski :-D:eek:
 
reklama
melanie- przyjeżdżaj do Polski, bo tu upał
już się nie mogę doczekać, bo jest tak gorąco że w blokach to ledwo wyrabiam:sick:a nad morzem to co innego
 
hej dziewczyny!
HELP!
nie mam juz pomyslow na moja core. Niusia jest zdrowa jak byk, je slicznie cyca, przybiera ponad norme (zdazaly sie tygodnie po 400 gr!), rozwija sie nad podziw (lapie grzechotke, glowe trzyma sztywno juz od dawna, smieje sie, przewraca sie na plecki z brzuszka) i tylko.... no wlasnie - wyje w nieboglosy - wyje to malo powiedziane - ma atak histerii - raczki, nozki, zanosi sie, wielkie lzy tocza sie po policzkach, a ze jest zdrowa to ma bardzo, bardzooooo donosny glos
Myslalam ze to kolki no i taskalismy ja po mieszkaniu. Ostatnio bylismy u fizjoterapeutki gdy miala swoj napad - stwierdzila ze to zadne kolki tylko napad zlosci. U fizjoterapeutki nie podobalo sie jej ze ja rozbudzilismy i rozebralismy.
W domu mamy takie akcje kilka razy dziennie - niuska jest zmeczona i widac ze chce spac (pociera raczkami oczka)- noszenie na raczkach nie pomaga - jak wlozymy ja do lozka to prawdziwa tragedia. Nie mozna jej uspic mimo ze jest zmeczona!! jak juz usnie to w nocy spi niezle od 21 do 8 z przerwa na cyca. Probowalismy juz kilka metod usypiania (2 minuty placze - uspokajamy na rekach, 4 min placz w lozeczku, uspokajanie, 6 min...itd) chwile dzialalo - teraz znowu porazka. Nawet na cycu wyje! polozna jak i fizjoterapeutka twierdza, ze trzeba dac sie jej wyplakac aby mogla odreagowac- polozyc do lozka i dac jej wyc - ponoc po 10 dniach powinna sie uspokoic - mamy wlasnie 4 dzien i ja juz nie daje rady- miala ktoras z was takie problemy? nie spotkalam jeszcze nikogo kto by mial tak nerwowe dziecko (zarowna ja jak i maz nie jestesmy cholerykami czy nerwusami i w domu ma niuska naprawde spokoj)
nic z tego nie rozumiem - brak mi pomyslow jak moglabym uspokoic moje wlasne dziecko
- jak sprawic aby zmeczone, rozwrzeszczane dziecko usnelo?
za kazda rade bede wdzieczna
buziaki
 
moja córka miała akcje po ok 2 godziny wyła :szok:
lekarzy wzywałam, bo myślałam, ze coś jej jest :-(


a już dzisiaj ma ponad 20 miesięcy i poznałam jej charakterek :baffled::-D i wiem, że to była histeria

ja ją uspokajałam poprzez szybkie bujanie na rękach tzn takie wznoszenie i opuszczanie w dół :tak:
i jeszcze bujałam ją w nosidełku - takim foteliku samochodowym z rączką
wtedy mi elegancko zasypiała :-)
moja znajoma uspokajała dzieciaka wożąc go po mieście autem :-D


wiem, ze to traumatyczne przeżycie słuchać jak dziecko wyje (po płacz to to nie jest )

ot uroki macierzyństwa :baffled::-p;-)

będzie dobrze :-)
 
Zombus - moja koleżanka wspomagała się meliską - ale ja wiem?:confused:
Nigdy nie miałam takiego problemu:baffled:
Mam nadzieję, że Twoja mała terrorystka w końcu odpuści....
 
chetnie bym sie meliska wspomogla, ale karmie cycem a nie chcem Niusi ziolkami traktowac.....
troche noszenie w chuscie pomaga - maz wlasnie zalozyl i chyba spi - przynajmniej nie placze
swoja droga - nazywamy nasza core rzeczywiscie terrorystka

melanie- czy twojej corce kiedys te akcje przeszly?
 
jeszcze pytanie: pozwolic sie wyplakac w nadzieji, ze po kilkunastu dniach dziecko nauczy sie zasypiania? (jej placz jest straszny!) ktos probowal tej metody? z jakimi efektami?czy 3-miesieczne dziecko nie jest na to za male?
czy jest to jedna z ostatnich chwil aby dziecko nauczyc zasypiania? czy spowoduje to jedynie jakas traume? znacie jakies artykuly o tym?
 
chetnie bym sie meliska wspomogla, ale karmie cycem a nie chcem Niusi ziolkami traktowac.....
troche noszenie w chuscie pomaga - maz wlasnie zalozyl i chyba spi - przynajmniej nie placze
swoja droga - nazywamy nasza core rzeczywiscie terrorystka

melanie- czy twojej corce kiedys te akcje przeszly?

tak, nie pamietam ile to czasu trwało
wtedy mi sie wydawało, że mam gorsze dziecko :szok:
a teraz już o tym zapomnialam, dopiero teraz mi sie przypomnialo :tak: jak napisałaś posta



zombus ale myślisz, ze możesz w ten sposób dziecku zaszkodzić ?
eeeee ja bym piła ziółka
no ale każda z nas sama decyduje o swoich dzieciach :-)
 
jeszcze pytanie: pozwolic sie wyplakac w nadzieji, ze po kilkunastu dniach dziecko nauczy sie zasypiania? (jej placz jest straszny!) ktos probowal tej metody? z jakimi efektami?czy 3-miesieczne dziecko nie jest na to za male?
czy jest to jedna z ostatnich chwil aby dziecko nauczyc zasypiania? czy spowoduje to jedynie jakas traume? znacie jakies artykuly o tym?

zombuś... każde dziecko jest inne
próbuj...
używaj rad na ile Tobie intuicja pomaga
nie ma złotej rady na wszystkie dzieci

i zapewniam, ze to nie jest jedna z ostatnich chwil, żeby dziecko nauczyć samo zasypiać :dry:
ktoś Tobie tak powiedział ???
każde dziecko ma swój odpowiedni momet
ja nie stosowałam drastycznych metod

wszystkiego uczyłam moje dziecko stopniowo - np do dzisiaj nie siada na nocniczku, bo nie lubi :eek: posadziłam ją z 3 razy i zawsze sie wyrywała
czekam dalej na odpowiedni moment :dry::-D
 
reklama
hmmm.. dzieki Melanie - swiadomosc ze kiedys to minie jest jak balsam dla mojej duszy
...w sumie to trafilas w sedno z tym "gorszym dzieckiem"... - tak teraz mysle.
chodze na gimnastyke dla mam z dziecmi - wszystkie dzieci leza grzecznie, bawia sie, czasami kwila i tylko nasza Niuska sceny urzadza. To ze wszyscy patrza na mnie jak na wyrodna matke jakos przeboleje, ale na prawde wkurza mnie to ze wlasnego dziecka nie rozumiem i nie wiem co zrobic zeby jej bylo dobrze. Szperam na forum - wlasnie znalazlam jakas ksiazke i sie na nia rzucilam, jak przeczytam to dam znac - pisza o takich scenach jak u mnie w domu
http://www.torun.mm.pl/~wakietka/jnth.pdf
 
Do góry