Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

[malaga]

Agutek u mnie też fotograf się nie sprawdził i zdjęcia mam kiepskie Strasznie byłam wkurzona bo niunia nie będzie miała ładnej pamiątki

U nas podobnie - zdjęcia w kościele fatalne, na zewnątrz bardzo ładne i w domu średnie

A tak wogóle to czuję się, jakby dziś był piątek 13., jakby czarny kot mi przebiegł drogę, itp.

I nie mam jeszcze okresu

 

[elahar]

U

A tak wogóle to czuję się, jakby dziś był piątek 13., jakby czarny kot mi przebiegł drogę, itp.

I nie mam jeszcze okresu

Ja całe szczęście w czarne koty nie wierzę, 13 bardzo lubię a okresu tez nie mam

A ty Malaga czemu tak? Kiepski dzień?

 

[Agutek]

malaga a co się stało?

 

[Lajla83]

moja córcia nabiła sobie siniaka na kolanie fotka na zamkniętym

 

[malaga]

Ja całe szczęście w czarne koty nie wierzę, 13 bardzo lubię a okresu tez nie mam

Też nie wierzę ;-) A okres już raz miałam i myślałam, że za jakieś 28-29 dni (jak przed ciażą) będzie kolejny, ale nie, musiało się wszystko rozregulować

malaga a co się stało?

Dużo by o tym pisać.. Ale tak w skrócie ;-)- noc była ciężka (znów wzdęcia Piotrusiowe), spałam jakieś 2 godziny, jak nie mniej, potem w pracy też nie było lekko - zrobiłam sobie z dziećmi pieszą wycieczkę, dość długą, nogi mnie po niej bolały niemiłosiernie (niewygodne buty). No i pilnowanie takiej gromady to też było męczące Wracam do domu, a mój mąż stwierdza, że nie był z P. u pediatry, bo wydaje mu się, że wszystko zbladło (Piotrusiowi wyszły jakieś krosteczki na pupie i rozlazły się mimo pielęgnacji), ja zdejmuję pieluchę i stwierdzam, że jest dużo gorzej niż wczoraj Na to mój mąż zbierający się do pracy, że może bym w takim razie poszła z synusiem do lekarza No szlag mnie trafił Naprawdę byłam padnięta i liczyłam na to, że trochę odsapnę, bo Piotruś już się do spania szykował, a potem miałam z nim iść na spacer i na zakupy..
Cóż zrobić - wybrałam się do tego pediatry, a tu n dzieciach zdrowych nikt nie przyjmuje, a na chorych sajgon Aż czarno od kaszlących, kichających. itp. Dopiero po jakimś czasie udało mi się ubłagać jakąś pediatrę, żeby obejrzała pupę małego...
Wróciłam do domu, a Piotruś rozbudzony wyprawą ani myślał spać.. Więc nakarmiłam go i na spacer.. Niedługo pochodziłam, bo czułam się fatalnie..
Rozbolała mnie głowa, od wczoraj boli mnie gardło i boję się, że Piotrusia zarażę, a czeka nas teraz zaległe szczepienie
Do tego mój pies mi zrobił trzy niespodzianki dziś (może nie będę opisywać)


Dzień koszmarny

 

[malaga]

Oczywiście szlag mnie trafił dlatego, że mąż nie przyjrzał się dobrze, tylko stwierdził, że się goi, bo tak mu było wygodniej, nie chciało mu się dupy ruszyć z domu
A jak usłyszał moją opinię, że wcale się nie goi, a wręcz przeciwnie - jest gorzej - od razu wysłał mnie z synem do lekarza, "bo nie ma na co czekać"

 

[ewa0381]

A ja nie dostałam żadne z ww. paczek...

Ja też już od jakiegoś czasu nic nie dostałam

Zdjęcia potem jakieś wkleję. Mamy ich niewiele, bo mąż zapomniał osobie,któej przekazał aparat powiedzieć, że dostała go po to by robić zdjęcia....no i ta osoba nie zrobiła ani jednego zdjęcia Na szczęście jego brat pstrykał, ale tak fatalnie, że normalnie zła jestem ....

My wzieliśmy fotografa do kościoła, tak więc zdjęcia mamy bardzo ładne.
Za to zrobiliśmy tak jak wy, jak było nasze wesele. Z tym że osoba, której daliśmy aparat wiedziała po co go ma, tylko przestawiła coś w ustawieniach i biegała zawzięcie i robiła nam zdjęcia. Mało nie zemdlałam jak zobaczyłam 300 zdjęć, a tam "widzę ciemność, widzę ciemność" Byłam wściekła. Na szczęście mieliśmy profesjonalnego fotografa, ale szkoda mi tamtych zdjęć.

No i to, że mam 2 dni w tygodniu wolne.

To znaczy, że pracujesz 5 dni, od poniedziałku do piątku?

 

[ewa0381]

Oczywiście szlag mnie trafił dlatego, że mąż nie przyjrzał się dobrze, tylko stwierdził, że się goi, bo tak mu było wygodniej, nie chciało mu się dupy ruszyć z domu
A jak usłyszał moją opinię, że wcale się nie goi, a wręcz przeciwnie - jest gorzej - od razu wysłał mnie z synem do lekarza, "bo nie ma na co czekać"

To są właśnie faceci. Nic dodać nic ująć.

Teraz jak byliśmy na weselu to nie piłam alkoholu. No i mówię przy stoliku, że ja w niedzielę odpoczywam, a mąż zajmuje się córcią (bo oczywiście snuł plany, że cały dzień prześpi). A co mądrzy faceci na to? /Oczywiście w żartach/ Co ze mnie za wyrodna matka, że zostawię dziecko tatusiowi, który jest pod wpływem alkoholu Niestety nie miałam kontrargumentów

 

[Agutek]

Oj malaga współczuję i rozumiem twoją złość...faceci jakoś tak inaczej do tego wszystkiego podchodzą i oczywiście moim zdaniem gorzej :sick:

ewo akurat chrzcin nie świętujemy jakoś intensywnie więc nie chcieliśmy fotografa profesjonalnego, szczególnie w erze aparatów cyfrowych ;-) Jednak do głowy mi nie przyszło, że tak wyjdzie No nic trudno, w koncu jakieś zdjęcia są

 

[miloku]

pisalam do was i pisalam ale wcieli mi odpowiedz i juz drugi raz mi sie nie chce.niuniek nie dal mi dzisiaj zyc i jeszcze ten remontowy balagan w domu i maz wrrrrr
ide lepeij si epolozyc.
tzrymajcie sie i milego dnia jutro
boziu jak ja pisze................