Witam

net mi siadł w domu
ja alkoholu nie piję więc barek pusty, ale jeśli sobie życzycie dobrej herbatki albo kawki z cynamonem i kardamonem to proszę bardzo, lecę i robię :-)
z facetami to wiecie zawsze jakieś kłopoty, jak nie kłótnia, to co innego...
ja się bardzo martwię bo mój m przyszedł z bardzo złymi wynikami, lekarz powiedział że nie ma żartów ma małe dziecko i ma się brac za siebie jeśli nie chce go osierocić
więc ja przejmuję gotowanie w domu i przechodzimy na inną dietę, wczoraj mieliśmy kasze jęczmienną bleeeee

przynajmniej będę miała wrażenie ze coś robię dla jego zdrowia
bo i tak najważniejsze tutaj będą leki, więc czasem bedę musiała go kopnąć w d zeby brał kiedy trzeba i jak się kończą to do lekarza
ale nie przeszkodziło to wszystko pozłościć się na niego wczoraj i troche pokłócić, niech wie że zyje ;-)
upatrzyłam parasolkę, ma usztywnione oparcie i kosztuje 89 zł więc chyba nie tak źle, muszę tylko iść z Mikiem i "przymierzyć"
i też odgruzowuję trochę dom, bo się bajzel zrobił w niektórych kątach



sam zupełnie się zrobił
